Media: W trakcie Klasyku na Bernabéu zmarł jeden z kibiców

„Israel, oficjalny fanklub Realu Madryt w Izraelu, opłakuje śmierć Yigala Brodkina, który zmarł na Bernabéu w trakcie niedzielnego Klasyku. Yigal był zagorzałym kibicem Realu i doznał nagłego zawału serca w trakcie meczu. Pomimo natychmiastowej próby resuscytacji nie udało się uratować jego życia. Jego syn Sean pisze: »Mój ojciec był zagorzałym fanem Realu Madryt od 2009 roku. Zaraził nas wszystkich swoją miłością do klubu. Cała nasza rodzina to pełni pasji madridistas. Noszę na ciele tatuaż z symbolem drużyny, który każdego dnia przypomina mi o naszej rodzinnej więzi i wspólnym podziwie dla tego klubu. Na przestrzeni lat mój ojciec spełnił swoje marzenie i zabrał każdego ze swoich synów, a także moją mamę, do Madrytu, by oglądać mecze Realu Madryt na żywo. Te podróże i wspólne chwile były jednymi z najszczęśliwszych momentów jego życia. Niestety, podczas jednego z tych meczów, tuż po tym, jak Kylian Mbappé nie trafił karnego, mój ojciec doznał nagłego zatrzymania akcji serca na stadionie. Pomimo natychmiastowej reanimacji, nie udało się go uratować. Dla naszej rodziny Real Madryt nigdy nie był tylko drużyną — był wspólną więzią i życiową pasją, która nas jednoczyła. Real Madryt był, jest i zawsze będzie częścią tego, kim był mój ojciec i kim jesteśmy my«”, przekazał na Instagramie oficjalny fanklub Królewskich.

Madryckie dzienniki ABC czy OkDiario oraz radio COPE podają, że po karnym Mbappé faktycznie na trybunach pojawili się lekarze i po czasie zabrali z nich kibica. Wielu fanów miało krzyczeć, żeby zatrzymać mecz i o sytuacji sędziego Soto Grado zdaje się informował nawet Thibaut Courtois, ale ostatecznie spotkanie nie zostało wstrzymane. Po zabraniu kibica nie było więcej informacji w tej sprawie aż do teraz.

W izraelskim dzienniku Israel Hayom syn Sean opisał dodatkowo dokładnie, jak wyglądała sytuacja: „W drugiej połowie, kilka minut po rzucie karnym Kyliana Mbappé, tata powiedział przyjacielowi, że źle się czuje. Ojciec był pewien, że to przez zdenerwowanie, ale nie minęło 30 sekund i przyjaciel, z którym był na meczu, zdał sobie sprawę, że tata nie jest w dobrej formie. Cały sektor na stadionie krzyczał, żeby przerwać mecz. Na miejscu go reanimowano, przyniesiono defibrylator i ewakuowano do szpitala w Madrycie, gdzie stwierdzono jego zgon. Lekarka nie powinna była tego mówić, ale stwierdziła, że ​​zmarł zaraz po tym, jak stracił przytomność. Nie cierpiał, zmarł na miejscu”.