Bellingham: Wszyscy po mnie jechali, że Jobe jest lepszy ode mnie, więc musiałem coś zrobić
Jude Bellingham rozmawiał z reporterką DAZN po wczorajszym starciu z Pachucą. Poniżej możecie zapoznać się ze słowami Anglika.

Jude Bellingham po meczu z Pachucą. (fot. Getty Images)
– Jak to zrobiliśmy, że wygraliśmy mecz must-win, grając od 7. minuty w 10? Myślę, że pozostaliśmy razem, Raúl popełnił mały błąd, ale w porządku, jest młody. Imponująco było zobaczyć zespół razem, każdy wspierał każdego przeciwko naprawdę dobremu zespołowi. Było dużo szans, zespół był świetny i jestem z tego powodu szczęśliwy.
– Dziesięć interwencji Thibaut? Wow. Niesamowite, ale dlatego tu jest, choć chcemy, by był jak najmniej zajęty (śmiech). Jest najlepszy na świecie nie bez powodu i znów nas uratował.
– Gol? Piłka była szeroko, Fran ją podprowadził, wszedłem w pole karne, a dość dobrze to robię. Fran dobrze podał, udało się dwoma dotknięciami wbiec w pole karne i strzelić lewą nogą. Wszystko działo się szybko, trudno to wyjaśnić jak zawsze, ale to był dobry gol, ważny dla nas.
– Czy miałem w głowie to, że mój brat wczoraj strzelił gola? Trochę tak, będąc szczerym. Wszyscy po mnie jechali, że jest lepszy ode mnie, więc musiałem dziś coś zrobić. Teraz jest 1:1 i zobaczymy, jak nam pójdzie w dalszej części turnieju.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze