Xabi Alonso: Chłopacy potrzebowali tego odczucia możliwości wygrania wielkiego meczu
Xabi Alonso pojawił się dzisiaj na konferencji prasowej po Klasyku z Barceloną w La Lidze. Przedstawiamy zapis tego spotkania trenera Realu Madryt z dziennikarzami na Bernabéu.
Xabi Alonso. (fot. Getty Images)
[La Sexta] Pańscy piłkarze byli bardzo zmotywowani i po meczu ruszyli na Yamala, w tym Carvajal z gestem, że dużo gada. To była dodatkowa motywacja drużynie, by wygrać ten Klasyk?
Nie, nie wiem, czy to było dodatkowe, ale drużyna była bardzo zmotywowana. Rozmawialiśmy o tym przed meczem, jak ważny był to mecz. Nie tylko z powodu 3 punktów, ale też tego skąd przychodzimy, co może oznaczać dobry mecz i zwycięstwo, zasłużenie na wygraną. Bardzo cieszę się z chłopaków, bo potrzebowali tego odczucia możliwości wygrania wielkiego meczu, którym jest każdy rozgrywany Klasyk. Motywacja była kompletna.
[SER] Jak ocenia pan gesty Viníciusa przy zdjęciu go z boiska?
Pozostaję z wieloma pozytywnymi rzeczami z meczu. Z wieloma dobrymi rzeczami Viniego. Porozmawiamy o tym, oczywiście, ale... Nie chcę tracić widoku z tego, co jest naprawdę ważne. O tych rzeczach porozmawiamy, a w tym wielkim meczu Vini też wniósł wiele. Wszyscy inni zawodnicy tak samo, wyszło nam wiele z rzeczy, które chcieliśmy zrobić. To ważne zwycięstwo, zasłużone, a nawet możemy powiedzieć za niskie, bo mieliśmy sytuacje i karnego. Przy tym to przywraca nam odczucie konkurencyjnej drużyny w wielkich meczach, co jest ważne. A o tym drugim porozmawiamy.
[Radio Nacional] Czego szukałeś w swoim planie taktycznym? Jaki był zamysł z wprowadzeniem Camavingi? Jesteś zadowolony? Rozumiem, że tak.
Rozumiesz dobrze. Szukaliśmy szczegółów, które może dawać, w kadrze, jaką posiadamy. Odzyskaliśmy wielu piłkarzy i chcieliśmy wystawić najlepiej przygotowaną drużynę do rywalizacji w ważnym meczu z różnymi momentami przeciwko rywalowi, który gra dobrze. Uważam, że dobrze im się przeciwstawialiśmy. Defensywnie drużyna pracowała z dużym przekonaniem, kiedy musieliśmy wyjść wyżej i kiedy musieliśmy stanąć bliżej siebie. Stracony gol to praktycznie nasza strata, a ostatnia okazja Koundé to ich najlepsza sytuacja. My przy tym stworzyliśmy wiele, wiele sytuacji, karnego. Wybór był na dzisiaj i na ten mecz, ale chodziło przede wszystkim o energię, przekonanie i konkurencyjność zespołu. Było tak u tych, którzy zaczęli i tych, którzy dobrze weszli. Wyjeżdżamy bardzo zadowoleni i ponad wszystkim widziałem, że chłopcy się tym cieszyli. A także stadion. Myślę, że dzisiaj było świetne połączenie z Bernabéu. Myślę, że dla ludzi to też było ważne, by zobaczyć, że ich drużyna może rywalizować i wygrać wielki mecz. Na Bernabéu była imponująca energia. Myślę, że cieszyli się wszystkim, nawet trudnymi momentami i właśnie tego potrzebujemy. Ten projekt dopiero startuje, ale połączenie z ludźmi i madridismo jest fundamentalne. Dzisiaj naprawdę je poczułem.
[COPE] Tchouaméni powiedział, że to nie jest zwykła wygrana. Ty powiedziałeś wczoraj, że teraz nie rozdaje się medali, ale przerwaliście serię porażek w Klasykach i w końcu przestaniemy mówić tylko o PSG i Atlético. To jest skok do góry, prawda?
Tak, to coś ważnego, bez wątpienia. Sami o tym mówiliście i gdy do tego doszło, można to teraz ocenić. To nie tylko 3 punkty, jak komentowaliśmy. To ma dodatkowe znaczenie. Wiemy, że to ciągle październik i wciąż jest za szybko. Trzeba wiele jeszcze powiosłować i popracować, ale faktycznie chcieliśmy złapać dzisiaj dobre odczucia. Tak właśnie było, a w przyszłości potrzebujemy wielu rzeczy, które zrobiliśmy dzisiaj.
[Onda Cero] W poprzednim sezonie powstała w Realu psychoza związana z brakiem zwycięstw w wielkich meczach. Po derbach powiedział pan, że to najdłuższa porażka w historii, bo tyle o niej się rozmawia.
Nie, to wy tak mówiliście. Tak, tak, ja tego nie powiedziałem.
Ja chcę przedłużyć poprzednie pytanie na pana: czy ta sytuacja panu ciążyła?
Nie, nie, żaden ciężar. To ciężar odpowiedzialności wynikającej z tego meczu, z powodu rywala i znaczenia, z powodu znaczenia mentalnego i nie tylko 3 punktów. To bardzo nam się przyda, by rosnąć i mieć dobre odczucia, ale... daaaaaaaleko do końca. Dzisiaj trochę się tym cieszmy i... spokój! [uśmiech]
[El País] Jak minął ten miesiąc od 2:5 na Metropolitano? Wydawało się, że nic nie ma sensu, dopóki nie odniesiecie takiego zwycięstwa. Jak to przeżywaliście? Jak przez to przechodziliście? Wiedząc, że wszyscy myślą o takim zwycięstwie.
Nie, my nie komentowaliśmy takich rzeczy. W środku nie mieliśmy takiego odczucia. Jesteśmy bardzo skupieni na tym, co mamy w bardzo krótkim okresie. Uważam, że to najlepsze przygotowanie, jakie możemy mieć. Musimy przygotowywać każdy mecz, jak gdyby to był tym najważniejszym. Bo nie przygotowaliśmy Klasyku w inny sposób od starcia z Getafe. Znamy wymiar tego meczu i jego możliwe konsekwencje, jasne, ale od wtorku będziemy już myśleć o kolejnym meczu. Nie należy za bardzo się rozkoszować, spokój, z umiarem. Cieszmy się i idźmy dalej.
[El Desmarque] Chcę zapytać o zdarzenia z końcówki. Widzieliśmy, że Vinícius świętował czerwoną kartkę Pedriego przed ławką Barcelony. Carvajal powiedział Lamine'owi, że dużo gada. Pytaliśmy przed meczem, czy wracamy...
To ty o to pytałeś.
Nie.
A to przepraszam [śmiech].
Inny kolega. Czy już jesteśmy znowu w tej epoce?
Nie. Nie, nie, nie.
I jak pan to przeżył?
Dobrze. To meczowe napięcie, ważnego meczu, dla nas i dla nich. Wynik był bardzo na styku. Musieliśmy się bronić, ale nie dopuszczaliśmy do zbyt wielu sytuacji. Mieliśmy karnego i sytuacje. Więc przeżywałem to z napięciem w tym momencie, ale interpretuję to z dużą normalnością. Nie sądzę, że należy za bardzo to roztrząsać ani nadawać zbyt wielkiego znaczenia określonym momentom napięcia. To jest futbol, to Klasyki, było ich już wiele. Szczególnie w tych latach poruszanych przez ciebie, tyle. Idziemy dalej. W sobotę mamy kolejny mecz.
[OkDiario] Dlaczego postawiłeś dzisiaj na Camavingę i czego szukałeś w tym środku pola z Camavingą i Tchouaménim?
Cóż, także z Ardą i Jude'em. Zagraliśmy z zawodnikami, jak Arda, Jude i nawet Eduardo, którzy mają tę elastyczność i dynamikę do gry na różnych pozycjach. Dzisiaj potrzebowaliśmy oczywiście dominowania w środku pola, a nie bycia słabymi w tej strefie. Trzeba było próbować przechodzić pierwszą linię pressingu Barcelony, co moim zdaniem robiliśmy dosyć dobrze. Na tej podstawie trzeba było wybierać, gdzie zagrać podanie, gdzie atakować w tych sytuacjach. Eduardo rozegrał wielki mecz. Cała czwórka w środku i ogólnie cała drużyna. Ale myślę, że Eduardo dzisiaj rozegrał wielki mecz.
[MARCA] Czy Jude definitywnie wrócił po tym długim procesie rehabilitacji? I czy uważa pan, że to konsolidacja stwierdzenia, że najlepszy Bellingham wrócił?
Z Juve i dzisiaj widzieliśmy wielkiego... Nawet z Getafe… Więc w ostatnim tygodniu rozegrał trzy bardzo dobre mecze. Bardzo cieszę się, że jest z nami z powrotem. Wiedzieliśmy przed ostatnią przerwą, że na starcie potrzebujesz trochę czasu, trochę minut, by złapać rytm i mieć dobre odczucia. Tak się stało i po przerwie jest nawet lepiej niż się spodziewaliśmy. Pomógł też czas, w którym został tutaj i nie pojechał na kadrę. Jude to piłkarz odczuć, piłkarz przekazywania i podłączania się. Dlatego rozegrał świetne mecze.
[El Mundo] Tchouaméni powiedział w strefie mieszanej, że on lubi spięcia przed tymi wielkimi meczami. Że jako chłopak oglądał te Klasyki i to lubi. Odnosił się do słów Lamine'a. Pomijając reakcję szatni na same słowa, to czy w końcówce zobaczyliśmy reakcję zespołu i chęci, by wygrać właśnie ten mecz?
Nie, to był moment napięcia z obu stron. Te starcia, przepychanki są zawsze obecne, nie tylko w tym meczu, a także w wielu innych. Nie wiem, czy to konsekwencja tego, czy po prostu naszych chęci i meczu, w którym wiele się działo. Nie należy się bać tego zdrowego spięcia, dopóki jest zdrowe, a także oparte na duchu sportu i szacunku. Ja widziałem to w taki sposób.
[ABC] Nie chcesz komentować gestów Viníciusa. Pracujesz tylko 4 lata jako trener. Nie wiem, czy miałeś w Bayerze gracza z takim charakterem. Czy wiesz, jak do niego podejść? Do tak gorącego zawodnika? To nie pierwszy raz, gdy się tak zachowuje po zmianie. Wiesz jasno, co masz robić?
Myślę, że każdy trener w kadrze ma różne osobowości. Musisz wiedzieć, jak traktować każdego z nich, przy tym stosując te same wymagania i szacunek. Tak zrobimy. Teraz się tym nacieszymy, a w odpowiednim momencie porozmawiamy. Oczywiście... W szatni.
[Radio MARCA] Podkreślasz, że poza boiskiem nie skupialiście się na postaci Yamala, ale w meczu mieliście jakieś specjalne zabiegi? Bo piłkarsko go anulowaliście.
Nie... Próbowaliśmy bronić dobrze jako drużyna. Nie mieliśmy specjalnego traktowania. Ogólnie drużyna broniła dobrze. Nie dopuściliśmy do za wielu sytuacji.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze