Niespodziewany número uno
Nowy nabytek Realu ma na razie komplet minut w tym sezonie.

Álvaro Carreras. (fot. Getty Images)
Sergio Rodríguez z dziennika MARCA stwierdza, że Santiago Bernabéu straciło już rachubę, ile razy nowy lewy obrońca Realu dał popis swoich umiejętności. A przecież Álvaro Carreras rozegrał tylko sześć meczów, choć wydaje się, że występuje w zespole Królewskich od zawsze.
Piłkarz z Ferrol jest niekwestionowanym liderem drużyny Xabiego Alonso. Rozegrał 540 minut z 540 możliwych, licząc La Ligę i Ligę Mistrzów. Jego transfer latem za 50 milionów euro wydawał się ryzykownym posunięciem, ale jego dyspozycja na początku sezonu rozwiewa wszelkie wątpliwości.
Dzięki niemu Real Madryt znów ma bocznego obrońcę, który potrafi zamienić każdy rajd lewą stroną boiska na przewagę. Dowodem na to jest fakt, że drużyna w białych koszulkach częściej atakuje właśnie tą stroną boiska. Carreras rozgrywa każdą piłkę z mieszanką energii i spokoju, przypominając wielkich graczy na tej pozycji, choć jego styl jest inny, charakteryzuje się większą precyzją i czytaniem gry niż wirtuozerią. Odkąd jest w drużynie, ta strona boiska stała się bronią o podwójnej sile rażenia.
MARCA stwierdza, że w meczu z Espanyolem Carreras ponownie błyszczał. Miał przed sobą Tyrhysa Dolana, czwartego najlepszego dryblera w lidze do tej pory, który średnio wykonywał prawie trzy (2,83) dryblingi na mecz. Jednak Carreras nie dał się ani razu ograć i pokazał, że często najlepszą obroną jest dobry atak.
Statystyki plasują go już wśród najbardziej wpływowych lewych obrońców na kontynencie. Mając 46,2 celnych podań na mecz, zajmuje drugie miejsce w pięciu największych ligach. Zajmuje również szóste miejsce pod względem przechwytów (2,29 na mecz) i trzecie pod względem stworzonych okazji (1,30), co odzwierciedla idealną równowagę między agresywną obroną a produktywnością w ataku.
MARCA dodaje, że przy takim wpływie na grę, jest rozpatrywany jako kandydat do występów w reprezentacji. Nieuchronnie nazwisko Carrerasa zaczyna pojawiać się w typowaniach kolejnych powołań kadry Hiszpanii. Jego występy w Realu przechodzą wszelkie oczekiwania, a powołanie do La Roja byłoby ostatecznym potwierdzeniem, że ten, który wydawał się ryzykownym transferem, stał się kluczowy dla obecnego zespołu Los Blancos.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze