Valverde znowu zmuszony do gry na prawej obronie
Kolejna kontuzja Trenta Alexandra-Arnolda najpewniej przywróci Urugwajczyka na pozycję w obronie.
Federico Valverde. (fot. Getty Images)
Często sezon otwiera drzwi do rozwiązań, o których zawodnik czy trener nie chcą słyszeć, ale muszą z nich korzystać, a w tym przypadku najlepiej wie o tym Federico Valverde. Po kolejnej kontuzji Trenta zespół zostaje bez obu prawych obrońców i pierwszy do gry na tej pozycji wydaje się być Urugwajczyk. Dani Carvajal najpewniej wróci do gry dopiero w nowym roku, a Anglik będzie pauzować nawet do lutego.
To sprawia, że Xabi Alonso musi domknąć ten rok z innymi graczami na prawej obronie. MARCA wskazuje, że pierwszą opcją na najbliższe mecze z Celtą, Manchesterem City, Alavés, starciem Pucharu Króla i Sevillą pozostaje Valverde, a drugą Raúl Asencio.
Temat gry Federico w obronie wraca dwa miesiące po wielkiej debacie wokół chęci i gotowości Valverde do gry na prawej stronie defensywy. Wszystko zaczęło się, gdy drugi kapitan w połowie września rzucił w strefie mieszanej: „Uważam, że dzisiaj jestem jednym z filarów środka pola Realu Madryt. Cóż, trener wie, że nie za bardzo lubię grać na boku obrony. Myślę, że on już odpowiednio mocno o tym wie. [...] Rozmawiałem z trenerem i on wie, że nie lubię grać na boku obrony”. 27-latek musiał potem precyzować, że jest gotowy do gry na każdej pozycji, przy czym nie czuje się dobrze w defensywie. Po powrocie z Kazachstanu to jednak on grał jako prawy defensor w starciach z Villarrealem, Getafe, Juventusem, Barceloną, Valencią, Liverpoolem i Rayo. W tych 7 występach zespół zaliczył 5 wygranych, remis i porażkę na Anfield.
Chociaż sam piłkarz nie czuje się dobrze na tej pozycji, to podkreśla się, że oferuje tam dodatkową opcję w rozegraniu, głębokość gry i zabezpieczenie defensywy przy konieczności szybkiego powrotu. Sam piłkarz chce grać w środku pola i kiedy wydawało się, że zacznie budować nową współpracę z Trentem, która przyniesie korzyści obu piłkarzom, Anglik wypadł z gry i niejako zmusił go do ponownego cofnięcia się.
„To prawda, że w ostatnich meczach było mi trudno, również mentalnie, by grać tak dobrze, jak grałem przez tyle czasu. Ale to moja wina, moja odpowiedzialność. Staram się dawać z siebie 100% każdego dnia podczas treningów i na boisku, kiedy przychodzi nam grać. Jestem bardzo wdzięczny za wsparcie kolegów, zawsze to powtarzam. Zawsze są przy mnie, by pomagać mi i dawać mi uśmiech, abym zawsze czuł się dobrze psychicznie. Dziękuję też sztabowi, że cały czas mi ufa”, mówił Valverde po meczu z Athletikiem. Wtedy mógł już spodziewać się, że Trent wypada na dłuższy czas i czeka go kolejna zmiana pozycji.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze