Advertisement
Menu

Real w dziesięciu ogrywa Pachucę

W drugim meczu fazy grupowej Klubowego Mundialu Real Madryt wygrał z Pachucą 3:1. Bramki dla Królewskich, którzy od 7. minuty grali w dziesiątkę, zdobyli Jude Bellingham, Arda Güler i Fede Valverde.

Foto: Real w dziesięciu ogrywa Pachucę
Trent Alexander-Arnold i Arda Güler. (fot. Getty Images)

Po trudnym meczu z Al-Hilal Real Madryt podchodził dziś do meczu z Pachucą jako bardzo, bardzo wyraźny faworyt. Patrząc na rezultat zespołu z Meksyku z Salzburgiem (porażka 1:2), nie trzeba było długo ustalać priorytetów: wygrać, nastrzelać goli, przywrócić uśmiech i dać nadzieję.

Niestety te cele nie do końca zrozumiał Raúl Asencio, który już w siódmej minucie zachował się jak amator. Znów – w drugim meczu z rzędu – możemy irytować się na sędziego, że w przypadku oceny starcia z udziałem hiszpańskiego obrońcy był bardzo surowy, ale bez wątpienia Asencio dał argument, by wylecieć z boiska.

Nawet jeśli ktoś traktował ten turniej wyłącznie jako pretemporadę, też musiał być zawiedziony. Czekaliśmy przecież na ofensywną grę, pokaz wysokiego momentami pressingu, szybkich przejść, a wiadomo nie od dziś, że gra 10 na 11 sprowadza się zwykle do koncentracji na obronie i pojedynczych próbach wyprowadzania ciosów.

Real Madryt rzeczywiście potrzebował chwili na uporządkowanie tego, jak ma grać. W kwestii ustawienia rozwiązanie było proste – Tchouaméni przechodzi na pozycję stopera, a jego brak w środku pola wspólnymi siłami pokrywają głównie Arda Güler, Valverde i Bellingham. W teorii nadal nie wyglądało to źle, ale nadal brakowało zawodnika…

Na szczęście Real nie zapomniał o ataku i nie wybijał piłek w aut. W ofensywie pokazywali się boczni obrońcy i obaj mieli udziały przy golach, tak samo zresztą Gonzalo García. Trafienia Bellinhama i zwłaszcza Ardy Gülera były efektem bardzo ładnych akcji zespołowych. Znów zobaczyliśmy, ile daje podanie z pierwszej piłki lub tuż po jej przyjęciu, dynamiczne wejście pomocnika z drugiej linii czy napastnik, który czasem może widzieć więcej, niż się wydaje. Choć oba gole dla Realu były różne, można było przygotować je z bardzo podobnie brzmiącego przepisu.

W przerwie znów mogliśmy wrócić do zadań i najważniejszych celów. Utrzymanie wyniku w pierwszej kolejności, podwyższenie prowadzenia na dalszym planie. Ale Królewscy byli dziś bardzo skuteczni. Xabi Alonso przeprowadził dość zaskakującą zmianę: zdjął Gonzalo i wpuścił Brahima, ale to właśnie reprezentant Maroka dał coś od siebie.

To nie był mecz, który rozpoczyna na dobre nową erę, ale nie był też taki, który w ten nowy początek pozwoliłby zwątpić. Real Madryt grał z dużo gorszym rywalem, ale miał swoje trudności, przede wszystkim przez indywidualny błąd jednego z zawodników i nieźle sobie poradził. To był po prostu niezły mecz. Mimo wielu nieobecności i grze w osłabieniu od momentu strzelenia pierwszego gola prowadzenie Królewskich było nie do podważenia.

Real Madryt – Pachuca 3:1 (2:0)
1:0 Bellingham 35' (asysta: Fran García)
2:0 Arda Güler 43' (asysta: Gonzalo)
3:0 Valverde 70' (asysta: Brahim)
3:1 Montiel 80' (asysta: Javi López)

Real Madryt: Courtois; Trent (78' Rüdiger), Asencio, Huijsen, Fran García; Tchouaméni, Valverde, Arda Güler (60' Modrić), Bellingham (60' Ceballos); Vinícius (87' Víctor Muñoz), Gonzalo (46' Brahim)
Pachuca: Moreno; Luis Rodríguez, Bauermann, Pereira, Bryan; Montiel, Bautista; Alexéi Domínguez, Palavecino, Kenedy, Rondón
Ławka: Jurado, Acebes, Barreto, Berlanga, Cabral, Carlos Sánchez, Guzmán, Homechenko, Javi López, Luna, Pedraza, Emilio Rodriguez, Illian Hernández, John Kennedy i Hurtado

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!