Advertisement
Menu
/ elpais.com

Od nastolatków do Bernabéu w ciągu zaledwie 7 lat

Już jutro Bask zadebiutuje na ławce Realu Madryt na Bernabéu zaledwie 7 lat po rozpoczęciu kariery trenera. Do niej trzeba jednak doliczyć także karierę zawodnika.

Foto: Od nastolatków do Bernabéu w ciągu zaledwie 7 lat
Xabi Alonso przed meczem Klubowego Mundialu. (fot. Getty Images)

W ostatnim sezonie w karierze, dokładnie w 2017 roku w Bayernie Monachium, po jednym z meczów Ligi Mistrzów na tradycyjnej kolacji zespołu zapytano Xabiego Alonso, co będzie robić po karierze piłkarza i czy planuje zostanie trenerem. Odpowiedź była jasna: nie myśli o takiej drodze. Może najwyżej o wejściu do dyrekcji sportowej albo departamentu piłkarskiego w klubie. Rok później zaczął jednak pracę jako trener Infantilu A (U-14) w szkółce Realu Madryt.

Kiedy cztery lata później rozpoczynał pierwszą pracę z zespołem seniorów w Leverkusen, to podkreślał, że nie czuje żadnego pośpiechu w dojściu do ławki na Santiago Bernabéu. Jednak już po trzech kolejnych latach zadebiutuje na niej w ten wtorek, będąc wielką nowością w rozpoczynającym się sezonie La Ligi. Chociaż w samym Realu Madryt debiutował na Klubowym Mundialu, to tam zawsze podkreślał, że nowy sezon będzie startem z zerowego kilometra.

„Pracowałem najpierw z Imanolem Alguacilem i potem z Xabim. Pierwszy pokazał mi, jak ciężko jest zostać piłkarzem. Że to wymaga poświęcania się przez 24 godziny, czego wcześniej nie dostrzegałem. Z kolei z Xabim nauczyłem się innego spojrzenia na futbol. On tłumaczył ci bardzo proste rzeczy i gdy go słuchałeś, to miałeś trochę minę jak głupek. Gdy jednak wchodziłeś na boisko, to dzięki temu czułeś się dużo lepszy od rywali”, opowiada 29-letni Ekaitz Jiménez, dzisiaj grający w Sancie Colomie, który pracował z Alonso przez dwa sezony w Sociedadzie B. Tamten zespół był zaskoczony entuzjazmem w podejściu nowego trenera do gry.

„Moją uwagę zwracała jego radość, jego chęci do trenowania”, wskazuje 29-letni Ander Gorostidi, który grał wtedy w drugiej linii obok Martína Zubimendiego i był zafascynowany dawnym idolem baskijskiej dryżyny. „Czasami trener coś ci przekazuje i ty mówisz: ech, ten gość się nie zna. Nie słuchasz go i tak dzieje się bardzo często. Ale słowa Xabiego to była świętość. Kiedy ktoś przekazuje ci rzeczy w taki sposób, to nie masz co do niego żadnych wątpliwości”. Gorostidi był trzecim graczem pod względem minut w zespole Xabiego w sezonie 2019/20, a obecnie gra w Racingu de Ferrol.

Pochodzący z 20-tysięcznej Tolosy leżącej pod San Sebastián i wyszkolony w klubie Antiguoko, jak Mikel Arteta czy Andoni Iraola, Alonso jest wynikiem sekwencji trenerów, którą trudno będzie powtórzyć w jakiejkolwiek formie. Zaczynał z Javierem Clemente, a kończył z Carlo Ancelottim i Pepem Guardiolą. Ten pierwszy dał mu zadebiutować w Sociedadzie w 1999 roku, ale po kilku miesiącach ustalił z jego ojcem Periko Alonso (byłym trenerem), że pomocnik zostanie wypożyczony do Eibaru. Xabi dowiedział się o tym z gazety.

W nowej ekipie czekał na niego Blas Ziarreta, trener z bardzo starej szkoły. Potem nadeszli John Toshack, Roberto Olabe, Francuz Raynald Denoueix (Xabi mówi, że to jeden z tych, którzy naznaczyli go w największym stopniu), Rafa Benítez, Manuel Pellegrini, José Mourinho, Ancelotti (dwukrotnie), Guardiola, Iñaki Sáez, Luis Aragonés oraz Vicente del Bosque. Alonso nigdy nie wskazał najlepszego z nich, a jak już, to skłaniał się ku... swojemu ojcu.

W 2021 roku Sociedad B był blisko powrotu do Segundy po 59 latach przerwy. Przed kluczowym meczem Xabi dał piłkarzom jedną radę, której, jak sam mówił, sam nie otrzymał w swoim czasie. „Powiedział nam, że kiedy zdobywał mistrzostwo z Sociedadem (w 2003 roku), to w tygodniu przed meczem zaczął robić dziwne rzeczy, których nigdy nie robił. To pokazało mu, jakie rządzą nim emocje. Ja maksymalnie się do tego dostosowałem. Nie zmieniłem swojej rutyny”, opowiada Jiménez.

Awans Alonso w świecie trenerów był błyskawiczny, przy czym pokonywał etap po etapie. Zaczął z nastolatkami w Realu Madryt (2018/19), następnie prowadził młode rezerwy Sociedadu (2019-2022), przejął zespół seniorów klasy średniej w Bundeslidze (2022-2025) i teraz wszedł do elity. „Czuję, że to jest mój moment”, mówił w trakcie prezentacji w Valdebebas.

W Leverkusen dziennikarze opowiadają, że zachowywał się bardzo grzecznie, dyskretnie i był miły, ale przy tym chronił sferę swojej pracy i przede wszystkim w przestrzeni publicznej skupiał się na wysłaniu odpowiedniego przesłania. Mówił po niemiecku, ale kiedy coś było trudniejsze lub ważniejsze, korzystał z angielskiego. Dziennikarze po ostatniej konferencji prasowej wręczyli mu pamiątkową tabliczkę z jego podobizną i najczęściej używanymi hasłami.

Z kolei gracze z niemieckiej ekipy mówią, że był „blisko” nich, nie wybuchał zbyt szybko i pracował nad bardzo przemyślaną grą. Teraz w Madrycie potrzebuje do tego uporządkowania środka pola. „Bardzo lubił posiadać piłkę, mieliśmy ją rozgrywać, by budować ustawienie bardzo blisko siebie i szukać wertykalności w ostatniej ćwiartce boiska. Najbardziej naciskał na odnajdywanie wolnego piłkarza”, opisuje 25-letni Roberto López, który w rezerwach Sociedadu uzupełniał środek pola złożony z Zubimendiego i Gorostidiego. „Najbardziej denerwowały go straty przy jego zdaniem łatwych podaniach, ale on był światowym topem, a nas tego typu zagrania mogły jednak kosztować więcej”, przyznaje dzisiaj gracz Leganés.

Z kolei Gorostidi tłumaczy: „Ja z nim nauczyłem się dużo o ustawianiu się. Czasami chcesz być za blisko piłki, a on tłumaczył, gdzie najlepiej na nią czekać. Z nim zacząłem oszczędzać wiele metrów”. Ten ostatni zawodnik wskazuje też na inny mocny punkt Xabiego: przygotowanie meczów. „Na odprawach on już wiedział, co wydarzy się w meczach. Pracowaliśmy nad czymś w tygodniu i w meczu działo się to, o czym mówił”.

W tamtym sztabie Sociedadu znajdował się już Sebas Parrilla, dzisiaj pierwszy asystent Xabiego w Realu, który w tych dniach przyjeżdżał do ośrodka w Valdebebas na rowerze. Uzupełnia ich Ismael Camenforte, trener od przygotowania fizycznego. To liderzy nowego Realu Madryt, który zadebiutuje we wtorek na Bernabéu na czele z Xabim Alonso, który obejmuje pierwszą drużynę zaledwie po 7 latach od rozpoczęcia pracy z 12- i 13-latkami.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!