Advertisement
Menu

Koszykarze liderem Ligi Endesa

W 10. kolejce Ligi Endesa Real Madryt rozbił Gironę i awansował na pozycję lidera. Mecz ułożył się perfekcyjnie dla drużyny Scariolo.

Foto: Koszykarze liderem Ligi Endesa
Gabriele Procida. (fot. Getty Images)

Real Madryt rozbił Gironę i, w związku z przełożeniem meczu Valencii z Saragossą, na dłużej awansował na pozycję lidera Ligi Endesa. Znacznie poprawił też bilans małych punktów, dzięki czemu pod tym względem skrócił dystans do Valencii, która do tej pory miała dużą przewagę. Znów był to świetny występ zespołowy. Nie da się wybrać jednego głównego bohatera, bo udział w tym zwycięstwie miało wielu graczy. W dodatku szansę na odpoczynek otrzymali Deck, Tavares oraz Hezonja. W samym spotkaniu tylko Procida oraz Maledon spędzili na parkiecie nieco ponad 20 minut. Lepszego scenariusza Sergio Scariolo nie mógł sobie wyobrazić tę kolejkę.

Real Madryt rozpoczął piątką bez ani jednego Hiszpana: Lyles, Campazzo, Procida, Feliz, Łeń. Pierwsze punkty zdobył Lyles, ale następnie świetną serię miał Procida. Włoch zdobył osiem punktów z rzędu i pomógł wypracować przewagę, której Królewscy nie oddali już do samego końca. Mimo nieobecności Tavaresa madrytczycy dobrze wyglądali w walce o zbiórki. Girona została nieco w tyle, jednak ambitnie walczyła głównie za sprawą Maricia (28:22).

Druga kwarta była rewelacyjna pod względem ofensywnym. Oba zespoły znakomicie prezentowały się na linii rzutów za trzy punkty. Feliz przestrzegał przed tym w przedmeczowym wywiadzie i tej części Katalończycy to potwierdzili, trafiając 6 z 8 prób. Real Madryt potrafił znaleźć na to odpowiedź. Była nią zespołowa gra. Punkty zdobywało aż dziewięciu zawodników. W pewnym momencie Girona dogoniła gospodarzy, lecz świetna końcówka w wykonaniu Łenia, Lylesa i Campazzo dała Realowi Madryt dwucyfrową przewagę (59:49).

Po zmianie stron Girona już nie była w stanie zagrozić Królewskim. Scariolo wprowadził kilka korekt i defensywa szczelnie zamknęła się przed rywalami. Mecz stał się widowiskiem całkowicie jednostronnym. W trzeciej kwarcie przewaga przekroczyła 20 punktów. Swoje dorobki najbardziej poprawili Lyles, Krämer czy Feliz (86:65).

W ostatniej części Real Madryt w pełni korzystał z siły swojej szerokiej kadry. Izan Almansa otrzymał od Scariolo szansę i chciał się pokazać przed trenerem z dobrej strony, przez co nie odpuszczał mimo bardzo wysokiego prowadzenia. Prowadzenie cały czas rosło i różnica przekroczyła 30 punktów. Zadanie na ligę zostało wykonane i teraz czas na coś trudniejszego, czyli podwójną kolejkę w Eurolidze.

112 – Real Madryt (28+31+27+26): Lyles (16), Campazzo (10), Procida (15), Feliz (9), Łeń (7), Krämer (13), Abalde (3), Okeke (6), Maledon (10), Almansa (12), Garuba (7), Llull (4).

76 – Girona (22+27+16+11): Needham (10), Livingston (10), Geben (8), Fernández (4), Martínez (9), Busquets (9), Hollanders (0), Hughes (9), Ferrando (2), Vildoza (3), Marić (12), Sušinskas (0).

Statystyki

Poza kadrą znaleźli się:

  • Gabriel Deck – decyzja trenera (jeden z trzech zawodników z paszportem spoza Wspólnoty, a do każdej kolejki Ligi Endesa można zgłosić dwóch takich graczy, tym razem byli to Okeke oraz Lyles)
  • Edy Tavares – decyzja trenera
  • Mario Hezonja – decyzja trenera

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!