Advertisement
Menu
/ marca.com

„Z Realem Madryt jest źle? Zamieniłbym się z nimi z zamkniętymi oczami”

Dyrektor generalny Talavery, Miguel Ángel Sandoval, podzielił się swoimi odczuciami przed wielkim wieczorem i przyjazdem Realu Madryt.

Foto: „Z Realem Madryt jest źle? Zamieniłbym się z nimi z zamkniętymi oczami”
Miguel Ángel Sandoval. (fot. X)

Miguel Ángel Sandoval, dyrektor generalny Talavery, odbiera telefon, podczas gdy na stadionie El Prado trwają ostatnie prace przed wizytą Realu Madryt. W tle słychać nieprzerwany odgłos maszyn. „Ostatecznie jest nas tutaj czterech czy pięciu pracowników, a wszystko musi być przygotowane. Przygotowania do takiego meczu to prawdziwe szaleństwo”, mówi na starcie. Obecność Realu Madryt zmienia wszystko w Talaverze de la Reina. Sandoval zauważa przy tym, że jego klub będzie pierwszym w historii, który w ciągu jednego roku kalendarzowego zmierzy się z trzema różnymi zespołami Królewskich – pierwszą drużyną, Castillą i Realem Madryt C.

W całym mieście czuć atmosferę zbliżającego się święta. „Na prawie wszystkich stadionach, na które przyjeżdża Real Madryt, są madridistas”, przyznaje z zupełną naturalnością. Mimo wszystko wysyła jasny przekaz, który bazuje przede wszystkim na emocjach: „Tego dnia jednak wszyscy, którzy są z Talavery, powinni wspierać drużynę ze swojego miasta”. Sandoval miał już okazję kierować przygotowaniami do takiego meczu jak ten dzisiejszy, jak chociażby wtedy, gdy prowadził Unionistas. „Wielu z tych zawodników już nigdy więcej nie zagra z Realem Madryt. Dla nich to jest mecz życia. To mecze, które pozostaną w pamięci na zawsze”.

Oczywiście faworyt jest jeden, ale Copa del Rey ma w sobie coś szczególnego i nieprzewidywalnego. „Jeśli nie jesteś skupiony na 100%, to równie dobrze możesz się zderzyć z niespodzianką”, ostrzega. Pytany zaś o obecną sytuację drużyny Xabiego Alonso, unika dramatyzowania: „Z Realem Madryt jest źle? Zamieniłbym się z nimi z zamkniętymi oczami. Listopad był dla nas fatalnym miesiącem. Ostatnie zwycięstwo z Méridą to coś, czego potrzebowaliśmy, aby w końcu zastopować tę serię przegranych meczów i móc podnieść głowę”.

Przed zakończeniem rozmowy Sandoval wskazuje jeszcze na to, co jego zdaniem zawsze powinno być na pierwszym planie: „Oby wszystko potoczyło się dobrze pod kątem bezpieczeństwa, przestrzegania protokołów i obecności kibiców”. A jeśli chodzi o sam futbol? „Wyobraź sobie, gdybyśmy wygrali 1:0 czy 2:1 i jakie szaleństwo rozpoczęłoby się w całej Talaverze”.

Już od kilku dni wszystkie bilety na mecz są wyprzedane. To sytuacja dosyć rzadko spotykana na El Prado, które może pomieścić 4200 widzów. Klub planował doraźnie powiększyć trybuny, ale ostatecznie starania te spełzły na niczym. Sandoval odniósł się również do jednego z najbardziej komentowanych ostatnio tematów, czyli cen wejściówek na mecz, które wynoszą 120 euro w sprzedaży ogólnej i 45 euro dla socios. „Myślę, że cena jest dostosowana do możliwości przeżycia wyjątkowego wydarzenia”, wyjaśnia na koniec.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!