Laporta: Ja nawet nie znam Negreiry ani nikogo z jego otoczenia
Prezes Barcelony złożył dzisiaj zeznania w wiadomej sprawie.
Joan Laporta. (fot. Getty Images)
Joan Laporta złożył dziś rano zeznania w charakterze świadka w ramach śledztwa dotyczącego sprawy Negreiry. Nastąpiło to na wniosek Alejandry Gil – sędzi prowadzącej postępowanie, która chce poznać z pierwszej ręki powody płatności na rzecz byłego wiceszefa sędziów w pierwszym okresie prezesury obecnego szefa Barcelony, obejmującym lata 2003–2010. Zeznania stanowią część dochodzenia w sprawie możliwych przestępstw korupcji sportowej, nielojalnego zarządzania oraz fałszerstwa dokumentu handlowego w związku z zapłatą 7,5 miliona euro w ciągu 17 lat byłemu wiceprezesowi Komitetu Technicznego Arbitrów, opisuje dziennik AS.
Ponieważ to etap postępowania przygotowawczego, a nie proces, przesłuchanie Laporty odbyło się za zamkniętymi drzwiami, w gabinecie sędzi. Wezwała ona na ten piątek również byłych trenerów Barcelony: Ernesto Valverde i Luisa Enrique, którzy obecnie prowadzą Athletic Club oraz Paris Saint-Germain i złożyli zeznania w formie wideokonferencji.
Laporta podtrzymał swoją wersję, którą przedstawił mediom, wyjaśniając sprawę Negreiry: „Płaciliśmy za raporty, w żadnym wypadku po to, by sprzyjały Barcelonie. Barcelona była wtedy podziwiana na całym świecie. Była przykładem i piłkarskim punktem odniesienia. Nie potrzebowaliśmy żadnych przysług”, jak przekazano i jak napisał Sport. „Nigdy nie chcieliśmy wpływać na rozgrywki”, dodał, według informacji Cadena SER.
Prezes zaznaczył też, że nie łączyła go z Negreirą żadna relacja osobista: „W rzeczywistości ja nawet nie znam Negreiry ani nikogo z jego otoczenia. Nigdy nie miałem z nimi żadnego kontaktu”.
Laporta wyjaśnił, że te płatności były elementem wewnętrznego funkcjonowania klubu już w momencie, gdy rozpoczynał pierwszą kadencję: „Odziedziczyłem te płatności, zapytałem dyrekcję sportową i usłyszeliśmy, że mamy kontynuować raporty”. Wytłumaczył też, dlaczego nie ma już tych dokumentów: „Nie mamy raportów z pierwszego okresu, bo co pięć lat ulegają zniszczeniu”.
Valverde i Luis Enrique: „Nie mieliśmy wiedzy o raportach”
Tego samego dnia były trener Barcelony Ernesto Valverde oraz Luis Enrique również złożyli zeznania jako świadkowie, obaj w formie wideokonferencji. Valverde łączył się z Lezamy, a Luis Enrique – z ośrodka treningowego PSG. Obaj zgodnie stwierdzili, że w czasie pracy w klubie nie mieli wiedzy o takich raportach sędziowskich. „Nie mieliśmy wiedzy o raportach”, powiedzieli. Valverde dodał, że nie uważał ich za potrzebne w swojej pracy: „Nie były mi też potrzebne”.
***
Jeśli w mediach pojawią się dokładniejsze wypowiedzi prezesa Barcelony i jej byłych trenerów, zamieścimy je w osobnym artykule.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze