Advertisement
Menu

Przebudzenie koszykarzy, Olympiakos pokonany

W 2. kolejce Euroligi Real Madryt pokonał Olympiakos. Królewscy zaprezentowali zupełnie inne oblicze niż w poprzednich meczach i zapisali na koncie pierwszą wygraną w europejskich rozgrywkach w tym sezonie.

Foto: Przebudzenie koszykarzy, Olympiakos pokonany
Trey Lyles i Sergio Llull. (fot. Getty Images)

Debiut przed własną publicznością w Movistar Arenie bardzo dobrze zadziałał na koszykarzy Realu Madryt, którzy rozegrali najlepszy mecz w sezonie. Nie było to trudne, patrząc na postawę w poprzednich spotkaniach, ale z drugiej strony rywalem był Olympiakos, więc ostatecznie ten wynik i postawę należy wyróżnić. Znakomicie spisywała się defensywa Królewskich, a już szczególnie w czwartej kwarcie. Kiedy do tego doszła skuteczność w ataku, to była to recepta na sukces. Graczem meczu został Mario Hezonja o włos przed Gabrielem Deckiem, który od początku jako jedyny prezentuje równy wysoki poziom.

Zanim jednak przyszedł czas na te wszystkie pochwały, to była pierwsza kwarta, która zwiastowała coś zupełnie innego. Po pierwsze Olympiakos był zabójczo skuteczny. Zaczął zresztą mecz od trzech celnych rzutów z dystansu. Poza tym wyglądało to tak, jakby Sergio Scariolo zapomniał o istnieniu Tylera Dorseya. Amerykanin czuł się na parkiecie bardzo swobodnie i w samej pierwszej kwarcie uzbierał 16 punktów. Królewscy nie byli w stanie utrzymać tempa rywali i przewaga zrobiła się dwucyfrowa (19:29).

W drugiej części widać było poprawę. Rozkręciła się ofensywa. Bardziej agresywne wejścia pod kosz kończyły się rzutami osobistymi. Do tego Mario Hezonja był w tym fragmencie skuteczny. Dobrze też prezentował się Trey Lyles. Krok po kroku przewaga Olympiakosu topniała, chociaż atak Greków ciągle funkcjonował na solidnym poziomie, mimo że Dorsey siedział przez większość czasu na ławce. Ostatnie słowo przed przerwą należało do Wezenkowa i Olympiakos ciągle miał dobry wynik w połowie rywalizacji (47:53).

Po zmianie stron defensywa Realu Madryt zaczęła się robić coraz szczelniejsza. Na początku kwarty Feliz zdobył pięć punktów i po trafieniu Hezonji na tablicy świetlnej ponownie był remis (57:57). Spotkanie przeszło w fazę walki cios za cios. Każdy punkt wymagał włożenia w atak dużego wysiłku i tak samo było pod obiema tablicami. W takiej grze minimalnie lepiej czuł się Olympiakos, który na koniec kwarty zyskał pięć punktów przewagi (64:69).

Ostatnia część nie pozostawiła żadnych złudzeń. Real Madryt zaczął od serii 10:0. Było to możliwe, bo obrona zupełnie zneutralizowała Olympiakos. Grecy nie byli w stanie zdobyć ani jednego punktu przez ponad 5,5 minuty, i to w ostatniej kwarcie meczu. To musiało się obrócić przeciwko nim, chociaż podjęli jeszcze rękawicę. Królewscy jednak złapali rytm i nie zamierzali oddawać tego zwycięstwa. Nawet kiedy wygrana była już pewna, madrytczycy walczyli o kolejne punkty, mając na uwadze ewentualny wynik dwumeczu. Dzięki temu jeszcze w ostatnich sekundach z dystansu trafił Deck, ustalając wynik spotkania.

89 – Real Madryt (19+28+17+25): Lyles (8), Abalde (3), Hezonja (18), Tavares (7), Feliz (9), Krämer (3), Campazzo (9), Okeke (5), Deck (13), Garuba (2), Fernando (6), Llull (6).

77 – Olympiakos (29+24+16+8): Walkup (4), Wezenkow (13), Dorsey (20), Milutinov (10), Fournier (14), Ward (7), Lee (4), Papanikolaou (3), Netzipoglou (-), Peters (0), Antetokounmpo (2), Hall (0).

Statystyki

Poza kadrą znaleźli się:

  • Théo Maledon – uraz
  • Izan Almansa – decyzja trenera
  • Gabriele Procida – decyzja trenera

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!