Advertisement
Menu
/ as.com

Rodrygo przyjmuje wyzwanie

Brazylijczyk spełnił swoje marzenie o pozostaniu w Realu, pomimo plotek, i chce walczyć o miejsce w pierwszym składzie, tam, gdzie uważa, że ​​jest najlepszy, czyli na lewej stronie. Czeka go rywalizacja z Vinim.

Foto: Rodrygo przyjmuje wyzwanie
Rodrygo. (fot. Getty Images)

Manu de Juan z dziennika AS przypomina, że Rodrygo został pomimo plotek. Lato było długie i pełne spekulacji, częściowo wywołanych sytuacją Brazylijczyka pod koniec poprzedniego sezonu i na początku obecnego. Ostatecznie jednak nic się nie zmieniło i Rodrygo pozostaje w kadrze Realu Madryt, aby walczyć o minuty w swoim siódmym sezonie w białej koszulce. Wie, że będzie to jedna z najtrudniejszych kampanii, ale były zawodnik Santosu nie poddaje się i przyjmuje wyzwanie.

Na początku Klubowego Mundialu wydawało się, że będzie musiał szukać szczęścia gdzie indziej. Nie znalazł się w wyjściowym składzie na finał Pucharu Króla z Barceloną, a po tym meczu nie zagrał już więcej w lidze, w tym w El Clásico, w którym Barça praktycznie zapewniła sobie tytuł. Przybycie Xabiego Alonso jawiło się dla niego jako przełom, ale na mistrzowskiej imprezie również nie dostawał szans: wystąpił w pierwszym spotkaniu z Al-Hilal, zaliczając asystę, ale w sumie na turnieju nie zagrał nawet stu minut.

Wobec tego, gdy otwarto okienko kilka drużyn wyraziło zainteresowanie sytuacją Rodrygo. Media mówiły o takich klubach jak Manchester City, Bayern Monachium, Liverpool, Tottenham, Arsenal... Jednak mimo że okno transferowe było otwarte jeszcze przez kilka tygodni, otoczenie piłkarza szybko rozstrzygnęło sprawę: Rodrygo zostaje w Madrycie. I tak się stało, Real nie otrzymał żadnej oferty za Brazylijczyka, a on sam nie szukał okazji do zmiany klubu.

AS przypomina, że Xabi przeprowadził już niejedną rozmowę z Rodrygo, co Bask sam potwierdził publicznie, a podczas tych rozmów Brazylijczyk przekazał trenerowi, że chce być opcją na swojej ulubionej pozycji: lewym skrzydle. To właśnie tam, dzięki umiejętności dryblowania do środka i oddawania dobrych strzałów z linii pola karnego, Rodrygo chce dołożyć swoją cegiełkę w tym sezonie. Xabi zgodził się na to, chociaż obaj wiedzą, że w planie jest jeszcze jeden aspekt: Vinicius.

Rodrygo i Vinicius są przyjaciółmi, kolegami z reprezentacji Brazylii, a teraz także rywalami o miejsce na lewym skrzydle Realu Madryt. Xabi chce promować wewnętrzną rywalizację w drużynie i na razie przynosi to efekty: w Oviedo Vinicius siedział na ławce, a Rodrygo grał w pierwszym składzie, pozostawiając po sobie dobre wrażenie, a kiedy Vini wszedł z ławki, odcisnął swoje piętno, strzelając gola i asystując. W meczu z Mallorcą Vini powrócił do jedenastki, a w drugiej połowie zagrał Rodrygo. Taka rotacja może stać się normą w tym sezonie. Na papierze podstawowym graczem jest Vinicius, ale Rodrygo nie boi się rywalizacji i przyjmuje to nowe wyzwanie...

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!