Castilla lepsza od Evertonu, dublet Pola Fortuny’ego
W 3. kolejce Premier League International Cup Castilla pokonała Everton i awansowała na pierwsze miejsce w grupie, chociaż ciągle wiele meczów nie zostało rozegranych.
Pol Fortuny. (fot. Getty Images)
W przedostatnim meczu fazy grupowej Premier League International Cup Castilla pokonała na Goodison Park Everton 2:0 i wykonała ważny krok w kierunku awansu do kolejnej rundy. Dubletem popisał się Pol Fortuny, ale na pochwałę zasługuje też Álvaro Leiva, który był bardzo aktywny przez całe spotkania. Powodem do niepokoju może być utrata koncentracji w ostatnich minutach. W poprzedniej kolejce skończyło się to wypuszczeniem z rąk zwycięstwa z Southampton. Dzisiaj jednak szczęście dopisało podopiecznym Arbeloi.
Castilla rozpoczęła mecz bardzo odważnie, naciskając na Everton. Szybko przyniosło to efekt w postaci rzutu karnego. W zamieszaniu w polu karnym gospodarzy sfaulowany został Zúñiga. Odpowiedzialność za wykonanie „jedenastki” wziął na siebie kapitan, czyli Manuel Ángel, ale George Pickford wyczuł jego intencje. Everton nie ograniczał się do bronienia, więc Mestre też miał co robić. Im bliżej było przerwy, tym większa była przewaga Realu Madryt, przynajmniej jeśli chodzi o stwarzane okazje. Próbowali kolejno David czy Mesonero, jednak to Pol Fortuny przełamał angielską defensywę jako pierwszy. Trafił do siatki w doliczonym czasie pierwszej połowy, tuż przed zejściem do szatni, wykorzystując fatalne zachowanie obrońcy Evertonu.
Gospodarze przystąpili do drugiej połowy z dwoma zmianami, ale mecz po powrocie na murawę stracił na tempie. W pierwszym kwadransie działo się niewiele, jednak później spotkanie się rozkręciło. Zaczęło się od zmarnowanej przez Leivę sytuacji sam na sam z Pickfordem. W 66. minucie za brutalne wejście w Pola Fortuny’ego czerwoną kartkę obejrzał Patterson. Królewscy, grając w przewadze, wcale nie ruszyli do ataku. Kolejną szansę miał Leiva, lecz Pickford bronił dzisiaj bardzo dobrze. Moment nieuwagi w końcówce mógł się źle skończyć, bo Everton był o włos od wyrównania najpierw w 89. minucie, a następnie w doliczonym czasie gry. Na szczęście madrytczycy utrzymali czyste konto, a wynik rywalizacji ustalił Pol Fortuny.
Everton – Real Madryt Castilla 0:2 (0:1)
0:1 Pol Fortuny 45’+4’ (asysta: David Jiménez)
0:2 Pol Fortuny 96’
Everton: Pickford, Finney, Van Schoor (Ebere 61’), Welch (Boakye 82’), Tamen, Campbell, Bates, Patterson (czerwona kartka 66’), Morgan (Thomas 82’), Gomez (Foster 46’), Graham (Benjamin 46’).
Real Madryt Castilla: Mestre, David Jiménez (Fortea 67’), Mario Rivas, Lamini, Aguado (Manu Serrano 75’), Cristian David, Mesonero (Castrelo 75’), Manuel Ángel (Thiago 67’), Pol Fortuny, Leiva, Zúñiga (Palacios 75’).
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze