Advertisement
Menu
/ COPE, SER

Carreras: Mnie Vinícius nie musi przepraszać, kocham go

Álvaro Carreras po meczu z Valencią wyszedł do dziennikarzy w strefie mieszanej. Przedstawiamy wypowiedzi obrońcy Realu Madryt dla dziennikarzy radiowych.

Foto: Carreras: Mnie Vinícius nie musi przepraszać, kocham go
Álvaro Carreras za chwilę zdobędzie bramkę w meczu z Valencią. (fot. Getty Images)

– To wymarzona akcja, chociaż nie szukałem tego na siłę. Uderzyłem duszą, a nie nogami. Wpadło i bardzo się cieszę. Jak uderzasz duszą, to musi wpaść.

– Jako obrońca nie myślę o cieszynkach. Nie wiedziałem, jak mam to świętować [śmiech]. Po prostu pocałowałem herb, to coś wymarzonego.

– Ocena początku sezonu? Ja jestem bardzo zadowolony. Gdy przychodziłem, mówiłem, że mój cel to pomaganie drużynie w czym tylko będzie trzeba. Czasami to więcej defensywy, a dzisiaj było więcej szans na atakowanie. Bardzo cieszę się, że tu jestem i mam nadzieję, że rozegram wiele meczów więcej.

– W jakim stopniu drużyna już jest gotowa? Ja jestem z tych, którzy mówią, że zawsze można coś poprawić, ale widzę, że drużyna ma bardzo wysoki poziom. Od kilku meczów to właśnie pokazujemy. Spotkanie z Barceloną było świetne, dzisiaj tak samo. Mamy nadzieję, że będzie tego więcej.

– Czy myślę o reprezentacji? Dla mnie to duma móc reprezentować mój kraj. To piękny sezon [z mundialem], ale skupiam się na pracy nad sobą i w klubie. Nad tym pracuję każdego dnia z kolegami. Wiele się tu uczę od przyjścia. Jestem tu 3-4 miesiące i pomaganie Realowi to dla mnie powód do dumy. Będzie, co ma być.

– Mam sposób na Lamine'a Yamala? Prawda jest taka, że podobały mi się wszystkie mecze, jakie przeciwko niemu grałem. Prezentowałem się dobrze i mocno analizuję też moich rywali, ale jak mówię, to był wielki mecz drużyny, a nie tylko mój.

– Jak oceniam Mbappé? Bardzo się z niego cieszę. Wczoraj odebrał ważną nagrodę i zasługiwał na to, bardzo się z niego cieszę. Mam nadzieję, że w tym sezonie to powtórzy.

– Czuję presję przez to, że Real zapłacił za mnie 50 milionów euro? To nie moje sprawy. Ja marzyłem, by tu przyjść, a reszta to sprawy między klubami. One doszły do porozumienia i tyle.

– Codzienność w takiej szatni? Tu codzienność wygląda jak wszędzie: rano pracujesz, a po południu odpoczywasz. Od pierwszego dnia wszyscy bardzo mi tu pomogli. Kilku chłopaków znałem wcześniej: Deana z reprezentacji, Asencio znałem z młodszych roczników... Do tego Vini i Thibaut byli bardzo bliscy. W środku to niesamowita grupa i właśnie to pozwoli nam wygrać wiele tytułów.

– Czy wystarczyły mi przeprosiny Viníciusa? Mnie nie musi przepraszać. Kocham go, to niesamowity kolega i mamy super dobrą relację. Reszta zostaje w szatni.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!