Advertisement
Menu
/ as.com

Endrick zostaje sam

Endrick jest jedynym zdrowym zawodnikiem z pola, który nie zadebiutował jeszcze u Xabiego Alonso. Brazylijski napastnik ma za sobą w sumie 137 dni bez oficjalnego meczu.

Foto: Endrick zostaje sam
Endrick. (fot. Getty Images)

Endrick pozostaje sam. Brazylijski napastnik jest jedynym zdrowym zawodnikiem z pola w kadrze Realu Madryt, który nie rozegrał jeszcze ani jednej minuty u Xabiego Alonso, zauważa AS. Baskijski szkoleniowiec z dużo większym optymizmem podszedł do powrotów Jude'a Bellinghama i Eduardo Camavingi, którzy w odróżnieniu od wychowanka Palmeiras pojawiali się już na murawie – co więcej, Anglik wyszedł już raz w pierwszym składzie na Atlético Madryt, a Francuz zdobył bramkę z Kajratem Ałmaty.

Co znamienne, Endrick szansy na grę nie otrzymał również w Ałmatach, gdzie Królewscy rozstrzygnęli mecz w drugiej połowie i Xabi Alonso mógł się pokusić nawet o te mniej oczywiste zmiany. W 80. minucie meczu, gdy z boiska schodził Kylian Mbappé, to w jego miejsce zameldował się Gonzalo García. Nawet w takich okolicznościach młody Brazylijczyk nie mógł się poczuć jako pełnoprawna opcja do ataku w planach nowego trenera. Jego rola nie jest już teraz tylko drugoplanowa jak w poprzednim sezonie, ale wręcz epizodyczna.

Wynika to przede wszystkim z tego, że Mbappé nie potrzebuje rotacji, a nawet jeśli, to i tak pierwszy w kolejce jest Gonzalo. Radość, jaką wychowanek Królewskich przysparzał na Klubowym Mundialu, nie zostaje zapomniana i to właśnie dzięki tym występom w USA otrzymał on stałe miejsce w pierwszym zespole Realu Madryt. Na ten moment po dziewięciu oficjalnych meczach tego sezonu Gonzalo ma na koncie sześć występów, w trakcie których zgromadził 101 minut. Szanse niewielkie, ale mimo wszystko regularne.

Letnie wątpliwości
Nawet o takich szansach nie może w tym momencie mówić Endrick. Poza brazylijskim napastnikiem wciąż bez debiutu u Xabiego Alonso pozostają tylko Andrij Łunin i Ferland Mendy, który z powodu problemów zdrowotnych pauzuje już od kwietniowego finału Copa del Rey. Nawet David Alaba we wtorek w Kazachstanie zaliczył swój premierowy pierwszy skład w tym sezonie. Sam Endrick zaczynał przeczuwać, co się święci, gdy Gonzalo strzelał kolejne gole na Klubowym Mundialu i zbierał wielkie pochwały, dlatego skupił się na tym, aby przyśpieszyć proces rehabilitacji po ostatnim urazie.

Pierwotnym założeniem 19-letniego Brazylijczyka był stuprocentowy powrót na start okresu przygotowawczego. Niestety odnowienie kontuzji na jednym z treningów w USA doprowadziło do tego, że Endrick ma już w sumie za sobą aż 137 dni bez oficjalnego meczu. Ten ostatni miał miejsce jeszcze u Carlo Ancelottiego przy okazji wyjazdowego starcia z Sevillą. Tym samym brazylijski napastnik tak naprawdę nie zasmakował jeszcze ery nowego trenera w Realu Madryt, podsumowuje AS.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!