Nareszcie trochę spokoju
W meczu 19. kolejki La Ligi rozgrywanym awansem Real Madryt wygrał na wyjeździe z Athletikiem 3:0. Gole dla Królewskich strzelili Kylian Mbappé (dwa) i Eduardo Camavinga.
Kylian Mbappé. (fot. Getty Images)
Xabi Alonso nie wprowadził rewolucji i od pierwszej minuty postawił na jedną znaczącą i rzucającą się w oczy zmianę. Arda Güler usiadł na ławce, a od początku zagrał Eduardo Camavinga. Postawa Królewskich już od pierwszych zagrań mogła się podobać. Real bronił drużynowo, nie zapominał o ataku i miał jakiś pomysł.
Dużo łatwiej gra się w piłkę, gdy już na początku meczu wykorzystujesz dobrą sytuację. Choć w 4. minucie Kylian Mbappé się pomylił (a raczej został zatrzymany przez Unaia Simóna), to chwilę później bramkarz Athleticu nie miał żadnych szans. Kapitalne podanie od Trenta uruchomiło Francuza, który w swoim stylu poszukał sytuacji do oddania strzału i otworzył wynik meczu.
W pierwszej połowie Królewscy – głównie za sprawą Viníciusa – mieli jeszcze kilka dogodnych szans, ale brakowało im skuteczności. Nie był to futbol totalny, bo mimo że gra ofensywna i defensywna mogła się podobać, Athletic również miał swoje szanse. Thibaut Courtois stawał jednak na wysokości zadania. Jednobramkowe prowadzenie Realu nie było tak komfortowe i należało poszukać jeszcze przynajmniej jednego trafienia. Gdy wydawało się, że obie drużyny zejdą do szatni przy wyniku 0:1 dla gości, Królewscy przeprowadził jedną z najładniejszych akcji w tym sezonie. Jej bohaterami byli między innymi Trent, Mbappé i wreszcie Camavinga, który z bliska podwyższył prowadzenie.
W przerwie nie trzeba było wiele zmieniać, ale po 10 minutach… zmiana niestety była konieczna. Boisko z powodu urazu uda opuścił Trent, ale po chwili humory kibicom Los Blancos poprawił Mbappé, który kolejnym mocnym uderzeniem zaskoczył bramkarza gospodarzy. W tym momencie było praktycznie po meczu. Athletic przestał wierzyć, a Real wiedział, że to, po co przyjechał, jest już na wyciągnięcie ręki. Zmiany po obu stronach tylko dołożyły tego może nawet zbyt dużego spokoju. Najgorsza wiadomość jest jednak taka, że meczu z powodu urazów nie dokończyli Trent i Camavinga.
To był dobry mecz Realu Madryt, który wraca z bardzo dobrym wynikiem. Trochę spokoju na pewno się teraz przyda.
Athletic Club – Real Madryt 0:3 (0:2)
0:1 Mbappé 7' (asysta: Trent)
0:2 Camavinga 42' (asysta: Mbappé)
0:3 Mbappé' 59' (asysta: Carreras)
Athletic: Simón; Lekue (46' Areso), Vivian, Laporte, Adama; Galarreta (46' Unai Gómez), Rego; Berenguer (69' Serrano), Jauregizar (69' Vesga), N. Williams (78' Selton Sánchez); Guruzeta
Real Madryt: Courtois; Trent (55' Asencio), Militão (78' Gonzalo), Rüdiger, Carreras; Tchouaméni, Camavinga (69' Arda Güler), Valverde, Bellingham; Vinicius (78' Brahim), Mbappé (78' Rodrygo)
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze