Advertisement
Menu
/ mundodeportivo.com

Laporta: Socjologiczne madridismo to stwierdzenie faktu

Joan Laporta udzielił wywiadu Mundo Deportivo. Przedstawiamy fragment dotyczący spisku, w którym najważniejszymi organami w hiszpańskim futbolu rządzą kibice i ludzie Realu Madryt.

Foto: Laporta: Socjologiczne madridismo to stwierdzenie faktu
Joan Laporta. (fot. Getty Images)

Kiedy patrzy pan na listę osób kierujących organami zarządzającymi hiszpańskim futbolem, takimi jak Louzán [Federacja], Tebas [La Liga], Aganzo [Związek Piłkarzy], Rodríguez Uribes [rządowa Wyższa Rada Sportu], a teraz nawet odpowiedzialny za Innowacje Technologiczne i Sztuczną Inteligencję w CTA, czyli Chema Alonso – z których wszyscy są zadeklarowanymi madridistas, a ten ostatni z wyraźnym śladem cyfrowym – to jakie ma pan odczucia?
Z Tebasem, Louzánem i Aganzo – z każdym z nich czuję się komfortowo. Mam z nimi łatwą komunikację. Powiedziałbym, że zbudowaliśmy relację opartą na zaufaniu. Wiem, że mogę poruszyć każdy temat z prezesem La Ligi, prezesem Federacji i prezesem Związku Hiszpański Piłkarzy. W tym sensie nie mam żadnych zarzutów i uważam, że oni ze swoich pozycji wykonują swoją pracę najlepiej, jak potrafią. Przy tym, są sytuacje, które czasem dla culé są trudne do zrozumienia. Jeśli ktoś aspiruje do stanowiska, które powinno być kierowane zasadą bezstronności, to w dzisiejszych czasach wszystko wychodzi na jaw, a tego pana [hakera Chemę Alonso] przyłapano na jego fanatyzmie wobec Realu Madryt, prawda? Nie wiem, czy było konieczne umieszczanie go w organie, który powinien być symbolem bezstronności. Oni wiedzą, dlaczego to zrobili. To rzeczywiście wzbudza naszą czujność, by nie doszło do żadnych nieprawidłowości, choć też nie sądzę, żeby do czegoś miało dojść, bo ten pan miał być początkowo wybrany jako konsultant, a potem ze względów regulaminowych musieli go włączyć do struktury organizacyjnej. Ja z założenia ufam instytucjom i ufam tym, którzy nimi kierują. Nie chcę też za bardzo wtrącać się w personalne nominacje. Ale należę do tych, którzy uważają, że istnieje coś takiego jak socjologiczne madridismo. I mówię to, bo jest to stwierdzenie faktu. Te wszystkie instytucje mieszczą się w Madrycie, więc normalne jest, że w tych organach jest więcej ludzi ze stolicy.

Ale faktem jest, że Real Madryt podniósł głos, a wręcz zagroził, że nie stawi się na finał Pucharu Króla i po trzech miesiącach Komitet Techniczny Arbitrów został zrestrukturyzowany.
Prawdą jest, że ostatecznie się pojawili i to my wygraliśmy, prawda? W tym sensie wszystko to jest częścią pewnej otoczki. Na końcu liczy się to, żeby dobrze grać, grać fair play, mieć zwycięski zespół i żeby nikt nie mógł w sposób decydujący wpłynąć na wynik.

Przy tym, jak pan już powiedział, oczy szeroko otwarte.
My zawsze jesteśmy czujni wobec wszelkich sytuacji, tak jak reszta klubów. Prawdą jest jednak, że my nie wykorzystujemy naszej platformy audiowizualnej do przekazywania komunikatów, które bardzo mieszają ludziom w głowach.

Barça wnioskowała, aby kobieca piłka nożna, piłka młodzieżowa, a nawet inne sekcje nie były wliczane do Finansowego Fair Play LaLigi. Ostatecznie wygląda na to, że „més que un club” [więcej niż klub] staje się obciążeniem.
„Més que un club” nie jest obciążeniem. To symboliczny ciężar, jaki Barça posiada w Katalonii  i to właśnie reprezentujemy. Jesteśmy klubem z Barcelony, katalońskim, otwartym na świat, który chce mieć wpływ wszędzie tam, gdzie istnieje barcelonismo: w Hiszpanii, w Europie i na całym świecie.

Chodziło mi o bycie „més que un club” w sensie klubu wielosekcyjnego.
Z zasadami Fair Play faktycznie jest tak, że bycie klubem wielosekcyjnym jest obciążeniem. Gdy rozmawiam o tym z Javierem, z Tebasem, on mówi mi, że oni nie zmuszają żadnego klubu do bycia wielosekcyjnym. Obecnie mamy limit 91 milionów euro na wszystkie sekcje, wliczając w to akademię piłkarską, piłkę nożną kobiet, koszykówkę, piłkę ręczną, hokej na wrotkach i futsal. I w tym sensie musimy być świadomi, że jeśli chcemy to wszystko mieć – a chcemy i robimy to, bo taka jest nasza wola – to musimy się liczyć z tym, że ta kwota, która określana jest jako „nierejestrowalna”, musi być przez nas wypełniana. W zeszłym roku nie spełniliśmy tego limitu, przekroczyliśmy go o siedem milionów i zarząd, któremu przewodzę, będzie musiał ponownie poręczyć finansowo, aby utrzymać sekcje na poziomie rywalizacji, jakiego chcemy. Uważam przy tym, że powinni wyłączyć kobiecą piłkę nożną oraz piłkę młodzieżową z limitu płacowego, ponieważ promujemy kobiecą piłkę nożną. Ona się już ugruntowała, ale trzeba ją dalej wzmacniać. Jeśli jej się nie dotuje, to przynajmniej niech się nas za nią nie karze. Na przykład, w przepisach UEFA ani piłka nożna kobiet, ani piłka młodzieżowa nie wchodzą do Finansowego Fair Play. Jestem pewien, że Javier się ze mną nie zgodzi, ale uważam, że powinno się to jakoś modulować. Wspieramy cały proces tworzenia talentów, który przynosi korzyści nie tylko Barçy, ale także reprezentacji narodowej. Dlatego dla mnie nie ma większego sensu, że jesteśmy karani za to, że mamy silną akademię i że rozwijamy piłkę kobiecą – to powinno być wyłączone z Finansowego Fair Play. Uważam, że powinni to wziąć pod uwagę. Już podjęto pewne decyzje na poziomie przepisów, które wspierają szkolenie młodzieży i premiują zawodników, którzy trafiają do pierwszego zespołu z akademii, ale uważam, że powinno to dotyczyć całego systemu.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!