Sorg: Atmosfera mogła trochę wpłynąć na Lamine'a

Czego zabrakło Barcelonie do zapunktowania?
Myślę, że Real wykorzystał bardziej nasze błędy niż my ich. Wiele razy sprowadziliśmy ich do niskiej obrony, co było świetne, ale na końcu w ostatniej tercji boiska brakowało nam mocy w penetracjach, by stworzyć więcej okazji.

Czy zabrakło dzisiaj najlepszego Lamine'a?
Lamine'owi nie było łatwo. Rozmawialiśmy o tym w przerwie, że musimy wyprowadzać go do akcji 1 na 1. W pierwszej połowie nie robiliśmy mu za wielu takich sytuacji, a w drugiej potem też. Oni dobrze bronili, trzeba tom zaakceptować, ale on próbował wszystkiego i czasami defensorzy robią dobrą pracę, co musimy zaakceptować.

Co wydarzyło się na koniec między ławkami?
Szczerze, nie widziałem, kto zaczął i co było źle. Na końcu było tam wiele osób i krzyków. Musimy to zaakceptować i skupić się na meczu.

Czy wynik jest sprawiedliwy, patrząc na liczbę okazji Realu? Czy może ma pan odczucie, że jednak mogliście doprowadzić do remisu?
Na koniec spróbowaliśmy wszystkiego. Graliśmy na koniec tylko dwoma obrońcami, bo chcieliśmy stworzyć więcej okazji, wiedząc, że oni są świetni w kontrach. Na końcu nie stworzyliśmy wystarczających sytuacji, by strzelić drugiego gola.

Czy Lamine jest gotowy na 100%? Bo nie nacierał ani nie był aktywny. To wynikało tylko z dobrej obrony? Czy brakuje mu iskry po kontuzji?
Jak mówisz, to była bardzo poważna kontuzja. Wrócił po kontuzji i potrzebuje rytmu oraz więcej meczów na najwyższym poziomie. To normalne, ma 18 lat, trzeba dać mu czas i pomóc. Zrobimy to wszyscy razem. Dla mnie to normalne, że obrońcy i rywale próbują wszystkiego, by dobrze bronić. W tym sezonie się dostosowali, więc musimy więcej pracować i pomóc mu wrócić z najlepszą wersją.

Czy ma pan odczucie, że rywale szukali starć z Lamine'em? Skupiali się na nim?
Że rywale? Tak, oczywiście. Często grali na niego 2 na 1, by uniknąć jego wejścia w pole karne. To normalne, ale jest młody i musi się poprawiać. Pomożemy mu.

Jak ważna dla waszej drużyny jest gra ze środkowym napastnikiem jak Lewandowski?
Lewy to prawdziwy napastnik i dobry wykończający, bardzo go nam brakuje, ale jest, jak jest. Musimy sobie z tym radzić, to normalne. W piłce masz kontuzje i mówiliśmy przed sezonem, że nie chcemy narzekać na kontuzje, sędziów czy decyzje. To nasza droga. Możemy się poprawić jako drużyna. Sezon jest długi, zostaje 28 meczów i nie boimy się sytuacji, bo zostaje wiele spotkań. To nie są tylko dwa mecze do końca sezonu.

Czego oczekiwaliście od Rashford na koniec, gdy grał jako dziewiątka?
Chcieliśmy zmienić strukturę i atakować obrońców nowymi zadaniami. To był powód. Podobnie zrobiliśmy w poprzednim tygodniu. Myślę, że to bardzo ważne, by coś zmienić i taki był też powód zmian w defensywie na trójkę, by dodać Ronalda do ataku. Chcieliśmy tworzyć więcej okazji, ale trzeba być szczerym, to nie zadziałało.

Czy na Lamine'a mogła wpłynąć atmosfera, w której gwizdano na niego przy każdym kontakcie z piłką?
Tak, możliwe. Pewnie trochę tak, bo on też uczy się radzenia sobie z kibicami, okrzykami i gwizdami fanów. To proces. To normalne, ale zazwyczaj jest bardzo zmotywowany i gra dobrze. Dzisiaj nie było mu tak łatwo.