Advertisement
Menu
/ independent.co.uk

Independent: W tym miesiącu spodziewany jest werdykt ws. 115 zarzutów wobec City

W tym miesiącu spodziewana jest decyzja w sprawie słynnych 115 (a nawet 130) zarzutów naruszenia angielskiego Finansowego Fair Play przez Manchester City. Jednak przynajmniej pod względem zmiany przepisów jej efekty nie będą tak poważne jak się spodziewano.

Foto: Independent: W tym miesiącu spodziewany jest werdykt ws. 115 zarzutów wobec City
Logo Premier League. (fot. Getty Images)

Premier League w lutym 2023 roku oficjalnie oskarżyło Manchester City o serię naruszeń jego Finansowego Fair Play. Każdy ze 115 zarzutów (lub dokładniej 129) dotyczy przepisów Finansowego Fair Play, które są skomplikowane i stale ewoluują, a obie strony miały walczyć i podważać argumenty w każdym ze wskazanych punktów. Sprawę zbudowano na wycieku wewnętrznych maili klubu, które w ramach Football Leaks otrzymał Der Spiegel, ale Premier League zebrało też dalsze dowody na własną rękę. Do rozstrzygnięcia sprawy wytypowano 3-osobowy niezależny panel ekspertów, który przesłuchał świadków i odpowiednie dla tej sprawy osoby. Dokładną rozpiskę i analizę zarzutów można znaleźć w tym artykule.

Początkowo spekulowano, że werdykt w tej sprawie zapadnie wiosną. Mamy już jednak jesień i dopiero teraz ponownie słyszymy o tej sprawie. Miguel Delaney, szef sportu w dzienniku Independent, podaje, że najważniejsi działacze w lidze spodziewają się ogłoszenia decyzji w tym miesiącu. Ten termin zaczęto też poruszać w samym Manchesterze City.

O ile jednak początkowo mówiono o rewolucji, jaką wywoła ta sprawa, o tyle Delaney podaje, że teraz panuje przekonanie, że rzeczywisty wpływ sprawy na zmianę przepisów raczej będzie znacznie osłabiony. Wynika to z zakończonej niedawno równoległej sprawy dotyczącej przepisów o transakcjach klubów z podmiotami powiązanymi (tak zwanej APT - Associated Party Transactions), która ostatecznie zakończyła się ugodą pomiędzy City a Premier League. Dotyczyła ona zabezpieczenia się ligi przed umowami z podmiotami, które są powiązane z rządami państw, do których należą kluby. Dzisiaj temat uznaje się za rozwiązany i dogadany.

Dziennikarz podkreśla, że to może zaskakiwać względem tego, co mówiono rok temu na starcie postępowania, ale w lidze zaczęło panować przekonanie, że przynajmniej pod względem regulacji należy zastosować nowe przepisy i ruszyć dalej. Jak wskazuje The Independent, ugoda w sprawie APT może nawet stanowić główny sukces obu spraw, zwłaszcza pod względem tego, że postrzega się to jako kluczowe zabezpieczenie Finansowego Fair Play. To właśnie dlatego wpływ sprawy City w odniesieniu do regulacji może zostać osłabiony. Albo jak ujęto to w Premier League: „Sprawa 115 zarzutów patrzy w przeszłość, a sprawa APT dotyczy przyszłości”.

Wewnątrz Premier League panuje obecnie silne przekonanie, że właściciele państwowi lub powiązani z państwami nie będą teraz w stanie testować i naginać przepisów poprzez megatransakcje sponsorskie. Ugoda ta wywołuje jednak debatę na temat tego, co może ona oznaczać dla „tej wielkiej sprawy City”, szczególnie że oczekuje się, iż obie zakończą się w niewielkim odstępie czasu.

Delaney odpowiada: zasadniczo nic. „Sprawa 115” to całkowicie odrębny proces sądowy, w ramach którego wszyscy zaangażowani zostali „odizolowani” przez cały czas jego trwania. Na przykład, prawnicy z Clifford Chance reprezentujący Manchester City byli praktycznie „zamknięci w bunkrze” razem z przedstawicielami klubu i nie byli dostępni dla nikogo innego. Jeden proces nie ma żadnego wpływu na drugi. Przy tym City utrzymuje, że oczywiście jest niewinne.

Ta wielka sprawa miała też inne poboczne skutki, ponieważ powszechnie uważa się, że spowodowała opóźnienia w podejmowaniu nowych dużych decyzji przez kluby. Premier League znalazła się ostatnio w impasie w kilku kluczowych kwestiach z powodu rozbieżnych bloków głosujących. Było to widoczne choćby w niepowodzeniu wprowadzenia angielskiej wersji „wskaźnika kosztu kadrowego” UEFA, jak również potencjalnych innowacji na czele z tak zwanym „anchoringiem”, czyli zasadą, że najbogatsze kluby mogą wydawać jedynie określoną wielokrotność przychodów najbiedniejszych.

Ta ostrożność wynika z obawy, że sprawa City może ponownie wywrócić wszystko do góry nogami. Premier League mimo wszystko zmaga się z dużą niepewnością dotyczącą przyszłych zasad finansowych. Po stronie City z kolei wiadomo, że niektóre firmy zrezygnowały z potencjalnych umów sponsorskich, ponieważ sprawa się przeciąga i wciąż tworzy realne zagrożenia.

Przy tym wszystkim pozostaje jednak wprowadzona kluczowa ochrona zawarta w nowych przepisach APT. To wcale nie jest błaha sprawa, a zwłaszcza gdy wszyscy czekają teraz na „tą wielką”, podsumowuje Delaney.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!