MARCA: Od niedostatku do nadmiaru, czyli nowy „problem” w obronie
W poprzednim sezonie Królewscy cierpieli z powodu braku dostępności nominalnych obrońców. Teraz problemem może być z kolei przesyt w tej formacji, ponieważ Xabi Alonso będzie musiał zarządzać aż 12 piłkarzami w defensywie. Każdy z nich chce grać.

Xabi Alonso. (fot. Getty Images)
To, co szykuje się w defensywie Realu Madryt w najbliższym sezonie, wygląda na prawdziwe wyzwanie logistyczne dla Xabiego Alonso, stwierdza MARCA. Drużyna przetrwała sezon pełen chaosu, improwizacji i awaryjnych rozwiązań w obronie, ale teraz sytuacja wygląda odwrotnie. Nowy trener ma obecnie do dyspozycji 12 zawodników na cztery lub pięć pozycji, w zależności od systemu. Większość z nich to gracze z dużym doświadczeniem, statusem i ambicjami, by regularnie grać w pierwszym składzie. Ogarnięcie tego nie będzie takie proste.
Dlatego właśnie blok defensywny coraz bardziej przypomina trudną do zarządzania wspólnotę. Każdy chce mieć swoje miejsce, każdy chce być doceniany. Xabi ma w czym wybierać, choć wiele może jeszcze zmienić się na rynku transferowym. MARCA spekuluje, że możliwe przyjście środkowego obrońcy, na przykład Konaté, mogłoby sprawić, że Tchouaméni wróci na swoje naturalne miejsce w środku pola. Na razie jednak wydaje się, że Francuz będzie funkcjonował na zmianę jako obrońca i stoper.
Aurélien udowodnił swoją uniwersalność w poprzedniej kampanii. Właśnie wtedy defensywa przypominała nieustanny pożar, który Asencio i Tchouaméni co jakiś czas próbowali gasić. Kontuzje Alaby i Militão skomplikowały życie Carlo Ancelottiemu do tego stopnia, że cały układ zaczął się sypać. Nawet Rüdiger, najbardziej odporny z całej grupy, nie przetrwał do końca tego wyczerpującego kalendarza. Hiszpański dziennik przypomina, że boki obrony też były zmorą drużyny: poważna kontuzja Carvajala wykluczyła go na wiele miesięcy, a powtarzające się problemy zdrowotne Mendy’ego sprawiły, że zagrał tylko w 45% spotkań.
Ubiegły sezon stał pod znakiem niekończącego się problemu w kwestii obsady jedenastki. Najczęściej wystawianą parą stoperów byli Asencio i Rüdiger, którzy od pierwszej minuty zagrali razem 16 razy. Zaraz za nimi była para Militao–Rüdiger (14 razy), jeszcze zanim Brazylijczyk doznał kontuzji w listopadzie. Tyle samo razy od początku wystąpił duet Tchouaméni–Rüdiger. Niemiec był więc wspólnym mianownikiem dla większości zestawień, a w sumie Carletto użył aż 12 różnych kombinacji stoperów.
Dziś sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Transfery na bokach defensywy, przyjście Huijsena oraz powrót Militão wzmacniają linię obrony, dając Xabiemu wiele opcji. Tchouaméni nadal wypełnia luki, a młody Jacobo Ramón wie, że teraz jest dla niego jeszcze mniej miejsca niż wcześniej. I nic nie wskazuje na to, by ten tłok miał się rozwiązać w najbliższym czasie. Kalendarz jest napięty, ale nie na tyle, by stosować aż tyle rotacji, dodaje MARCA.
Kluczowe w tym wszystkim będzie zarządzanie minutami. Głód gry u nowych piłkarzy zderza się z potrzebą utrzymania roli u tych, którzy już wcześniej byli częścią zespołu. A na horyzoncie czeka mundial – turniej, na który każdy będzie chciał pojechać w rytmie meczowym. Nikt nie odda swojej pozycji bez walki. I właśnie dlatego zarządzanie dynamiką zespołu stanie się jednym z największych wyzwań dla Xabiego Alonso.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze