Powrót do przeszłości dla Tchouaméniego

Sergio Rodríguez z dziennika MARCA pisze, że Aurélien Tchouaméni w środowy wieczór powrócił do przeszłości. I nie, nie musiał wsiadać do DeLoreana. Tylko występ Asencio na antybiotykach i faul Hiszpana w polu karnym wystarczyły, by Xabi cofnął Francuza. Güler wszedł za wychowanka, a Tchouaméni stworzył parę stoperów z Huijsenem, aby wesprzeć Real Madryt z tyłu.

Xabi Alonso nie miał zbyt wielu innych opcji. Wobec absencji Alaby, Militão i Rüdigera, Francuz był jednym z niewielu dostępnych zawodników, którzy mogli grać na pozycji środkowego obrońcy. Na chwilę powrócił do przeszłości. Na pozycję, której początkowo nie lubił, ale do której musiał się przystosować. Real Madryt wrzucił wyższy bieg w drugiej połowie, a Francuz nadal był jednym z wyróżniających się graczy Los Blancos.

MARCA zauważa, że ekipa Xabiego Alonso zyskała szybsze rozgrywanie piłki, choć nie wystarczyło to, by mecz zakończył się pozytywnym wynikiem. Tchouaméni pokazywał to samo, co ostatniej części sezonu. Miał dobre albo świetne zagrania. W swoim ostatnim meczu przed Klubowym Mundialem Francuz zaliczył niezwykły występ, gdyż w spotkaniu przeciwko Niemcom miał 100% celnych podań. Grał wtedy oczywiście jako pomocnik.

Wczoraj w Miami połączył siły z Huijsenem, aby dać Realowi pewność z tyłu. Korygował ustawienie, zapewniał spokój i dawał możliwość wychodzenia do przodu swojemu partnerowi. Miał również 94% celności podań, wygrał każdy pojedynek na murawie i sześć z siedmiu główkowych. Francuz był szybkim i tymczasowym rozwiązaniem dla Xabiego Alonso.

MARCA przypomina, że coraz bliżej jest powrót Rüdigera, który przeszedł operację pod koniec kwietnia i może być gotowy do gry w niedzielę. „Toni wykonał niesamowity wysiłek w trakcie sezonu, a teraz także bardzo dobrze pracował i jest pierwszym z kontuzjowanych, który będzie gotowy”, powiedział Xabi przed meczem z Al-Hilal. W międzyczasie Tchouaméni nadal udowadnia, że jest cennym nabytkiem.