Advertisement
Menu
/ X.com

Foyth: Jeśli powiem, co myślę, to mnie zawieszą

Nieobecny defensor Villarrealu skomentował pracę sędziów wczorajszego meczu z Realem Madryt za pośrednictwem mediów społecznościowych.

Foto: Foyth: Jeśli powiem, co myślę, to mnie zawieszą
Sytuacja, w której zdaniem Cuadry Fernándeza Rodrygo nie był faulowany. (fot. Getty Images)

Juan Foyth z powodu kontuzji nie mógł pomóc swoim kolegom we wczorajszym meczu z Realem Madryt na Estadio Santiago Bernabéu, jednak (wydaje się, że) oglądał to spotkanie w telewizji i postanowił błysnąć w mediach społecznościowych. Jeden z użytkowników portalu X sympatyzujący z Villarrealem postanowił zapytać piłkarza o decyzje Cuadry, które – wnioskując z kontekstu – miały w jego opinii skrzywdzić Villarreal: „Powiedz, co sądzisz. Nie usuwaj (wpisu)”. Po zakończeniu spotkania Argentyńczyk w odpowiedzi napisał: „Jeśli powiem, co myślę, to mnie zawieszą, przyjacielu”.

W podobnym tonie po końcowym gwizdku wypowiadał się pomocnik Żółtej Łodzi Podwodnej, Santi Comesaña, który na pytanie o rzut karny po faulu Rafy Marína na Viníciusie, odpowiedział: „Uważam, że żeby go podyktować, potrzeba czegoś więcej. Ten rzut karny bardzo nas skrzywdził. Wystarczy zobaczyć, jak Vinícius się rzuca, dwiema nogami. Przy takim karnym trzeba czegoś więcej. A czerwona kartka to samo, Mouriño po prostu staje na drodze do piłki. Jeśli już samo zwycięstwo na Bernabéu jest trudne, to z takimi rzeczami jeszcze bardziej”.

Zauważa się, że o ile słowa Comesañi, wypowiedziane na gorąco i bez obejrzenia powtórek, można w jakimś stopniu zrozumieć, tak wpis Foytha jest kompletnie oderwany od rzeczywistości. Oczywiście, Argentyńczykowi mogły po prostu umknąć pewne sytuacje lub mówił o zupełnie innym meczu, jednak warto zaznaczyć, że Cuadra Fernández popełnił masę błędów na korzyść Villarrealu, o których szerzej pisaliśmy w pomeczowych ocenach: „Kartkowe lotto pozwoliło Villarrealowi grać w dziesiątkę dopiero od drugiej połowy, bo Mouriño pierwszą żółtą kartkę powinien obejrzeć już w 7. minucie. Z drugiej strony, kartkę Tchouaméniego wręczył bez zawahania, bo uznał, że dotknięcie rywala przerwało groźną akcję. W drugiej połowie wylecieć spokojnie mógł także Comesaña, bo faulował taktycznie ciągnąc za koszulkę czy przeszkadzał bramkarzowi we wznowieniu gry, ale on w loterii akurat wygrał, bo skończył mecz bez upomnienia. Karnego na 2:0 podyktował z boiska, dobrze oceniając, że Rafa Marín przesadził ze swoich ruchem. Nie podyktował karnych za dwie kolejne sytuacje na możliwe karne: o ile przy Viníciusie trudno jednoznacznie stwierdzić faul (także przez złe powtórki), to trudno zrozumieć dlaczego faulu nie odgwizdano w przypadku Rodrygo, gdzie ponownie Rafa Marín wykonał o ruch za dużo”.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!