Zielone światło dla Mastantuono
Skrzydłowy skorzysta na rozpoczęciu rywalizacji w Pucharze Króla oraz wyjeździe Brahima na Puchar Narodów Afryki. Real do tej pory zawsze wygrywał z Franco w wyjściowym składzie.
Franco Mastantuono. (fot. Getty Images)
Manu de Juan z dziennika AS stwierdza, że Franco Mastantuono nie przeżywa najlepszego okresu w Realu Madryt, ale jego los może wkrótce się odmienić. Wszystko na to wskazuje. Argentyńczyk został powołany na cztery ostatnie mecze, ale nie zagrał ani minuty. Nie gra od 1 listopada. Po wyleczeniu kontuzji musi osiągnąć optymalną formę, a Xabi na razie go w takiej nie widzi. Jednak terminarz wskazuje na to, że Franco wkrótce otrzyma zielone światło.
Wpływa na to kilka czynników. Po pierwsze, gracz czuje się coraz lepiej, jak powiedział Xabi Alonso kilka tygodni temu: „Franco wraca do formy, po kontuzji pachwiny musi więcej trenować. Czuje się coraz lepiej, jest gotowy do gry. Na razie są to decyzje natury trenerskiej”. Problem pojawił się jeszcze, gdy grał w River Plate, ale dłuższa przerwa pozwoliła mu dojść do siebie, przynajmniej na razie.
AS wylicza, że kolejną kwestią sprzyjającą Argentyńczykowi jest terminarz, zwłaszcza jeśli chodzi o mecze w Pucharze Króla. Oczywiste jest, że Mastantuono nie jest obecnie podstawowym zawodnikiem Realu Madryt. Był nim na początku sezonu, nie bez powodu grał od pierwszych minut w czterech z sześciu pierwszych meczów ligowych i w dwóch pierwszych spotkaniach Ligi Mistrzów. Jednak stracił tę pozycję i teraz musi zacząć od nowa. W meczu z Talaverą z Primera RFEF, w 1/16 finału, powinien wrócić do wyjściowego składu. Puchar Króla, a przynajmniej jego pierwsze fazy mogą być dla niego trampoliną do pokazania się Xabiemu, lub trenerowi, który zajmie miejsce Baska.
Ponadto wyjazd Brahima na Puchar Narodów Afryki po meczu z Alavés, prawdopodobnie do połowy stycznia, również działa na jego korzyść, ponieważ zmniejsza konkurencję na boku. W meczu z City Xabi Alonso ponownie zagrał trzema napastnikami i widać było poprawę, więc to ustawienie wydaje się mieć szansę na kontynuację. Jeśli tak będzie, akcje Mastantuono nieco wzrosną.
AS podsumowuje, że z Argentyńczykiem w składzie Real Madryt radził sobie bardzo dobrze. Gdyby Xabi był przesądny, wystawiałby go zawsze, kiedy tylko byłoby to możliwe: z nim w pierwszym składzie Królewscy wygrali dziewięć z dziewięciu meczów. Od czasu jego kontuzji drużyna odniosła tylko dwa zwycięstwa oraz zanotowała trzy remisy i trzy porażki (z Liverpoolem, Celtą i Manchesterem City). Argentyńczyk nie zawsze był decydujący w meczach (tylko jeden gol), ale dzięki swojej pracowitości i pomysłowości przyczynił się do najlepszych wyników Realu w tym sezonie. Realu, który Xabi Alonso musi teraz odzyskać, zaczynając od spotkania w Vitorii.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze