Jabois: Te gierki z Realem nigdy nie kończyły się dobrze dla piłkarzy
Manuel Jabois to dziennikarz i pisarz, który jest madridistą i autorem słów do ostatniego hymnu Realu Madryt. Współpracuje regularnie z dziennikiem El País oraz radiem SER, gdzie teraz skomentował sprawę przyszłości Viníciusa.

Vinícius. (fot. Getty Images)
Jabois skomentował w poniższy sposób tę informację radia SER.
– To zaczyna wyglądać źle... Zapewne nie jest to najinteligentniejsza decyzja Viníciusa pod względem relacji z klubem czy postawy na boisku, a szczególnie po ciosie, jaki dostał w Złotej Piłce. Ona już była mu wręczona i on chwalił się nią na boisku... Teraz rozpoczął bardzo skomplikowaną podróż.
– Mnie szczególnie to boli, bo zawsze byłem jego ogromnym obrońcą. Pozostanę nim, bo w 100% widzę go wśród trzech najbardziej decydujących piłkarzy na świecie. Może rozstrzygnąć każdy mecz, kiedy tylko zechce. Ma coś, czego nie można wytrenować, czyli szybkość. Ma nadzwyczajny drybling i daje spektakl. To wyjątkowy gracz i do tego przychodził do Realu z ogromnym ciężarem. Śmiali się z niego wszyscy, gdy na początku marnował proste sytuacje, a nagle wystrzelił do góry.
– Ja czuję, że to mój zawodnik. Madridismo czuje, że to jego gracz. Widzi w nim kogoś, kto rozwijał na Bernabéu aż rozkwitł i wybuchł jego talent. Jednak granie w tego typu gierki... Real Madryt to klub, który być może najmniej ze wszystkich na świecie lubi takie gierki z wyciekami do mediów, komunikatami, naciskami i historyjkami o złożonych partiach z wieloma ruchami, które mają przynieść ci więcej pieniędzy.
– Te gierki nigdy nie kończyły się dobrze dla piłkarzy. To nie skończyło się dobrze dla Sergio Ramosa. Nie skończyło się dobrze nawet dla legend, które były uznawane za nieodzowne dla przyszłości Realu Madryt. Na końcu w Realu nie ma graczy niezastąpionych. Absolutnie nikt nie jest niezastąpiony. W złej atmosferze odchodził nawet Di Stéfano, który praktycznie odbudował ten klub razem z don Santiago Bernabéu. W zły sposób odchodziło wiele gwiazd, które uważały, że mogą negocjować z klubem i wygrać takie starcie. Im się nie udało i nie uda się Viníciusowi, jeśli nie zmieni nastawienia.
– Vinícius musi ocenić, czy poza Realem będzie mu chłodniej, czy może nie będzie. Jednak jeśli faktycznie on doprowadzi do takiego starcia i będzie próbować kontrolować to medialnie, to nie skończy się dla niego dobrze. Nie będzie też wtedy skupiony na boisku, a przychodzi trener, który nie będzie odpuszczać. Jeśli on i Mbappé nie będą biegać i bronić, to usiądą na ławce. A jeśli Vinícius zacznie też gierki z działaczami, to będzie jeszcze bardziej zdekoncentrowany na boisku. Real potrzebuje Viníciusa skupionego w 100%.
– Wiele razy udowadniał, że kocha Real Madryt i jesteśmy mu bardzo wdzięczni, ale caramba, skończmy tymi historiami, skupmy się na grze i odzyskajmy poziom. Nie może być tak, że nie zdobywasz jakiejś indywidualnej nagrody i opadasz, a przez to opada za tobą cała drużyna. Rozumiemy, że Złota Piłka to był cios. Real Madryt go wsparł, bo odwalił numer z niepojawieniem się na gali, o czym mówił cały świat. Wizerunek klubu został nadszarpnięty dla Viníciusa, a na gali nagrody odebrać mieli też Ancelotti czy cały klub. Nie poleciał nikt, bo uznano, że decyzja o braku Złotej Piłki jest niesprawiedliwa. I teraz... Do cholery, nie możemy zniszczyć tej relacji z powodu takiej historii.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze