Advertisement
Menu

Mateo: Nie możemy myśleć o tym, jakie były poprzednie dwa mecze

Chus Mateo wziął udział w konferencji prasowej przed trzecim spotkaniem z Valencią. Mówił o tym, że ważne będzie utrzymanie odpowiedniego poziomu w defensywie i nie chciał wchodzić w tematy sędziowskie.

Foto: Mateo: Nie możemy myśleć o tym, jakie były poprzednie dwa mecze
Chus Mateo. (fot. Getty Images)

– Zawsze trzeba zachować pełną uwagę. W play-offach w każdym momencie może się zdarzyć niespodzianka. My nie możemy myśleć o tym, jakie były poprzednie dwa spotkania. Zawsze musimy być czujni przed tym wszystkim, co może się wydarzyć. Mecz koszykówki otwiera się na wiele różnych sposobów. Czasami nie spodziewasz się, co się wydarzy, mimo że oglądasz tysiąc nagrań. Trzeba zachować czujność i reagować. Mam nadzieję, że wynik będzie ten sam i nie przechyli się na drugą stronę, ale musimy być przygotowani.

– Postaramy się obniżyć ich skuteczność na obwodzie, ale chodzi o to, że Valencia gra bardzo dobrze przez cały sezon. Gra w tym rytmie, starając się mieć więcej posiadań i często rzucać za trzy punkty. Każda drużyna stara się wyeksponować swoje mocne strony, a Valencia świetnie rzuca z dystansu. Dalej będzie to robić, ale my wykonujemy dobrą pracę w defensywie, ogólnie rzecz biorąc. Ta praca musi znaleźć odzwierciedlenie w trakcie spotkania. Fakt, że rywale rzucają ci 18 „trójek”, a ty i tak wygrywasz, dodaje pewności siebie odnośnie tego, co robisz. Znajdujemy się na ścieżce, na której chcemy być i musimy utrzymać naszą siłę. W trakcie sezonu ta solidność defensywna przyniosła nam dobre efekty.

– Llull? Tu nie chodzi o to, że teraz oceniam go dobrze. On ma za sobą wyjątkowy sezon. Zostały nam maksymalnie trzy spotkania, a do tej pory jego poziom zawsze dużo nam dawał. Nie chodzi tylko o to, co robi z punktu widzenia technicznego czy taktycznego. On wie, że wiele razy potrzebuję go do innych aspektów, których nie widać tak bardzo, a są bardzo ważne dla drużyny. Nie da się grać dobrze każdego dnia. W niedzielę nie rozgrywał najlepszego meczu, ale zdobył absolutnie kluczowe punkty dla nas. Niech on zawsze będzie w mojej drużynie.

– Myśleliśmy o tym meczu na tysiąc sposobów, ale ja jestem bardzo spokojny, ponieważ widzę w drużynie spójność i chęci do zaciskania zębów. Napotkaliśmy na naszej drodze trudne rzeczy w trakcie sezonu i byliśmy w stanie wracać do meczów. Kiedy rywal miał przewagę, zaciskaliśmy zęby i wracaliśmy. To jest jedna z tych rzeczy, które dają mi spokój. Mam nadzieję, że dalej będziemy wkładać w grę taki wysiłek i utrzymamy go w czasie, jaki jest potrzebny do zdobycia tego tytułu. Walczymy o to i prezentujemy duży głód zwycięstwa.

– W trakcie meczu czuję się fatalnie, bardzo cierpię. Cieszę się, kiedy wygrywamy. Mam sposób bycia, który wiele razy sprawia, że cierpię. Może nie tak bardzo w trakcie spotkania, ale przed nim. Jestem bardzo świadomy i być może za bardzo odczuwam odpowiedzialność i chęć dogodzenia wszystkim. Jednak kiedy mecz się kończy, bardzo się tym cieszę. Wiem, że za nami jest wiele osób, które cierpią razem z nami. Movistar Arena dopingowała nas w trudnych chwilach. Bardzo chciałbym dać kibicom radość, bo oni nas wspierają w trudnych momentach. Za to czuję największą odpowiedzialność.

– Garuba? Jego umiejętności gry w defensywie są bardzo ważne, to jedna z jego mocnych stron. On nam daje niesamowity poziom w końcówce sezonu ligowego. Mieliśmy pecha, że przez pierwsze trzy miesiące sezonu nie mógł grać z powodu kontuzji, ale dzięki Bogu doszedł do zdrowia. Mimo że prawdopodobnie nie gra jeszcze na 100%, to da się odczuć, kiedy jest na parkiecie, bo podnosimy poziom defensywy. Mam nadzieję, że utrzyma ten poziom koncentracji, ponieważ jest fundamentalnym zawodnikiem dla nas.

– Campazzo? Można poczuć ulgę, ponieważ przez cały sezon walczył o odnalezienie tego poziomu gry. To był sezon, w którym on nie potrafił się odnaleźć i walczył o to, żeby to zrobić. My mieliśmy wobec niego cierpliwość, ponieważ wiedzieliśmy, co on nam dał. Był MVP w czterech wcześniejszych rozgrywkach. Jest znakomitym zawodnikiem i potrafi zrobić różnicę. Do tego ma ten konkurencyjny charakter, który pomaga nam zrozumieć, jak rozwija się mecz. Ma wielką ochotę na grę i tak zaraża tym innych zawodników, że mi jest łatwiej podłączyć pozostałych graczy. W dodatku odnalazł w Felizie kogoś, z kim naprawdę dobrze współgra. Obaj znajdują się w wyjątkowym momencie formy. To kolejny z powodów, przez które czuję się bardzo pewny. Kiedy trzech rozgrywających funkcjonuje w taki sposób, jak funkcjonują teraz, to sprawia, że czuję się o wiele spokojniejszy. Cieszę się z powodu Facu i z tego, że odnalazł ten poziom gry. Jestem pewny, że rozegra w środę wielki mecz.

– Sędziowanie? Nie lubię mówić o sędziach. Wiecie, że ja nigdy o nich nie mówię, niezależnie od tego, czy nam się układa, czy nie. To jest kierowanie uwagi w miejsce, którym nie powinniśmy się rozpraszać. My staramy się myśleć o koszykówce i jak najlepszej grze. Zewnętrzne czynniki, które mogą mieć wpływ, takie jak atmosfera, kontuzje, terminarz, zmęczenie czy sędziowie, nie powinny na przesadnie zajmować. To jest kolejny czynnik. Staramy się skoncentrować na sobie, a ja nie lubię mówić o sędziach.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!