„W powietrzu czuć pesymizm, ta drużyna to katastrofa”
Guillermo Rai i Mario Cortegana opisali nastroje, która panują w Realu Madryt po remisie z Elche. Przedstawiamy najważniejsze fragmenty ich tekstu, który ukazał się na łamach The Athletic.
Álvaro Carreras, Trent Alexander-Arnold, Jude Bellingham i Rodrygo. (fot. Getty Images)
Ostatnie dni były bardzo intensywne, nawet jak na Real Madryt. W niedzielę klub zorganizował Zwyczajne Walne Zgromadzenie, podczas którego prezes Florentino Pérez przekazał ważną informację: Real Madryt planuje zmienić swój model własnościowy, aby po raz pierwszy w historii dopuścić zewnętrznych inwestorów.
Później tego samego dnia drużyna Xabiego Alonso zremisowała na wyjeździe z Elche 2:2 – wynik ten sprawił, że przewaga Realu w La Lidze nad Barceloną zmalała do jednego punktu. Wokół zespołu wyczuwalny jest wyraźnie negatywny klimat, a Królewscy mają za sobą już trzy kolejne mecze bez zwycięstwa we wszystkich rozgrywkach. W poniedziałek z kolei Mario Cortegana z The Athletic poinformował, że Vinícius Júnior powiedział władzom klubu pod koniec października, iż nie chce przedłużać kontraktu, dopóki jego relacje z trenerem Alonso pozostają tak napięte. To kolejny odcinek w serii burzliwych wydarzeń rozgrywających się za kulisami.
Zacznijmy od konsekwencji niedzielnego meczu, bo wewnątrz klubu reakcja na ten wynik była bardzo wyraźna. Elche, które w poprzednim sezonie awansowało z drugiej ligi, było zespołem zdecydowanie lepszym. Dwa razy obejmowało prowadzenie po golach dwóch byłych zawodników akademii Realu – 29-letniego Aleixa Febasa i 21-letniego Álvaro Rodrígueza – i tak naprawdę zasłużyło na zwycięstwo.
Od tamtego spotkania dziennikarze The Athletic rozmawiali z kilkoma osobami z otoczenia klubu (wszyscy prosili o anonimowość, by nie narażać swoich relacji), by wyczuć nastroje.
„W powietrzu czuć pesymizm” – mówi jedno ze źródeł ze sztabu szkoleniowego. „Na początku sezonu było bardzo dużo ekscytacji i być może to się teraz obraca przeciwko nam. Natychmiastowych efektów prawie nigdy się nie osiąga, a w tym klubie poziom oczekiwań jest brutalny”. Inne źródło, blisko kilku piłkarzy pierwszej drużyny i dobrze zorientowane w najnowszych napięciach w szatni, stwierdza krótko: „Ta drużyna to katastrofa”.
Kolejne osoby z otoczenia pierwszego zespołu mówią, że kilku „najważniejszych” zawodników Realu „zareagowało wściekle” na wynik w Elche. Inne źródło zbliżone do sztabu dodaje, że drużyna musi nauczyć się lepiej „zarządzać tempem gry”.
Z zewnątrz to całe nagromadzenie pesymizmu może jednak zaskakiwać. Real Madryt nadal jest w dobrej pozycji w sezonie, który można traktować jako przejściowy – od rozczarowania ostatnią kampanią Carlo Ancelottiego w stronę nowych pomysłów i ambicji Alonso, który wprowadził kilka ważnych zmian docenianych w klubie.
Pozycja Alonso w tym momencie jest naprawdę ciekawa. W ostatnich tygodniach coraz częściej sprawia wrażenie sfrustrowanego, a na pomeczowej konferencji prasowej w niedzielę ponownie pytano go o nastroje w zespole i napięcia między nim a ważnymi postaciami w szatni związane z jego decyzjami personalnymi, o których jako pierwsze informowało The Athletic.
„Nasza relacja się poprawia, mamy więcej czasu i więcej kontaktu, lepiej się poznaliśmy. Wszyscy gramy w jednej drużynie; razem świętujemy zwycięstwa. Cierpimy, kiedy nie wygrywamy”, powiedział trener.
Wciąż nie brakuje powodów do optymizmu, jeśli chodzi o wizję Alonso na nowy Real Madryt, i nie jest tak, że za kulisami panuje tylko mrok. Wszystko układa się jednak znacznie bardziej wyboiście, niż wielu się spodziewało. Już wcześniej w tym sezonie presja na Alonso wzrosła po porażce 2:5 z Atlético we wrześniu. Obecna seria słabszych wyników tylko ją potęguje.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze