W pogoni za kolejną Décimą
Real Madryt ma obecnie na swoim koncie dziewięć tytułów międzykontynentalnych – pięć Pucharów Interkontynentalnych i cztery Klubowe Mundiale w ich poprzednim formacie. Nowy turniej w Stanach Zjednoczonych jest szansą na ten dziesiąty triumf.

Drużyna Realu Madryt z Pucharem Interkontynentalnym zdobytym w 2024 roku. (fot. Getty Images)
Real Madryt ponownie rusza w pogoń za La Décimą. Jednak tym razem poszukiwania te nie będą miały miejsca w Europie, ale w Stanach Zjednoczonych. Jak wskazuje MARCA, pierwsza edycja nowego Klubowego Mundialu to szansa dla Królewskich na to, aby ponownie zapisać się w historii światowego futbolu – tym razem na poziomie międzykontynentalnym. Jak do tej pory, piłkarze ze stolicy Hiszpanii wygrywali pięciokrotnie Klubowy Mundial w jego poprzednim formacie (2014, 2016, 2017, 2018 i 2022) i czterokrotnie Puchar Interkontynentalny (1960, 1998, 2002 i 2024). Teraz stają przed szansą na zdobycie swojego dziesiątego tytułu.
Zanim FIFA postanowiła wdrożyć swój koncept tytułu mistrza świata, walka o mistrzostwo na szczeblu klubowym rozgrywała się na bazie dwumeczu pomiędzy Europą a Ameryką Południową. Tak właśnie w 1960 roku narodził się Puchar Interkontynentalny, w którym mierzyli się ze sobą mistrz Europy i zdobywca Copa Libertadores. Real Madryt prowadzony przez Alfredo Di Stéfano, Paco Gento i Ferenca Puskása właśnie w 1960 roku wygrał pierwszą edycję tego turnieju, pokonując na Santiago Bernabéu urugwajski Peñarol.
Od 1980 roku Puchar Interkontynentalny przeszedł reformę swojego formatu i zaczął być rozgrywany w formie jednego meczu na neutralnym terenie. Przez ponad dwie dekady to Tokio było miejscem, w którym Europa i Ameryka Południowa wyłaniały między sobą klubowego mistrza świata. Real Madryt swoje kolejne triumfy dołożył w 1998 roku wygrywając z brazylijskim Vasco da Gama i w 2002 roku wygrywając z paragwajską Olimpią. Los Blancos swój ostatni Puchar Interkontynentalny zdobyli pół roku temu, gdy w grudniu 2024 roku wygrali w Arabii Saudyjskiej z meksykańską Pachucą.
Nowy wiek, nowy format
Ubiegłoroczny Puchar Interkontynentalny był symbolicznym wznowieniem formatu, który od 2004 roku przestał istnieć. Wszystko za sprawą FIFA, która postanowiła zapoczątkować pełnoprawny Klubowy Mundial zrzeszający najlepsze kluby ze wszystkich konfederacji. Pierwsza nieco eksperymentalna edycja odbyła się w 2000 roku w Brazylii – Real Madryt zajął na tym turnieju dopiero czwarte miejsce, a pierwszym triumfatorem było brazylijskie Corinthians. Inicjatywa w postaci nowego turnieju nie przyjęła się jednak od razu, a Klubowy Mundial na stałe do terminarza rozgrywek wszedł dopiero w 2005 roku, oficjalnie zastępując wygasły Puchar Interkontynentalny.
Real Madryt potrzebował trochę czasu, aby wejść na scenę, ale trzeba przyznać, że zrobił to z przytupem. Królewscy w ciągu zaledwie pięciu lat zdołali wygrać Klubowy Mundial aż czterokrotnie – w 2014, 2016, 2017 i 2018 roku. Na piątą i jak na razie ostatnią koronę przyszła pora w 2022 roku, gdy w pokonanym polu został saudyjski Al-Hilal, czyli pierwszy rywal podopiecznych Xabiego Alonso w obecnym formacie Klubowego Mundialu.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze