Advertisement
Menu
/ as.com

Sędziowanie doprowadza Real do wściekłości: „To już nie jest ludzki błąd”

Real Madrid TV uderza w Garcíę Verdurę, podkreślając, że jest Katalończykiem i sędziował w Pucharze Gampera, oraz w Gonzáleza Fuertesa po jego „groźbach” sprzed ostatniego finału Pucharu Króla.

Foto: Sędziowanie doprowadza Real do wściekłości: „To już nie jest ludzki błąd”
Vinícius Júnior i Víctor García Verdura. (fot. Getty Images)

Real Madryt jest oburzony sędziowaniem meczu z Alavés, zwłaszcza z powodu rzutu karnego na Viníciusie, którego Los Blancos domagali się w drugiej połowie przy wyniku 1:2. García Verdura go nie podyktował, a González Fuertes nie wezwał go też do obejrzenia sytuacji na VAR-ze. Chodziło o podcięcie, które arbiter uznał za niewystarczające, bo był dobrze ustawiony i widział akcję z bliska, a VAR nie skorygował jego decyzji. To wszystko rozwścieczyło Real, który postanowił nie wystawiać żadnego zawodnika do rozmów w strefie mieszanej, by uniknąć wypowiedzi mogących skutkować karami (piłkarze rozmawiali jedynie z klubową telewizją – dop.), informuje dziennik AS.

Sam Xabi Alonso sięgnął na konferencji prasowej po sarkazm, oceniając tę sytuację i brak reakcji VAR-u: „Wydało mi się, że to był ewidentny karny. Vini biegnie bardzo szybko, jest kontakt… i bardzo mnie dziwi, że nawet nie idzie do VAR-u. Powiedziawszy to, nie jest to dla nas zaskoczenie. Trzeba iść dalej”. Wypuścił też szpilkę w związku z tym, że na VAR-ze siedział González Fuertes po tym, co wydarzyło się przed ostatnim finałem Pucharu Króla. Zapytany, czy to zaskakujące, odparł: „Sam pan to powiedział. Zostawmy to w tym miejscu”. Oburzenie było też wyraźnie odczuwalne w szatni, ale nie wysyłano krytycznych komunikatów, by uniknąć potencjalnych sankcji, donosi AS.

Głównym kanałem, przez który klub nagłośnił swoje oburzenie, była Real Madrid TV. Na antenie klubowej telewizji podkreślano pewne aspekty dotyczące obu wskazanych arbitrów. W przypadku Garcíi Verdury zaakcentowano, że jest Katalończykiem i że w tym sezonie został zaproszony do sędziowania Pucharu Gampera Barcelony w meczu z Como. Z kolei przy Gonzálezu Fuertesie wielokrotnie przypominano jego słowa sprzed ostatniego finału Pucharu, które zinterpretowano jako „groźbę” pod adresem Realu: „Będziemy musieli zacząć podejmować działania. Nie będziemy dłużej pozwalać na to, co się dzieje. Nie miejcie wątpliwości, że hiszpańskie sędziowanie przejdzie do historii. Nie będziemy dalej znosić tego, co znosimy…”.

Krytyce poddano także Frana Soto, prezesa Komitetu Technicznego Arbitrów, oraz pozostałych działaczy: „Wcześniej był Medina Cantalejo, teraz jest Fran Soto. Jak mówił Lampedusa w »Lamparcie«: »Zmieniamy wszystko, żeby nic się nie zmieniło«. Ci sami ludzie zostają, Fran Soto mówi, że trzeba zapomnieć o sprawie Negreiry. To jest brudna La Liga Negreiry, Real rywalizuje ze związanymi rękami i musi grać naprawdę świetnie, żeby w ogóle móc konkurować. Tak jest kolejka po kolejce. To woła o pomstę do nieba. Co Fran Soto pomyślał po tylu powtórkach? Problemem nie są nagrania Real Madrid TV, to kłamstwo. To nie kwestia intensywności, przy takiej szybkości po każdym kontakcie leci się na ziemię. To nie jest ludzki błąd. To ma inną nazwę. To jasna decyzja: nie gwizdać, bo García Verdura i González Fuertes tego nie chcą. Nadal rządzą dzieci Negreiry i podejmują świadomie niesprawiedliwe decyzje”.

Największe oburzenie w Real Madrid TV dotyczyło przede wszystkim tego, że González Fuertes nie zasugerował Garcíi Verdurze, by obejrzał akcję: „To było tak bezczelne, tak jasne, tak oczywiste, tak podłe, tak bezwstydne… Przede wszystkim ze strony tego, który siedzi na VAR-ze. González Fuertes już mówił, że napiszą historię, a my cierpimy od początku sezonu. Krzywdzą Real w sposób skrajnie ordynarny, obrazy są, nie pozostawiają wątpliwości. Wystarczy jedno ujęcie, widać ewidentnego karnego. VAR całkowicie umył ręce. González Fuertes nie może już więcej sędziować, powinien zostać odsunięty, a powinien być odsunięty już po sprawie z finałem Pucharu Króla. To, co zrobił, nie ma nazwy. Potem wyjdzie i będzie płakał, robiąc z siebie ofiarę. To brak szacunku dla lokomotywy hiszpańskiej piłki, czczonej we wszystkich krajach świata poza tym, gdzie jest źle traktowana”.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!