Asencio: Szatnia jest w stu procentach z Xabim

– Przy tak napiętym kalendarzu te kilka dni wolnego bardzo się przydaje.

– Gwizdy na Viniego? Jedyne, co mu radzę, to żeby dalej robił to, co robi. To jeden z najlepszych piłkarzy na świecie i pomaga nam na co dzień.

– Krytyka? To jest piłka. Skupiam się na grze, na tym, w czym jestem dobry. To, czy ktoś chce gwizdać albo robić cokolwiek, zależy od niego. Ja skupiam się na swoim – na codziennej pracy i na tym, żeby to wszystko przeżywać z radością. Mam bardzo silną psychikę i w takich sytuacjach czuję się dobrze, rosnę.

– Xabi? Dał mi pełne zaufanie, żebym grał na każdej pozycji. Dostosuję się do każdej sytuacji, nawet gdybym miał założyć rękawice. Wykorzystywanie wszystkich szans jest dla mnie dobre. Uczę się na tej nowej pozycji i im szybciej to zrobię, tym lepiej dla mnie i dla mojego zespołu.

– Szatnia jest z nim w stu procentach. Jesteś w Realu Madryt i będą cię krytykować każdego dnia. Myślę, że cokolwiek zrobisz, nie wszystkim będzie się podobać, ale najważniejsze jest to, co myślimy w szatni, a ta jest z nim w stu procentach. Przekaz, który nam daje, jest bardzo dobry, bardzo trafny. Oby był z nami jak najdłużej, bo nam służy.

– Żebym na koniec kariery znów założył żółtą koszulkę Las Palmas? Oby tak było, ale zobaczymy, co przyniesie przyszłość. Fajnie patrzy się na to, jak grają – oby szybko wrócili do Primera División.

– Luis García trenował mnie w Realu Madryt C. Ostatnio wykonał piękny gest, wspominając o Elíasie (młodym kibicu Las Palmas, który właśnie pokonał przeszczep szpiku). To pokazuje, jakim jest trenerem i jakim człowiekiem. Zanim jest osobą społeczną, medialną, związaną ze sportem, jest po prostu człowiekiem. Widziałem to na co dzień: to człowiek i trener z topu.

– Jesé Rodríguez? Przeżył bardzo trudne sytuacje, ale jest świetnym piłkarzem. Pokazał, że to była tylko kwestia czasu, aż przełamie się i zacznie strzelać