Xabi Alonso: To był wyrównany mecz
Xabi Alonso po meczu z Liverpoolem udzielił wywiadu Movistar+. Przedstawiamy wypowiedzi trenera Realu Madryt z tej rozmowy na Anfield.
Xabi Alonso w meczu na Anfield. (fot. Getty Images)
Czego zabrakło wam, by przetrzymać ten szalony rytm?
To był wyrównany mecz, ale były te momenty, szczególnie w pierwszych 15 minutach drugiej połowy, kiedy oddaliśmy im rożnego, rzut wolny, strzał z wolnego i tam mocniej nas nacisnęli. Tak też przyszedł gol i ogólnie mecz był bardzo intensywny. Pierwsza połowa była wyrównana i rozkręcaliśmy się, a przed drugą wiedzieliśmy, że będzie bardzo na styku z małymi szczegółami. Przez te trochę niepotrzebne faule nie potrafiliśmy utrzymać się, by podejść trochę wyżej. Tam straciliśmy trochę inicjatywy.
Czy masz odczucie, że zabrakło wam też stworzenia więcej futbolu w środku futbolu, by stworzyć większe zagrożenia poza indywidualnymi zrywami Viníciusa?
Tak... Trochę kosztowało nas lepsze podejście do ostatniej linii, by ich zranić. Wiele kosztowało nas, by ich zepchnąć do pola karnego i zranić. To był mecz do wypracowania, mecz szczegółów, znalezienia jakiejś okazji, zdobywania terenu i na końcu szala przechyliła się na ich korzyść.
Czego szukałeś w zmianach i poprawkach? Na starcie drugiej połowy przesunąłeś Camavingę do środka pola, a Ardę na bok.
Tak, potrzebowaliśmy czwartego pomocnika i uznaliśmy, że Arda może schodzić z boku do środka, dając miejsce do rozciągnięcia Fede. Cóż, potem to zmieniliśmy i Arda dobrze radził sobie w środku. To są decyzje podejmowane w środku meczu.
To stracona szansa nie tyle ze względu punktów, ale wizerunku, by pokazać, że stać was na wygraną na jednym z najtrudniejszych terenów w Europie?
Cóż, ale mecz był wyrównany i miał szczegóły, w których jeden moment spadł na ich korzyść. Są różne sposoby przegrywania i porażka na Metropolitano była inna od tej dzisiejszej. Dzisiaj drużyna rywalizowała, dała z siebie wszystko, nastawienie było dobre. Zabrakło nam trochę rzeczy, które trzeba poprawić na przyszłość, bo na pewno te wielkie mecze wrócą. Dzisiaj też zapewne graliśmy najtrudniejszy mecz w pierwszej fazie Ligi Mistrzów.
Na koniec, co sędzia powiedział ci przy kartce, gdy przez cały mecz nie protestowałeś wobec żadnej decyzji?
Cóż, to decyzje sędziego, tyle, nic więcej.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze