Oficjalnie: Real zapowiada pozew o odszkodowanie od UEFA po decyzji sądu w Madrycie
Królewscy wydali w tej sprawie komunikat.
Fot. wikipedia.org
„Real Madryt z zadowoleniem przyjmuje decyzję madryckiego Audiencia Provincial (hiszpański odpowiednik sądu okręgowego – dop.), który oddalił apelacje wniesione przez UEFA, Hiszpańską Federację Piłkarską oraz La Ligę i potwierdził, że UEFA w sprawie Superligi poważnie naruszyła zasady swobodnej konkurencji w Unii Europejskiej, nadużywając swojej pozycji dominującej zgodnie z wyrokiem Trybunału Sprawiedliwości UE.
To orzeczenie otwiera drogę do dochodzenia przez klub wysokich odszkodowań za poniesione szkody.
Real Madryt informuje ponadto, że przez cały 2025 rok prowadził liczne rozmowy z UEFA w poszukiwaniu rozwiązań. Nie udało się jednak osiągnąć żadnych ustaleń w kwestii bardziej przejrzystego zarządzania, stabilności finansowej, ochrony zdrowia piłkarzy oraz poprawy doświadczeń kibiców, w tym wdrożenia bezpłatnych i globalnie dostępnych modeli transmisji, jak miało to miejsce podczas Klubowego Mundialu FIFA.
W konsekwencji klub zapowiada, że będzie nadal działał dla dobra światowego futbolu i jego kibiców, a jednocześnie wystąpi do UEFA o odszkodowanie za poniesione szkody”, czytamy na oficjalnej stronie internetowej Królewskich.
Co się wydarzyło i o co chodzi?
Audiencia Provincial oddaliła odwołania UEFA, La Ligi i Hiszpańskiej Federacji Piłkarskiej i ponownie przyznała rację Superlidze w sporze z UEFA dotyczącym nadużywania pozycji dominującej w europejskich rozgrywkach piłkarskich. Nowy wyrok, wydany przez skład trzech sędziów, ma charakter wykonalny i potwierdza to, co stwierdzono już w postanowieniu Sądu Gospodarczego nr 17 w Madrycie. Nakazano instytucji, której prezesem jest Aleksander Čeferin, zaprzestanie praktyk antykonkurencyjnych, uznając, że nakłada ona nieuzasadnione i nieproporcjonalne ograniczenia naruszające artykuły 101 i 102 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej. Strony wnoszące odwołania mają pokryć koszty postępowania i dysponują 20 dniami na wniesienie kolejnego środka zaskarżenia do tego samego sądu, opisuje dziennik AS.
Ten kolejny etap sporu otwiera drogę do wielomiliardowego roszczenia Superligi wobec UEFA z tytułu szkód i strat. Może do niego dojść w najbliższych tygodniach po przeprowadzeniu przewidzianego prawem postępowania pojednawczego poprzedzającego zgłoszenie żądania finansowego przez stronę poszkodowaną. Byłby to cios, który trudno byłoby udźwignąć budżetowi UEFA.
Wyrok zapadł po tym, jak Superliga i UEFA odbyły w ostatnich ośmiu miesiącach około sześciu spotkań, próbując dojść do porozumienia. Negocjacje zakończyły się jednak fiaskiem, ponieważ UEFA nie zaakceptowała zmian proponowanych przez Superligę w sprawie bezpłatnej transmisji meczów za pośrednictwem platformy „Unify”, podniesienia poziomu rywalizacji w pierwszej fazie turnieju oraz większego udziału klubów i piłkarzy w zarządzaniu rozgrywkami i w kształtowaniu kalendarza międzynarodowego. Chwilami wydawało się, że strony zbliżają się do porozumienia, ostatecznie jednak tak się nie stało, informuje dziennik AS.
Orzeczenie Audiencia Provincial zbiegło się w czasie z decyzją UEFA o wcześniejszym, prawdopodobnie motywowanym serią niekorzystnych wyroków, ogłoszeniu nowego przetargu na prawa telewizyjne do Ligi Mistrzów na lata 2027–2030. Postępowanie rozpoczęło się 6 października i potrwa do 18 listopada.
Sąd Gospodarczy nakazał już wcześniej FIFA i UEFA zaprzestanie sankcjonowanych praktyk antykonkurencyjnych, zakazał ich powtarzania w przyszłości, a także zobowiązał do niezwłocznego usunięcia skutków działań antykonkurencyjnych podjętych przed lub w trakcie niniejszego postępowania. Spór rozpoczął się 18 kwietnia 2021 roku, kiedy Superliga ogłosiła zamiar uruchomienia nowych profesjonalnych rozgrywek piłkarskich i podjęła działania z zakresu ochrony konkurencji w odpowiedzi na reakcję wspomnianych instytucji.
Sąd uwzględnił powództwo Superligi, „ponieważ działania pozwanych nie zmierzały jedynie do uniemożliwienia rozwoju konkretnego projektu, lecz do zablokowania wejścia trzeciego konkurenta i modyfikacji monopolistycznego systemu organizacji rozgrywek. Taka sama linia obrony była utrzymywana przez cały czas trwania postępowania, nawet gdy projekt Superligi upadł lub przynajmniej przyjęto, że nie będzie realizowany w pierwotnie zakładanym kształcie, co pokazuje, że pierwotne działania wiązały się ze sprzeciwem wobec zmiany systemu udzielania zezwoleń na rozgrywki organizowane przez zewnętrznych konkurentów”.
I dalej: „Skoro Superliga w kształcie opisanym w pozwie, to jest zgodnie z porzuconym projektem pierwotnym, została już odrzucona przez same inicjatorki, to żądania odnoszące się do tego projektu również muszą upaść. Nie można nakładać zakazu czy ograniczenia w oderwaniu od konkretów, to znaczy zakazywać na przyszłość każdego innego projektu lub modyfikacji już przedstawionego. Przyjęcie przeciwnego stanowiska oznaczałoby zaakceptowanie swoistego zakazu lub immunitetu wobec każdego projektu rozgrywek piłkarskich, jaki przedstawiłyby powódki, co jest nie do przyjęcia. To uczestnicy będą w przyszłości modyfikować i dostosowywać swoje projekty. Nie oznacza to, że przedmiotem niniejszego postępowania jest udzielanie zgody na jakiekolwiek rozgrywki, lecz ustanowienie ram pozwalających ukierunkować system wolnej konkurencji w organizacji rozgrywek piłkarskich”.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze