Modrić: Nigdy nie myślałem, że mogę trafić do Milanu, dopóki byłem w Realu
Luka Modrić udzielił wywiadu dla La Gazzetta dello Sport. Przedstawiamy pełne tłumaczenie tej rozmowy z byłym piłkarzem Realu Madryt.
Luka Modrić. (fot. Getty Images)
Modrić, jak to robisz, że w wieku czterdziestu lat wciąż jesteś tak decydujący, i przede wszystkim, że grasz z taką regularnością?
Czuję się dobrze – fizycznie i psychicznie – i lubię to, co robię. Chcę grać tak dalej, bo sprawia mi to frajdę. Wszystko układa się tak, jak chciałem.
Teraz z Milanem jesteście pierwsi w tabeli i walczycie o scudetto. Lepiej się nie da…
Moim zdaniem wykonujemy dobrą pracę i naszym celem jest to, żeby się nie zatrzymywać, nawet jeśli o pierwsze miejsce walczy wiele drużyn. Jest trudno, ale idziemy do przodu. Z wiarą.
Jakie są różnice między piłką włoską a hiszpańską?
Z zewnątrz być może nie widać, jaka trudna jest Serie A, ale zapewniam, że to bardzo wymagająca i konkurencyjna liga. Nie byłem zaskoczony, bo byłem przygotowany. Znam ją od dziecka – oglądałem ją w telewizji – i śledziłem też w ostatnich latach. Wiedziałem, co zastanę, i byłem gotowy.
Dlatego nie miałeś problemów z aklimatyzacją w Milanie?
Jestem szczęśliwy, bo gram w klubie, który dla mnie jest największym włoskim klubem ze wszystkich. Codziennie świetnie się bawię – i w Milanello, i wtedy, gdy zakładam koszulkę Rossonerich. Nigdy nie myślałem, że mogę trafić do Milanu, dopóki byłem w Realu Madryt, ale w życiu czasem rzeczy dzieją się wtedy, kiedy się tego nie spodziewasz. To marzenie, które się spełniło, bo od małego kibicowałem Milanowi.
W Milanello spotkałeś Massimiliano Allegrego. Jakie masz z nim relacje?
To świetny trener, zwycięzca, zwycięzca i zwycięzca. Dobrze mi się z nim pracuje i zaskoczył mnie swoją osobowością. Ma ogromną umiejętność budowania więzi z szatnią, bo jest przyzwyczajony do zarządzania wielkimi gwiazdami. Pomaga ci dać z siebie maksimum i sprawia, że jesteś spokojny, a wtedy łatwiej robić to, co trzeba.
Jak się żyje w Mediolanie?
Dobrze. Ja i moja rodzina czujemy się tu dobrze. Rozumiem też włoski, ale powiedzmy, że lepiej mówię w innych językach: po chorwacku, po angielsku i po hiszpańsku. Z czasem jednak nauczę się też włoskiego.
Na razie i tak wszyscy cię rozumieją… dzięki twoim czarom na boisku, a kibice oszaleli na twoim punkcie.
Cieszę się. San Siro to wyjątkowy stadion, a nasi kibice są niesamowici.
A skoro już o włoskim i o Włoszech, ty i twoja Chorwacja jesteście już zakwalifikowani. Czekasz na Azzurrich latem przyszłego roku na mundialu?
To byłaby dla was tragedia, opuścić trzeci mundial z rzędu… Mam nadzieję, że Włochy się zakwalifikują, bo na następnym mundialu będą wszystkie najlepsze reprezentacje, a Włochy są jedną z najlepszych. Więc muszą tam być.
Uspokajasz nas?
Baraże zawsze są trudne, ale życzę Włochom awansu. Czekam na was…
Wam z kolei los przydzielił grupę z kilkoma pułapkami, bo zagracie z Anglią, Ghaną i Panamą.
Anglia to… Anglia – jedna z najsilniejszych reprezentacji na świecie – ale nikogo nie lekceważymy. To trudna grupa i musimy dobrze się przygotować. Do mundialu jest jednak jeszcze dużo czasu, a teraz trzeba myśleć o teraźniejszości i o Milanie, bo chcemy iść tą drogą dalej.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze