Chema: Najwyższy poziom wśród defensywnych pomocników prezentuje Tchouaméni
Chema Andrés latem został sprzedany do Stuttgartu, ale Królewscy zachowali opcje odkupu do wychowanego przez siebie pomocnika. Przedstawiamy najważniejsze wypowiedzi 20-latka z rozmowy z dziennikiem AS na zgrupowaniu reprezentacji Hiszpanii U-21.
Chema Andrés. (fot. Getty Images)
Rozumiem, że twoim marzeniem jest znów założyć białą koszulkę Realu Madryt
To marzenie każdego piłkarza, ale nie skupiam się na tym. Jestem młody i muszę koncentrować się na tym, co jest tu i teraz. Teraz myślę o meczach z kadrą U-21, a potem o Stuttgarcie, gdzie jestem bardzo szczęśliwy. Traktują mnie tam niesamowicie.
Czy brak minut na Klubowym Mundialu był decydujący dla odejścia z Realu Madryt?
Nie sądzę, żeby to był ostateczny argument, ale rzeczywiście przeważyło to szalę. Rozważałem to już wcześniej, ale poczekałem do zakończenia turnieju, żeby nie wyprzedzać wydarzeń.
Zostałbyś w Realu, gdyby przydarzyło się ci to samo, co Gonzalo na tym turnieju?
Oczywiście, że tak. Takie rzeczy zmieniają cały obraz sytuacji. Dlatego czekałem, bo nigdy nie wiadomo, co może się wydarzyć. Wolałem się nie spieszyć oraz poczekać do zakończenia mundialu.
Widzisz siebie bardziej jako Busquetsa czy bardziej jako Rodriego?
Szczerze mówiąc, nie widzę siebie jako żadnego z nich. Gdybym musiał wybrać, powiedziałbym Rodri, bo też nosi koszulkę włożoną w spodenki, ale żeby było jasne: obaj mają tysiąc razy więcej jakości niż ja. Jednak to prawda, że przez warunki fizyczne porównują mnie z Rodrim.
Kto jest dla ciebie najlepszym defensywnym pomocnikiem na świecie?
Jest wielu bardzo dobrych, ale ten, który teraz prezentuje najwyższy poziom, to Tchouaméni. Jest jednym z najlepszych zawodników Realu Madryt, a to mówi samo za siebie.
Dzielisz szatnię ze Stillerem, który swego czasu był łączony z Realem Madryt. Co możesz nam o nim powiedzieć?
Na boisku jest kluczową postacią Stuttgartu. To on rządzi, on kontroluje wszystko. Zespół gra tak, jak on chce. To spektakularny piłkarz. Ale nie tylko z piłką przy nodze, w defensywie też jest świetny. Bez wątpienia ma poziom, by zrobić krok do przodu i trafić do topowego klubu.
Jak oceniasz poziom La Ligi, gdy teraz jesteś poza nią?
Jako bardzo wyrównaną. Myślę, że dla kibica oglądanie ostatnich Klasyków jest czymś pięknym. Od lat nie było takiej intensywności w starciach Realu z Barçą. Widzę Real jako bardzo silny zespół, mimo tych dwóch ostatnich meczów. Są liderami i dobrze radzą sobie w Lidze Mistrzów.
Czy uważasz, że Real jest w stanie wyrządzić Bayernowi krzywdę w Europie?
Bayern jest obecnie w najlepszej formie w Europie. Mają takich zawodników, jak Kimmich, Kane czy Luis Díaz, którzy potrafią sprawić, że trudne rzeczy wydają się łatwe. Bardzo trudno jest z nimi wygrać, ale Real jak najbardziej może im zagrozić. My w Stuttgarcie też mamy ochotę znów się z nimi zmierzyć po Superpucharze, który uciekł nam dosłownie o włos.
Kiedy trenowałeś z pierwszym zespołem, kto najbardziej cię wspierał?
Lucas Vázquez. On też był wychowankiem Realu i wie, jak to jest być tam jako młody zawodnik, dlatego bardzo troszczył się o graczy z akademii. Sprawiał, że czuliśmy się częścią zespołu. Courtois również traktował mnie w niesamowity sposób.
Czy to prawda, że byłeś pierwszym strzelcem bramki dla Xabiego Alonso jako trenera Realu?
Tak, w drużynie Infantil A. To był mój pierwszy trener w Realu. Razem trafiliśmy do Infantil A i zdobyłem pierwszego gola w pierwszym meczu. Po rykoszecie, taka ciekawostka. Po treningach zostawał, żeby strzelać bramkarzom albo zagrywać długie piłki idealnie pod nogi, co było niesamowite. Kazał nam to z nim ćwiczyć, ale wiadomo, nie było żadnego porównania między jego podaniami a naszymi.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze