Valverde: Trzeba uznać wyższość rywala

– Real Madryt był dziś od nas lepszy i teraz pozostaje zagrać kolejny mecz. Nie chcieliśmy takiego wyniku, ale trzeba uznać wyższość rywala. W przeszłości już nieraz potrafiliśmy się podnieść.

– Pierwszy gol był dla nas dużym ciosem. Mieliśmy bardzo słaby moment bez koordynacji w pressingu, gdzie właśnie wtedy najbardziej nas krzywdzili. Były dwie okazje Guruzety i przede wszystkim interwencja Courtois po strzale Berenguera. Oni też mieli jedną bardzo dobrą okazję. Szkoda, że straciliśmy drugiego gola tuż przed przerwą.

– Jakość Realu Madryt? Ich jakość i siła fizyczna zrobiły różnicę. To cechuje wielkie europejskie drużyny. Uprzedzają cię, są szybcy. Zaczynaliśmy się do dopasowywać do wymagań tego meczu, ale nie mogliśmy zostawiać miejsca, bo Mbappé czy Vinicius mogli nas skarcić. Są bardzo precyzyjni w atakach, a my gramy ryzykownie. 

– Słaby początek meczu? Powodem był wysoki poziom Realu. Popełniliśmy błędy, a oni każdą niedokładność potrafią zamienić w zagrożenie. Mieliśmy dwie sytuacje po odbiorach, ale nie potrafiliśmy ich wykorzystać. Generalnie oni mieli więcej okazji i to kwestia skuteczności. Ich podania za plecy w pierwszej połowie sprawiły nam wiele problemów. 

– Pozytywne aspekty? Rego zagrał przeciwko Realowi Madryt w swoim debiutanckim sezonie i to dobra wiadomość. On musi być zawodnikiem na lata dla Athleticu. Wystawiliśmy bardzo silny środek pola, żeby mieć szanse w pojedynkach i później móc rozpędzać akcje skrzydłami. Na tablicy taktycznej wszystko wyglądało idealnie [śmiech]. 

– Mecz z Realem Madryt, Atlético i PSG? Nigdy nie chcesz, żeby mecze cię raniły. Zawsze chcesz wychodzić z nich wzmocniony, ale dziś nie byliśmy blisko zwycięstwa. To nie jest sytuacja, która nie zdarzała się już wcześniej w trudnych momentach. Wynik jest trudny, ale w sobotę przyjeżdża Atlético i teraz ten mecz nabiera jeszcze większego znaczenia.