Interpol po pięciu latach odnalazł Marcusa Slaughtera

Sprawa Slaughtera zbliża się do końca. Jak informuje dziennik La Vanguardia, Interpol zlokalizował Marcusa w jego domu w Teksasie pięć lat po tym, jak Amerykanin umknął wymiarowi sprawiedliwości, gdy madrycki sąd wezwał go na rozprawę w sprawie fałszerstwa dokumentów. Slaughter jest oskarżony o podrobienie paszportu Gwinei Równikowej, kiedy był zawodnikiem Realu Madryt, by uniknąć zajmowania miejsca przeznaczonego dla graczy spoza Wspólnoty dzięki porozumieniu z Kotonu.

Slaughter bronił barw Realu Madryt w czasie, kiedy Królewscy zdobyli mistrzostwo Hiszpanii i Puchar Króla. Barcelona, która jest stroną w postępowaniu sądowym, od lat domaga się zlokalizowania i osądzenia Marcusa. Nie jest to działanie bezinteresowne. W przypadku wyroku skazującego Katalończycy zamierzają wystąpić do organów sportowych o odebranie Realowi Madryt wspomnianych trofeów w związku z wystawianiem nieuprawnionego zawodnika.

La Vanguardia informuje, że Slaughter przez cały czas przebywał w swoim domu w Teksasie i nigdy się nie ukrywał. Pokazywał się nawet publicznie, dopingując Real Madryt podczas tournée po Stanach Zjednoczonych w 2023 roku, czy publikując rodzinne zdjęcia ze swojej posiadłości. Mimo tego wymiar sprawiedliwości nie potrafił go odnaleźć i prowadził bezowocne poszukiwania przez pięć lat. Ostatecznie, jak dodaje La Vanguardia, to stażysta policyjny, przeszukując internet i media społecznościowe, ustalił, że Slaughter przebywa w swoim domu i zdołał odszukać jego adres.

Przełom w tej sprawie nastąpił w lutym, ale hiszpańska policja nie miała jurysdykcji, by podejmować działania na terytorium Stanów Zjednoczonych. Przekazała więc sprawę Interpolowi, który ostatecznie ustalił miejsce przebywania Amerykanina. Funkcjonariusze Biura Międzynarodowego nie wiedzieli, jakie powinni podjąć działania. Zwrócili się wtedy do hiszpańskich władz, żeby ustalić, czy chcą zatrzymania Marcusa i jego ekstradycji, czy wystarczy samo dostarczenie zawiadomienia. Kiedy Barcelona dowiedziała się, że udało się ustalić lokalizację Slaughtera, zażądała jego zatrzymania i ekstradycji.

Na odpowiedź trzeba było poczekać dwa miesiące. Ostatecznie, jak dodaje La Vanguardia, sędzia nakazał Interpolowi wezwanie Slaughtera na rozprawę oraz wyznaczenie adwokata i pełnomocnika procesowego, aby możliwe było utrzymanie kontaktu i doręczanie powiadomień. „Zwraca się z prośbą do władz Stanów Zjednoczonych Ameryki o doręczenie postanowienia o otwarciu przewodu sądowego Marcusowi Anthony’emu Slaughterowi wraz z kopią aktu oskarżenia oraz wezwaniem do wyznaczenia, w terminie trzech dni, adwokata i pełnomocnika procesowego albo potwierdzenia tych wyznaczonych z urzędu, ze wskazaniem adresu do doręczeń w Hiszpanii”, można przeczytać w postanowieniu.

To wszystko ma na celu umożliwienie przeprowadzenia procesu przeciwko Slaughterowi za sfałszowanie paszportu. Prokuratora domaga się dla byłego gracza Realu Madryt 18 miesięcy więzienia, natomiast FC Barcelona wnosi o podwyższenie kary do 5 lat.

Sędzia uchylił również międzynarodowy nakaz aresztowania. Slaughter został nim objęty, kiedy po złożeniu pierwszych zeznań przestał się interesować postępowaniem. La Vanguardia dodaje, że pierwsza próba odnalezienia Marcusa odbyła się w październiku 2020 roku. Kolejny raz podjęto działania w sierpniu 2022 roku, ale również bez powodzenia. 19 listopada 2024 roku wysłano do niego maila, który pozostał bez odpowiedzi. To było po procesie przeciwko innym oskarżonym: Andy’emu Panko (były zawodnik Fuenlabrady), Hugo Lópezowi (były trener Malawo Kings z Gwinei), Juliánowi Arandzie (agent sportowy) oraz Richardowi Nghemie, który był domniemanym pośrednikiem. Jeśli Slaughter ponownie uchyli się od działania hiszpańskiego wymiaru sprawiedliwości, wtedy sędzia może nakazać jego zatrzymanie i ekstradycję do Hiszpanii.