Advertisement
Menu
/ YouTube

Guardiola: Najlepszy w tym meczu był Doku

Pep Guardiola pojawił się na konferencji prasowej po meczu Ligi Mistrzów z Realem Madryt. Przedstawiamy zapis tego spotkania trenera Manchesteru City z tego spotkania z dziennikarzami na Bernabéu.

Foto: Guardiola: Najlepszy w tym meczu był Doku
Pep Guardiola wita się z Xabim Alonso. (fot. Getty Images)

[pytania od różnych dziennikarzy z Anglii]
Pep, gratulacje z okazji zwycięstwa. To bardzo trudne miejsce, jak sam dobrze wiesz. Jakie są twoje wrażenia z tego, jak twój zespół poradził sobie nie tylko z rangą meczu, ale też z samym przeciwnikiem?
Czasami kiedy grasz, to znajdujesz gola, a czasem znajdujesz gola, a dopiero potem znajdujesz grę albo sposób, w jaki musisz grać. I dopóki nie strzeliliśmy gola, oni byli dużo lepsi. Nie potrafiliśmy ich kontrolować. Próbowaliśmy grać piłką, ale nie z zamiarem, aby być agresywnymi z nią. Oni bronili bardzo głęboko, a za każdym razem, gdy traciliśmy piłkę, karali nas, zwłaszcza przez Rodrygo, wiele, wiele razy. W drugiej połowie było dużo, dużo lepiej i ostatecznie myślę, że dobrze, że strzeliliśmy bramkę, bo to trochę nam pomogło, by wejść w mecz. Jérémy [Doku] był dziś znakomity, jak wielu innych. Dobre doświadczenie dla nas, by tu zagrać, w sensie dla wielu nowych zawodników grających po raz pierwszy na tym stadionie. Każdy poczuł tę presję i to będzie dobra lekcja na przyszłość, bo ten obecny poziom nie jest jeszcze wystarczająco dobry, aby rywalizować w późniejszych fazach. Ale może w lutym będziemy lepsi niż dziś.

Wspominałeś wczoraj o nowych zawodnikach i o tym, że to dla nich pierwsze takie doświadczenie, że to jakby nowa drużyna City. Czego się dzisiaj nauczyłeś o tym zespole i o tych zawodnikach?
Było ok... Słuchaj, gdy wygrywasz na Bernabéu, musisz być bardzo wdzięcznym zawodnikom i musisz być szczęśliwy. Nie mogę zaprzeczyć, jak trudne to jest. Byłem tutaj wiele razy w ostatnich pięciu latach. Stoczyliśmy tu wiele bitew i graliśmy dużo, dużo lepiej niż dziś, a nie wygrywaliśmy. Taka jest rzeczywistość. Były też mecze w fazie pucharowej, które w Manchesterze powinny być dawno rozstrzygnięte, patrząc na to, jak graliśmy, a oni podchodzili trzy–cztery razy i strzelali trzy–cztery gole. Trzeba to zaakceptować. Dziś może było trochę odwrotnie, szczególnie w pierwszej połowie przy wyniku 1:1 lub 1:2. Druga połowa była wyrównana. Mieliśmy sytuację Bellinghama, oni mieli jedną lub dwie, ale my też mieliśmy dwie. Było bardziej równo. Mieliśmy więcej podań, więcej posiadania, więcej intencji. Jérémy ich mocno spychał. Myślę, że byliśmy lepsi. Ale w pierwszych 20–25 minutach, aż do gola Nico [O'Reilly'ego] po rzucie rożnym, oni byli dużo lepsi od nas.

Jak zadowolony byłeś ze sposobu gry szczególnie w końcówce? Bo wiesz, jak to może się tutaj zmienić, jak Real potrafi przycisnąć, a jednak twój zespół pokazał dużo charakteru.
Niestety przeżyłem to kilka razy w ostatnich latach tutaj z City. W końcówkach Real ma tę niesamowitą umiejętność wprowadzania zawodników w pole karne i wrzucania tam piłki. Mają szybkich zawodników z tyłu, żeby wygrywać pojedynki 1 na 1 przy długich akcjach. Jeśli ukarzą ich w kontrze golem, wygrywasz mecz. Ale jeśli to nie wychodzi, w ciągu 3 sekund piłka już jest w naszym polu karnym. Mają niesamowitą jakość. Dlatego Bernabéu zawsze robi te wielkie powroty, bo wprowadzają tam wielu zawodników i dostarczają tam piłkę. Dlatego Nathan [Aké] nam pomógł, aby trochę lepiej bronić te długie piłki. Ale tak, biorę to. Przy tym znam rzeczywistość: w tych fazach, w późniejszych fazach, musimy grać lepiej, niezależnie od tego, co się dzieje. Jednak rozumiem, że czasem na tym stadionie, z tym rywalem, to się zdarza. Także sędziom, bo Nico O’Reilly dostaje żółtą kartkę za faul na Valverde, a dwie minuty później Rüdiger nie dostaje drugiej żółtej. To ta sama akcja, absolutnie ta sama, Rüdigera może nawet trochę gorsza. Więc trzeba sobie radzić w takich sytuacjach i to nas wzmocni.

Potrzebujesz zawodników o dużej osobowości, którzy muszą w takich momentach wejść na wyższy poziom. Nico O’Reilly szybko staje się dla ciebie bardzo wiarygodnym zawodnikiem.
Tak, nawet pomijając gola, to ogólnie on jest teraz najwyraźniej lewym obrońcą reprezentacji Anglii. Ma niesamowite tempo, jest bardzo inteligentny. Tak, popełnia błędy, ale popełnia je, bo próbuje i to jest topowe podejście. Każdy popełnia błędy, ale czasem popełniasz błąd, bo nie masz wystarczającej odwagi, żeby spróbować. W późniejszych fazach musimy to poprawić, ale to normalne, mamy nowych zawodników, wiele nowych rzeczy. Jestem naprawdę zadowolony. Mamy teraz 13 punktów, zostały dwa mecze. Jeśli zdobędziemy co najmniej cztery punkty, będziemy w najlepszej ósemce, a tego chcemy. I szczerze, wygraliśmy tutaj i Villarrealu, co nie jest łatwe.

Pierwsza połowa była bardzo otwarta, akcja za akcję. Czy to trend, który widzimy teraz częściej w City? I czy jest to coś, z czym czujesz się komfortowo?
Nie. Nie, nie, nie. Real jest dużo lepszy od nas w tym. Nie możesz zatrzymać Rodrygo, Bellinghama wbiegającego z tyłu, Viníciusa czy Gonzalo – to też niezły zawodnik. Bez szans. Nasza struktura nie mogła tego skontrolować i każda strata piłki oznaczała, że oni ruszali. Wtedy przeciwko Realowi nie masz szans. Musimy bardziej kontrolować te sytuacje, kończyć akcje, ale też mieć zabezpieczenie, by gdy nasi z przodu tracą piłkę, to jesteśmy pokryci. A my byliśmy zawsze spóźnieni. Ale nauczymy się. To ważne, że się uczymy, bo jestem pewien, że w przyszłości, w tych specjalnych okolicznościach, będziemy lepsi.
Wygląda na to, że takie mecze zdarzają się częściej w tym sezonie. Czy myślisz, że można grać w ten sposób dalej?
Nie. Nie sądzę. W Sunderlandzie tak nie było, w Fulham tak nie było – tam kontrolowaliśmy mecz. Tam to nie była gra przejściowa. Ale Real zawsze taki jest. To taki rywal, że jeśli nie masz ochrony z tyłu, oni są zbyt dobrzy. Bernabéu uwielbia taki mecz, gdy w trzy sekundy mają sytuację. Jeśli jesteś otwarty, to oni są lepsi. I to się działo w pierwszej połowie, aż do naszego gola.

W trakcie sezonu może zdarzyć się występ lub wynik, który ma ogromne znaczenie. Czy czujesz, że biorąc pod uwagę wiek drużyny i młodych zawodników, ten wynik i występ mogą być trampoliną?
Nie zrozum mnie źle, wygrana na Bernabéu to ogromne osiągnięcie. Naprawdę, naprawdę wielkie, szczególnie w Lidze Mistrzów. Ale jednocześnie, wiem, że jeśli w lutym czy marcu będziemy chcieli przejść dalej, to poziom, aby dotrzeć do półfinałów czy finałów, wymaga lepszej gry niż dziś. To na pewno. I będziemy nad tym pracować. To nie wystarczy, żeby tam dojść. Było wiele dobrych rzeczy, nie zrozum mnie źle. Jestem bardzo zadowolony z zawodników, z ich wysiłku, ducha i serca, jak biegali. Ale musimy tutaj, na Anfield, PSG, w Monachium, przeciwko Arsenalowi, Barcelonie – tym drużynom, które zwykle tam dochodzą – grać lepiej. Ale znając moich zawodników, będziemy lepsi, poprawimy się na pewno. Bo jak powtarzam, mając 5-6-7 nowych zawodników, którzy są tu pierwszy raz czy drugi raz na tym stadionie, to oni muszą to przeżyć. To doświadczenie zwycięstwa im pomoże.
Czy to krok naprzód dla drużyny?
Tak.
Czy to pomoże zrobić następny krok?
W zeszłym sezonie przed ostatnim meczem mieliśmy siedem punktów. Teraz już mamy trzynaście. W zeszłym sezonie w Premier League byliśmy daleko za Liverpoolem. Teraz mamy dwa punkty straty. Wynikowo i jakościowo jesteśmy dużo lepsi. Od początku mówiłem, że mam bardzo, bardzo dobre vibe od tej drużyny. Walczą razem, kochają się, idą razem. Ale wiem, co jest wymagane, aby rywalizować w półfinałach i finałach Ligi Mistrzów, bo byłem tam wiele razy. Najważniejsze teraz to przejść fazę grupową tak szybko i tak wysoko, jak to możliwe z powodów, które wszyscy znają. A potem w lutym–marcu być w najlepszej formie.

Czy możecie zrobić ten postęp jeszcze w tym sezonie?
Tak, na pewno. Jeśli nie będzie kontuzji, tak właśnie będzie. Na bank. W 100%. Mamy chęć i mamy mądrego menedżera [uśmiech] i dlatego to zrobimy.

[pytania od dziennikarzy z Hiszpanii]
[SER; Meana] Powiedział pan, że wiele razy w poprzednich latach graliście lepiej, ale nie wygrywaliście, a dzisiaj graliście gorzej i wygraliście. Co sądzi pan o tym Realu Xabiego Alonso w porównaniu do tych z poprzednich lat?
Zobacz, po pierwsze, mają wiele kontuzji, a przez takie kontuzje, mogę to powiedzieć z doświadczenia, cierpieliśmy my w zeszłym roku i nie mogliśmy rywalizować. W pierwszej połowie byli dużo lepsi od nas. My odnaleźliśmy gola. Mówiłem już wcześniej, Juanma Lillo zawsze mi powtarzał, że czasami gra pozwala ci znaleźć gola, a czasami gol pozwala ci znaleźć grę. To jest to, co nam się przydarzyło w pierwszej połowie. Każda stracona piłka, oni mogli biec. Rodrygo był sam w przejściach i ze względu na nasz styl gry i byliśmy bliżej stracenia większej liczby goli niż strzelenia gola. Ale ten gol nas uspokoił. Później ten rzut karny, który oczywiście muszą zobaczyć VAR, bo inaczej sędziowie nie mają [wydaje specyficzny odgłos terkotania zamiast powiedzieć: jaj], by to zrobić. I potem w drugiej połowie byliśmy trochę lepsi. Oni mieli kilka okazji, ale my też i mam wrażenie, że w końcówce mieliśmy to trochę bardziej w naszych rękach. Na koniec kiedy wprowadzają Endricka, Viníciusa szeroko, Bellinghama w pole karne, Rüdiger dołącza i jest tam mnóstwo ludzi w polu karnym, to wtedy chodzi o przetrwanie i zobaczenie, czy znajdziesz jakąś kontrę, żeby zrobić im krzywdę.

[ABC] Mówisz, że Rüdiger powinien otrzymać drugą żółtą kartkę.
Tak. Takie miałem wrażenie [uśmiech].
Sugerujesz też tym odgłosem [terkocze jak Guardiola], że sędzia nie miał odwagi, by odgwizdać karnego.
Tak, to był bardzo klarowny karny i VAR go odgwizdał.
I dlaczego nie odgwizdał go z boiska?
Jeśli wczoraj w Liverpool-Inter to był karny, to ta sytuacja też jest karnym.

[COPE] Czy wyjeżdża pan z odczuciem, że Real pozostaje żywy? To pańskie siódme zwycięstwo tutaj. Czy to smakuje inaczej?
Te pierwsze pierwsze razy są inne, to jest oczywiste. Pierwszy to było 2:6, jasne, że jest inny. Tamto było wygranie ligi, a to jest tylko zakwalifikowanie się do kolejnych rund. Może spotkamy się jeszcze w ćwierćfinale, półfinale, możemy znowu zagramy z Realem Madryt. Oczywiście dobra gra przybliża cię do wygranej, ale bardzo cenię też samo zwycięstwo nad Realem, bardzo, bardzo cenię. Wygrana w Hiszpanii z Realem, Barçą, Atlético, Villarrealem - to jest bardzo, bardzo skomplikowane. Oczywiście, że to cenię. Do tego w tej sytuacji, w której mamy wielu nowych zawodników z ostatnich dwóch okienek transferowych. Zmieniliśmy się. Ederson był bramkarzem przez dekadę. Kevin De Bruyne był zawodnikiem, mieliśmy Gündoğana, mieliśmy Kyle'a Walkera, mieliśmy Stonesa, mieliśmy Rodriego, którego mam nadzieję odzyskać. Gramy od półtora roku bez najlepszego gracza na świecie sprzed dwóch lat. To są rzeczy, które czuć w zespole, gdy masz tyle kontuzji. Dlatego wygrywanie jest najważniejsze. Jest to prawdopodobnie nauka na ten rok, jak powiedział mój angielski kolega, ale też na przyszłość, na nadchodzące lata.

[Radio Libertad] Chcę zapytać o Doku, który stale atakował Real Madryt i wygrał wiele pojedynków. Co sądzi pan o jego meczu? O co prosi pan takiego gracza?
Żeby dryblował. Jak Viníciusa: niech drybluje. Kiedy do nas dołączył, to nigdy w życiu nie widziałem czegoś tak szybkiego, jak jego pierwsze 5 metrów. I przy tym bardzo poprawia podejmowanie ostatecznej decyzji blisko pola karnego. Jeśli musimy wkładać dużo wysiłku w powrót na dystansie 40 [metrów], to jest mu ciężko. Savinho jest w tym lepszy, Sané był lepszy, Sterling był lepszy, Vinícius jest lepszy. Ale jeśli uda nam się poprzez grę, co było dla nas trudne, doprowadzić go w końcu do strefy końcowej, tam cię zatapia, tam cię popycha do bramki, popycha i spycha coraz niżej. Ma zdolność znajdowania pewnych stref, gdzie może coś zrobić. Lepiej czyta podania wewnętrzne. Dla mnie był najlepszy w tym meczu, moim zdaniem był najlepszy. Bez niego byłoby nam o wiele trudniej, ponieważ on utrzymał nas w meczu, spychał Real, dał nam więcej spokoju, uwolnił nas poprzez podania, kiedy tam docieraliśmy w końcówce, bo wycofywał piłkę i można było nią pograć. Nico González również był dzisiaj niezwykły, zwłaszcza w interpretacji sytuacji, przerywaniu gry i jej czytaniu. W dniu, w którym jeszcze trochę rozluźni się z piłką, będzie jeszcze bardziej topowym graczem. Tyle... Ogólnie pytałeś o Doku i tak, był bardzo, bardzo dobry.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!