Wystawienie Mastantuono do gry grozi Realowi Madryt walkowerem?!
Temat rejestracji Argentyńczyka w drugiej drużynie wraca z wielką siłą, bo słynny prawnik informuje o ryzyku walkowera, jeśli tylko atakujący pojawi się na boisku.

Franco Mastantuono na treningu w Valdebebas. (fot. Getty Images)
Franco Mastantuono w czwartek został zaprezentowany jako nowy piłkarz Realu Madryt. W trakcie uroczystości ujawniono, że będzie grać z numerem 30, z którym występował także w River Plate, przy czym w Hiszpanii w ekipie seniorów można zarejestrować zawodników tylko z numerami 1-25. To oznacza, że klub zdecydował się zarejestrować 18-latka jako gracza szkółki i faktycznie już w czwartek wieczorem Mastantuono pojawił się jako piłkarz zarejestrowany w Realu Madryt B, czyli Castilli.
Madryckie media początkowo podawały, że Real zrobił to, by pozostawić w pierwszej drużynie jedno miejsce na potencjalne wzmocnienie. Królewscy mogą posiadać 25 seniorów w pierwszym zespole, a po ostatnim awansie Gonzalo mają ich już 24. Niespodziewanie piłkarz na prezentacji przekazał jednak, że... on sam poprosił o grę z tym numerem. Wskazuje się, że grał z nim w River Plate, a inni mówią, że Franco chodzi o hołd dla Leo Messiego, który debiutował w Barcelonie z numerem 30. Jak powiedział atakujący na prezentacji, według niego gracz Interu Miami to najlepszy piłkarz na świecie.
Co ważne, Argentyńczyk może bez żadnych ograniczeń grać w pierwszym zespole, a w razie problemów także w Castilli. Miguel Galán, prawnik komentujący sprawy hiszpańskiego futbolu, który w tym roku zasłynął z atakowania prezesa La Ligi i pochlebnego komentowania sytuacji Barcelony, informuje, że jego zdaniem wystawienie Franco do gry z licencją gracza z drużyny rezerw może doprowadzić do walkowera na korzyść rywali.
Jak wskazuje prawnik, gracze ze szkółki i drużyn filialnych mogą grać w pierwszej drużynie, ale tutaj zachodzi odwrotność, w której wykorzystuje się to rozwiązanie, by ominąć inne przepisy, jak maksymalnie 25 graczy w pierwszym zespole czy nawet przyznanie członkowi pierwszej drużyny numeru od 1 do 25. A ta odwrotność to jego zdaniem złamanie Artykułu 125. Regulaminu Generalnego Federacji, który w punktach 3. i 4. mówi:
„3. Stosunek podporządkowania lub zależności [gracza ze szkółki względem pierwszej drużyny] nie może służyć jako instrument do obejścia ducha przepisów ani do jakiegokolwiek innego celu niż ten, który jest właściwy i specyficzny dla tego rodzaju sytuacji.
4. Wszelkie ewentualne ustalenia sprzeczne z tym duchem będą uważane za interpretację stanowiącą obejście prawa i w konsekwencji za całkowicie nieważne i niebyłe”.
Galán podkreśla, że do złamania przepisów dojdzie tylko, jeśli Mastantuono wejdzie na boisko z numerem 30 i licencją gracza ze szkółki. Sam powołanie go czy posadzenie na ławce nie łamie przepisów. Co ważne, by pojawiło się ryzyko walkowera, rywal Królewskich musi zgłosić Federacji wystąpienie nieuprawnionego składu. Zdaniem prawnika jeśli nie zrobi tego Osasuna, a Real utrzyma numer i licencję Argentyńczyka przez cały sezon, to w końcu któryś z przeciwników zdecyduje się na taki ruch. Hiszpan podsumowuje, że jego zdaniem wtedy taka skarga doprowadzi do walkowera.
Sytuację pogłębia poniedziałkowa informacja dziennika AS, że La Liga zarekomendowała Barcelonie rejestrację Roony'ego Bardghjiego z licencją gracza pierwszego zespołu, a nie piłkarza rezerw, bo zinterpretowała, że Szwed w praktyce na podstawie inwestycji w gracza czy jego pensji będzie zawodnikiem pierwszego zespołu. Sport potwierdza, że Katalończycy obawiają się, że rejestracja Bardghjiego będzie naruszeniem przepisów i mają wskazywać właśnie na kontrowersje wokół rejestracji Mastantuono. Dlatego też nie został on zarejestrowany w rezerwach przed meczem z Mallorcą.
Galán kontynuował wczoraj wieczorem rozdmuchiwanie tej sytuacji i w nocy był gościem Chiringuito, gdzie podkreślał, że istnieje poważne zagrożenie przyznaniem walkowera. Na portalu X swoją interpretację wystosował prawnik Miguel Maria García Caba, który ocenił, że jego zdaniem nie dochodzi do złamania prawa. Poza tym niektórzy fani Realu zaczęli podawać wpis, w którym użytkownik X wskazał, że w sezonie 2022/23 Gavi rozegrał w pierwszym zespole Barcelony 49 meczów z licencją gracza ze szkółki, nie występując przy tym ani razu w szkółce i wtedy nikt nie zajmował się takim tematem.
W Chiringuito podkreślono też ostatnie słowa Javiera Tebasa, prezesa La Ligi w tej sprawie, które niewątpliwie pogłębiają wątpliwości wokół tej sytuacji: „Jeśli doznajemy ataku integritis, to trzeba przeanalizować więcej spraw. I to nie jest temat Finansowego Fair Play, niech to będzie jasne, ale ekipy Primera División mogą mieć zarejestrowanych 25 licencji w pierwszej drużynie. Real Madryt zarejestrował jednego z graczy z numerem 30 w rezerwach, a on nigdy tam nie zagra. Czy to narusza integralność rozgrywek, jeśli klub ma 25 licencji? Tak czy nie? Moim zdaniem nie, ale jeśli doznajemy ataku integritis, to możemy analizować mnóstwo rzeczy. [...] Regulamin dopuszcza - przy czym nie chcę wchodzić w tę debatę - sytuację, w której zawodnik z rezerw gra w pierwszej drużynie, ale nie mówi o sytuacji, w której od samego początku wiesz, że ten gracz nie rozegra ani minuty w rezerwach. Vinícius był zarejestrowany w taki sposób, ale rozgrywał mecze w rezerwach. A Mastantuono rozegra tam jakiś mecz? I uważam, że mogą to robić, ale jeśli doznajemy ataku integritis w sprawie Miami...”.
Nie wiadomo, jaka jest reakcja Realu Madryt na tę sprawę, ale w nocy Mastantuono pozostawał w kadrze na dzisiejszy mecz i pozostawał zarejestrowany w szkółce.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze