Scariolo: Każdy trener wolałby mieć dodatkowe dwa tygodnie treningów
Sergio Scariolo wziął udział w konferencji prasowej przed startem Superpucharu Endesa. Mówił o tym, że teraz jego zadaniem jest wkomponowanie do zespołu nowych graczy oraz tych zawodników, którzy wracają po kontuzjach.

Sergio Scariolo. (fot. realmadrid.com)
– Drużyna nie może się doczekać rywalizacji. Superpuchar to oficjalne rozgrywki i podejdziemy do nich z całą niezbędną motywacją i energią, chociaż każdy trener wolałby mieć dodatkowe dwa tygodnie treningów.
– Zagramy z bardzo dobrym rywalem, doświadczonym, zorganizowanym, z talentem strzeleckim i inteligencją zarówno na parkiecie, jak i poza nim. My znajdujemy się w trakcie procesu łączenia się z zawodnikami, którzy do nas przyszli i którzy wrócili po kontuzjach, więc musimy to zrekompensować energią, determinacją, rywalizacją i chęciami do zwycięstwa.
– Nie mogę się doczekać początku i rywalizacji w każdym meczu, ale zdaję sobie sprawę, w jakich momentach drużyna musi być na sto procent. Fakt, że nie mamy jeszcze perfekcyjnego połączenia, nie jest żadną wymówką, by nie rywalizować na każdym poziomie.
– Kadra? Zawodnicy wracający po kontuzji są w stanie zagrać, ale nie są gotowi na sto procent. Muszę dokonać wyboru na podstawie roli, pozycji i rywala. Takie decyzje podejmuje się wtedy, kiedy trzeba je podejmować. Nie mogę odrzucić zawodników, którzy niedawno do nas dołączyli albo byli kontuzjowani, bo wtedy nie uzbierałbym meczowej dwunastki.
– Rola Tavaresa? Kiedy przyszedłem, powiedziałem zawodnikom, że jeśli chcą się rozwinąć, muszą wyjść ze strefy komfortu. Otrzymałem niesamowitą odpowiedź od wszystkich. Ostatecznym celem jest postawa drużyny. Podczas play-offów w poprzednim sezonie byłem zachwycony, widząc, jak Tavares był w stanie bronić przeciwko szybkim zawodnikom, takich jak na przykład Badio. Edy jest w stanie robić inne rzeczy, już je robił dobrze, ale nie może zapominać o swoim głównym celu, jakim jest zamknięcie dostępu pod kosz.
– Powrót do Malagi? Koncentruję się tylko na najbliższym meczu. Myślenie o finale byłoby naiwne. Spróbujemy pokonać Tenerife. To jest wielka drużyna, a później zobaczymy. W stu procentach myślimy tylko o pierwszym spotkaniu.
– Mamy próbę ognia z czterema czy pięcioma meczami w osiem dni. Niezależnie od tego, czy mi się to podoba, czy nie, nie zmieni się to, więc nie ma co tracić na to energii. Wszyscy się tego obawiają, ponieważ ryzyko kontuzji jest oczywiste. Trenujesz mniej i to wpływa na jakość gry. Terminarz jest, jaki jest i musimy umieć sobie z nim radzić, żeby móc wygrywać mecze i szybko się resetować przed kolejnym spotkaniem.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze