„Vinícius od dłuższego czasu potrzebował ławki rezerwowych”
Carlos Carpio, zastępca redaktora naczelnego dziennika MARCA, w najnowszym tekście dzieli się swoimi przemyśleniami na temat formy Viníciusa. Przedstawiamy refleksje dziennikarza.

Vinícius. (fot. Getty Images)
Gdy tylko okazało się, że Vinícius zaczyna mecz z Oviedo na ławce, natychmiast rozeszły się najbardziej absurdalne interpretacje. Jedną kwestią jest to, że Brazylijczyk od miesięcy przeciąga w nieskończoność sprawę przedłużenia kontraktu, a zupełnie czym innym jest twierdzenie, że Real Madryt chce go sprzedać w przyszłym tygodniu, bo piłkarz domaga się ogromnych zarobków w swoim najgorszym momencie. Zawodnikiem, któremu klub chętniej znalazłby nowe miejsce, jest Rodrygo. Co ciekawe, wczoraj właśnie on wybiegł w pierwszym składzie. Był aktywny, szybki i pokazał więcej niż Vini w całej dotychczasowej erze Xabiego Alonso.
Oczywiście, jeśli Rodrygo zostanie w drużynie, będzie musiał znaleźć sobie inny punkt odniesienia, bo forma Viníciusa wcale nie jest dużo lepsza. Pięć dni temu przeciwko Osasunie nie oddał ani jednego strzału na bramkę i wykonał zaledwie jeden drybling, podczas gdy Mbappé zdobył gola i zaliczył osiem udanych dryblingów. Tu nie chodzi o to, by ciągle porównywać go z Kylianem, bo Francuz jest na zupełnie innym poziomie i tę rywalizację Vinícius ewidentnie przegrywa.
Problemem Viníciusa nie jest jednak Mbappé. Kłopot polega na tym, że od czasu, gdy nie dostał Złotej Piłki, nastąpiła u niego piłkarska regresja i obecnie trudno zestawiać go z jakimkolwiek napastnikiem Realu. Dlatego najlepsze, co może zrobić, to skupić się wyłącznie na grze: zapomnieć o negocjacjach kontraktowych, prowokacyjnych gestach w stronę trybun czy rywali i o wiecznych sporach z sędziami. Tylko w ten sposób odzyska dawny poziom. Jeśli znów stanie się tym geniuszem, który bez wytchnienia rozbijał defensywy rywali, wówczas klub będzie skłonny przychylić się do jego finansowych oczekiwań, które dziś wyglądają na kompletnie wygórowane.
Równie absurdalne są jednak spekulacje, że ławka w Oviedo była jakimś „przekazem” od klubu. Trzeba uszanować Xabiego Alonso, jego decyzyjność i chęć utrzymania wszystkich zawodników w gotowości. Fakt, że Brazylijczyk rozpoczął na ławce, wynika wyłącznie z kwestii sportowych. Od dawna jest w fatalnej dyspozycji i zasłużył na odpoczynek, żeby się obudził. A kiedy wszedł na ostatnie pół godziny, strzelił gola i zaliczył asystę, tylko potwierdził słuszność decyzji Xabiego.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze