AS: Endrick zaczyna słuchać ofert
Endrick ma dość swojej obecnej sytuacji w Realu Madryt i zaczyna słuchać ofert wypożyczenia już w zimowym okienku transferowym. Brazylijczyk pozostaje obok Ferlanda Mendy'ego jedynym zawodnikiem, który wciąż nie zadebiutował u Xabiego Alonso.
Endrick. (fot. Getty Images)
Endrick już to wie – nie mieści się w planach Xabiego Alonso na ten sezon. Dlatego też, jak ustalił dziennik AS, brazylijski napastnik miał dać zielone światło swoim reprezentantom w temacie wysłuchiwania ofert wypożyczenia już w najbliższym zimowym okienku transferowym. Nie oznacza to, że zawodnik tym samym definitywnie rezygnuje z walki o swoje marzenie, jakim jest wywalczenie sobie miejsca w zespole Realu Madryt. Obie strony są po prostu zdania, że jeśli do otwarcia okienka wciąż nie będzie otrzymywał minut, to najlepszym rozwiązaniem będzie wypożyczenie.
Endrick jest w tym momencie jedynym zawodnikiem obok Ferlanda Mendy'ego, który nie miał jeszcze okazji zadebiutować u Xabiego Alonso. A dostępny do gry był w siedmiu na dwanaście dotychczasowych meczów Królewskich. Priorytetem 19-letniego Brazylijczyka mają być oferty spoza Hiszpanii, ponieważ swoją przyszłość wiąże z Realem Madryt i nie czułby się komfortowo grając w innej drużynie z La Ligi. Jednak i tak tym kluczowym czynnikiem jest możliwość regularnej gry – oczywiście atakujący nie unika rywalizacji i nie domaga się żadnych gwarancji, ale potrzebuje miejsca, w którym mógłby liczyć na pokaźną dawkę minut.
Trwająca od początku tego sezonu sytuacja jest już dla Endricka nie do wytrzymania. Dwa lata temu Real Madryt zapłacił za niego 35 milionów euro oraz 25 milionów euro w formie zmiennych, a sam zawodnik był przyzwyczajony do tego, że mimo młodego wieku osiągał kolejne rekordy. Najpierw zdobył dwa mistrzostwa z rzędu z Palmeirasem, a następnie w reprezentacji Brazylii stał się czwartym najmłodszym debiutantem (w wieku 17 lat, 3 miesięcy i 26 dni) i piątym najmłodszym strzelcem (17 lat, 8 miesięcy i 2 dni) w historii kadry. Strzelał z Anglią na Wembley i z Hiszpanią na Santiago Bernabéu. To wszystko sprawiło, że zagrał nawet na Copa América. Jednak wbrew wszelkim oczekiwaniom transfer do Realu Madryt zastopował jego progres.
Jednym z głównych powodów poszukiwania wypożyczenia już teraz jest próba załapania się do kadry Brazylii na przyszłoroczny mundial. Dla Endricka wyjazd na turniej w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie i Meksyku jest kluczowy w kontekście dalszej kariery. Młody napastnik liczy na to, że selekcjoner Carlo Ancelotti spojrzy na niego przychylniejszym okiem niż chociażby Xabi Alonso. Wystarczy wspomnieć, że w poprzednim sezonie pod skrzydłami włoskiego szkoleniowca 19-latek zdołał zgromadzić 840 minut, w trakcie których zdobył 7 bramek i został najlepszym strzelcem zespołu w Copa del Rey.
Wydaje się, że ruch Realu Madryt polegający na postawieniu na Gonzalo Garcíę po świetnym Klubowym Mundialu w jego wykonaniu był ostatecznie dla Endricka proroczy. Brazylijczyk już wtedy miał świadomość tego, że niewielką liczbę minut po Kylianie Mbappé będzie musiał dzielić właśnie z wychowankiem Królewskich. Nie spodziewał się jednak tego, że na tym etapie sezonu wciąż nie będzie mu dane ani razu powąchać murawy. Odkąd jest dostępny do gry, czyli od 20 września i meczu z Espanyolem, Gonzalo wziął udział w czterech meczach na siedem możliwych i na ten moment ma na koncie 106 rozegranych minut. Endrick z kolei wciąż pozostaje z okrągłym zerem. I teraz, widząc preferencje Xabiego Alonso, zaczyna spoglądać w kierunku zimowego wypożyczenia, podsumowuje AS.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze