Real zarejestrował Mastantuono w Castilli… bo nie ma miejsca w Finansowym Fair Play?
Królewscy jeszcze w czwartek zarejestrowali Argentyńczyka w drugim zespole. Stworzyło to serię tematów do wyjaśnienia.

Florentino Pérez i Franco Mastantuono w trakcie prezentacji Argentyńczyka. (fot. realmadrid.com)
Franco Mastantuono w czwartek został zaprezentowany jako nowy piłkarz Realu Madryt. W trakcie uroczystości ujawniono, że będzie grać z numerem 30, z którym występował także w River Plate, przy czym w Hiszpanii w ekipie seniorów można zarejestrować zawodników tylko z numerami 1-25. To oznacza, że klub zdecydował się zarejestrować 18-latka jako gracza szkółki. I faktycznie już w czwartek wieczorem Mastantuono pojawił się jako piłkarz zarejestrowany w Realu Madryt B, czyli Castilli. To sprawia, że powstały cztery sprawy, które należy wyjaśnić lub wyróżnić.
1. Madryckie media są przekonane, że klub zostawił miejsce w pierwszym zespole na potencjalny ruch w końcówce okienka
Już w środę wieczorem media i insiderzy zaczęli podawać, że Franco otrzyma numer 30 i formalnie nie będzie graczem pierwszego zespołu. Podkreślano, że pozwoli to Realowi pozostawić w pierwszej drużynie jedno miejsce na potencjalne wzmocnienie. Królewscy mogą posiadać 25 seniorów w pierwszym zespole, a po ostatnim awansie Gonzalo mają ich już 24.
Większość dziennikarzy twierdzi, że jeśli dojdzie do jakiegoś ruchu, to miałby on obejmować wykupienie Ibrahimy Konaté z Liverpoolu na rok przed wygaśnięciem jego umowy i potencjalnym wolnym transferem.
2. Piłkarz mówi, że… sam poprosił o numer 30
Przytoczmy fragment konferencji prasowej z prezentacji Franco:
[OkDiario] Naszą uwagę zwrócił numer 30, gdy wolny numer był 25. Numer wybrałeś ty czy wskazał ci go klub?
Zapytałem prezesa, czy mogę grać z numerem 30. To dla mnie bardzo wyjątkowy numer, grałem z nim w River i on szczęśliwie to zaakceptował, pozwalając mi na to. Ten numer naprawdę mnie ekscytował, bym mógł go dalej używać i szczęśliwie tak się stało.
Trudno stwierdzić, że Mastantuono był w trakcie konferencji nieszczery czy żeby taka odpowiedź była podyktowana wytycznymi z klubu. Być może faktycznie sam Franco zapytał o ten konkretny numer spoza kadry pierwszej drużyny, a klub stwierdził, że nie jest to problem. Być może też klub powiedział zawodnikowi, że może wybrać numer powyżej 25 i dlatego ten wskazał na numer 30. Warto jednak odnotować te słowa.
3. Możliwe ograniczenia w grze dla pierwszej lub drugiej drużyny
Regulamin Federacji dopuszcza korzystanie z juniorów w pierwszym zespole w trakcie sezonu, ale rozróżnia dwa rodzaje drużyn juniorskich: ekipę filialną i ekipę zależną. Jako że część klubów ma obowiązek posiadania szkółki, ale nie zawsze je w pełni na to stać, to podpisują umowy o szkolenie i współpracę z zewnętrznymi klubami/szkółkami/organizacjami. Wtedy do rozgrywek przystępują z tak zwaną ekipą filialną. Jeśli klub stać na własną szkółkę i to ją wskazuje jako źródło swoich drużyn juniorskich, to mówimy wtedy w przepisach o ekipie zależnej.
Różnica między nimi w kontekście wykorzystania juniorów polega na tym, że piłkarz U-23 po rozegraniu 10 meczów w ekipie seniorskiej nie może wrócić już do gry w ekipie filialnej. W przypadku ekipy zależnej nie ma takiego zapisu i ta wymiana może następować bez granic (przy zachowaniu odpowiedniego czasu na odpoczynek itp.).
To oznacza, że w teorii nawet jeśli Franco rozegra w pierwszej ekipie 10 meczów, to będzie mógł grać także w Castilli. Oczywiście w praktyce Mastantuono ma być stałym członkiem pierwszej drużyny i klub już umieścił go w niej na swojej stronie internetowej, nawet jeśli wcześniej przypisał mu juniorski numer. Na dzisiaj nie ma nawet mowy o tym, by 18-latek trenował z Castillą, ale jeśli dla przykładu będzie mu iść źle i będzie potrzebował minut, to bez problemu i bez ograniczeń może zejść poziom niżej i zagrać dla Castilli.
4. Real Madryt rejestruje Franco w Castilli, bo nie ma pieniędzy i omija w ten sposób Finansowe Fair Play
Taki przekaz stworzono w czwartek w Katalonii, która przeżywa mentalne męki przez problemy finansowe i rejestracyjne Barcelony. W odpowiedzi na portalu X Héctor Mohedano – finansista zajmujący się także kwestiami finansowymi w La Lidze – podkreśla, że pensje i koszt utrzymania piłkarza ze szkółki należy do nierejestrowalnej kadry w przepisach Finansowego Fair Play, ale ta też wchodzi w ramy limitu płacowego opracowywanego przez La Ligę, który muszą wypełniać drużyny i który tworzy słynną granicę Finansowego Fair Play.
Co więcej, przepisy mówią, że jeśli piłkarz ze szkółki w sposób powracający grał w pierwszym zespole (to znaczy rozegrał 30% oficjalnych meczów, gdzie zalicza się występ o długości przynajmniej 45 minut), to La Liga w kolejnym sezonie automatycznie przepisze go do pierwszej drużyny. Jakby tego było mało, jeśli La Liga nawet w trakcie sezonu oceni, że inwestycja w gracza, jego pensja oraz wykorzystanie czynią go wyraźnie graczem pierwszej drużyny, to sama automatycznie zmienia jego status w Finansowym Fair Play na członka pierwszej drużyny. Ekspert podkreśla, że tak wydarzy się też najpewniej w tym przypadku i Mastantuono już w trakcie sezonu zostanie przepisany w Finansowym Fair Play do pierwszej drużyny. Ostatecznie Realowi niczego to nie zmieni, bo te same koszty są liczone mu do Limitu Płacowego już w tym momencie (dzisiaj jako kadra nierejestrowalna, a po zmianie jako kadra rejestrowalna pierwszej drużyny).
Także Mohedano zgadza się, że rejestracja w Castilli po prostu daje Realowi licencyjne miejsce w kadrze pierwszej drużyny na transfer innego seniora w końcówce okienka.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze