Advertisement
Menu
/ marca.com

Protesty Realu przyniosły efekty

Od czasu, gdy Real zagroził, że nie pojawi się na boisku, nie rozegrał ani jednego meczu, przed którym odpoczywałby krócej niż 72 godziny.

Foto: Protesty Realu przyniosły efekty
Jude Bellingham bije brawo. (fot. Getty Images)

José Luis Calderón z dziennika MARCA przypomina, że w zeszłym sezonie terminarz doprowadził Real Madryt do granic możliwości. Królewscy brali udział w aż siedmiu rozgrywkach, a niektóre decyzje wystawiały ich cierpliwość na próbę. Aż puściły im nerwy. „To ostatni raz, kiedy rozgrywamy mecz po mniej niż 72 godzinach odpoczynku” – ostrzegł Ancelotti. I rzeczywiście, w tym sezonie Real nigdy nie dostał między spotkaniami mniej niż 72 godziny na regenerację. 

MARCA stwierdza, że prawdziwy szok nastąpił po meczu La Ligi z Villarrealem na Estadio de La Cerámica w marcu ubiegłego roku. Real Madryt, walczący o tytuł, miał na przygotowanie się do tego spotkania tylko 66 godzin, także przez to, że jego poprzedni mecz, z Atlético w Lidze Mistrzów, skończył się rzutami karnymi,  gdy na zegarach mieliśmy już prawie północ. 

Więc Real uderzył pięścią w stół. To nie był pierwszy raz, kiedy Los Blancos zostali postawieni w takiej sytuacji i byli zdeterminowani, żeby to więcej się nie powtórzyło. Przed tym meczem, w którym cierpliwość Realu Madryt się wyczerpała, zespół Ancelottiego skarżył się na aż trzy podobne sytuacje. Rozegrał mecz pucharowy z Deportivo Minerą w styczniu mając 70 godzin odpoczynku; zmierzył się w La Lidze z Las Palmas, również w styczniu, mając 66 godzin odpoczynku; i zagrał w lidze z Betisem w marcu mając 69 godzin zapasu, a mecz ten przegrał. Były to ekstremalne przypadki, pomijając garść meczów, w których różnica wynosiła tylko wymagane 72 godziny.  Ani minuty więcej, ani minuty mniej.

MARCA przypomina, że Królewscy wyrzucili z siebie całą frustrację za pośrednictwem swojej telewizji. Klub ogłosił, że drużyna nie zagra w kolejnym meczu, w którym nie zostaną jej udzielone 72 godziny odpoczynku przewidziane w regulaminie. Przepisy te i tak nie do końca mówią prawdę, ponieważ 72 godziny liczone są między rozpoczęciem jednego meczu a startem kolejnego, a nie od końca jednego do rozpoczęcia następnego, co stanowi rzeczywisty czas regeneracji zawodników. „Real Madryt nigdy więcej nie rozegra meczu bez 72 godzin odpoczynku. I w tym celu zwróci się do FIFA o ochronę” – przekazano przed meczem z Villarrealem. „Nie pozwolimy na kolejny skandal” – podkreślili Królewscy.

Wszystko to po tym, jak Ancelotti po raz kolejny skrytykował terminarz. „Wciąż jesteśmy w okresie rekonwalescencji. Nie rozumiem, dlaczego gramy w sobotę i mam nadzieję, że kiedyś uda nam się to zmienić. Prawa telewizyjne i pieniądze są najważniejsze. Ostatnią rzeczą, o której ktokolwiek myśli, jest rekonwalescencja zawodników” – ubolewał przed meczem z Villarrealem.

Po spotkaniu potwierdził z kolei przekaz klubowej telewizji. „To ostatni raz, kiedy rozgrywamy mecz po mniej niż 72 godzinach odpoczynku. Dwukrotnie prosiliśmy La Ligę o zmianę godziny meczu i nic to nie dało, ale to ostatni raz, gdy gramy po tylu godzinach” – ostrzegł. Zapytany o to, co właśnie powiedział, Ancelotti był jeszcze bardziej stanowczy. „Gdyby zorganizowali kolejny mecz bez 72-godzinnej przerwy, nie zagralibyście?” – usłyszał. „Nie” – odpowiedział. Groźba ta była zgodna z tym, co klub wcześniej przedstawił w telewizji. Na razie Xabi nie musi mierzyć się z tym, co przeżywał Carlo w minionej kampanii. 

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!