Advertisement
Menu
/ as.com

Israel Salazar: Znam prawdę w tej sprawie Asencio i jestem o niego spokojny

Israel Salazar udzielił wywiadu dziennikowi AS. Napastnik od 2015 do 2023 występował w szkółce Królewskich. Obecnie jest piłkarzem Estorilu.

Foto: Israel Salazar: Znam prawdę w tej sprawie Asencio i jestem o niego spokojny
Israel Salazar. (fot. Getty Images)

Już jesteś w domu?
Tak. Sezon już się skończył i miałem ochotę wrócić do swoich bliskich. To był rok, który można było rozegrać lepiej, i mam nadzieję porządnie naładować baterie, żeby wrócić do Portugalii z jeszcze większą motywacją i pokazać, na co mnie stać. Nie dostałem tylu szans, ile się spodziewałem, i chcę to odwrócić, żeby wszyscy zobaczyli, kim jest Israel Salazar.

Jesteś klasyczną „dziewiątką”.
Grali mną na skrzydle i jako cofniętym napastnikiem, bo dobrze gram obiema nogami i mam dobrą wizję gry, ale od zawsze byłem środkowym napastnikiem i mam dobrą relację z bramką.

Czego nauczył cię Raúl w Realu?
Bardzo dużo. Dzięki niemu bardzo się rozwinąłem. Zawsze strzelałem gole, ale on pomógł mi stać się bardziej wszechstronnym zawodnikiem. Cały czas mnie obserwował, dawał wskazówki, a przy ćwiczeniach wykończenia akcji pracował z napastnikami, przekazując nam swoje doświadczenie i wiedzę. Był bardzo wymagający i za to jestem mu wdzięczny.

Najlepsze wspomnienie to Youth League?
Bez wątpienia. To było tuż po pandemii. Byłem najmłodszy w drużynie i to było niezapomniane doświadczenie. Mieliśmy świetny zespół: Latasa, Arribas, Antonio Blanco, Miguel Gutiérrez, Dotor… dziś prawie wszyscy grają zawodowo.

Jednym z twoich marzeń jest poprawić życie rodziców?
Tak. Chcę, żeby przestali pracować – mam to w głowie od dawna. Jeszcze mi się to nie udało, bo nie mam jeszcze takich możliwości finansowych, ale mam nadzieję, że za kilka lat to się zmieni. Mój tata jest murarzem, a mama pracuje w towarzystwie ubezpieczeniowym. Chciałbym się im w jakiś sposób odwdzięczyć za wszystko, co dla mnie zrobili.

Co by było, gdyby nie kontuzje?
Wiele razy się nad tym zastanawiałem. Ostatni rok w juniorach w Realu był pod tym względem fatalny. Byłem w świetnej formie, ale problemy zdrowotne bardzo mnie spowolniły. Myślę, że normalnie szedłbym dalej, do Castilli, a potem… kto wie. Ale wciąż jestem młody i mam jeszcze sporo do pokazania.

W Realu Valladolid zadebiutowałeś i strzeliłeś gola zarówno w Pucharze Króla, jak i w lidze…
Pezzolano bardzo mi zaufał i świetnie mnie tam traktowali. Miałem nadzieję, że zostanę na dłużej, ale w trakcie przygotowań do sezonu klub postawił na inne opcje i zdecydowałem się odejść, bo zobaczyłem, że nie będę miał zbyt wielu szans. Oferta z Estoril mi się spodobała i postanowiłem spróbować.

Znałeś Álvaro Carrerasa…
Tak. Jest moim dobrym kumplem. Spędziliśmy razem trzy lata w akademii Realu i wciąż mamy kontakt. Dużo ze sobą rozmawiamy, w tym sezonie graliśmy przeciwko sobie w Portugalii. To świetny facet.

Zaskoczył cię jego rozwój?
Zawsze miał ogromny potencjał i było widać, że daleko zajdzie. Skoro grał w Realu i trafił do Manchesteru United, to nie przez przypadek. W Granadzie nie miał odpowiednich warunków, ale w Benfice wszystko się ułożyło idealnie, żeby mógł pokazać, na co go stać. Ponieważ dobrze go znam, nie jestem aż tak zaskoczony. Moim zdaniem był najlepszym lewym obrońcą w lidze portugalskiej.

Jest gotowy, żeby być podstawowym zawodnikiem w Realu?
Choć Benfica to ogromny klub, przejście do Realu to jednak duży przeskok. Mimo to, według mnie jest już gotowy na każde wyzwanie. Ma wszystko, żeby odnieść sukces w Madrycie, ale to pokaże czas. Jeśli do tego dojdzie, będę się bardzo cieszył, bo to mój przyjaciel.

Czy jest wystarczająco silny mentalnie, żeby wytrzymać presję?
Wszyscy wiemy, że w Realu wymagania są ogromne i będzie musiał sobie z tym poradzić, jeśli rzeczywiście trafi do klubu. Ale mogę cię zapewnić, że w Benfice przeszedł już prawdziwy sprawdzian z radzenia sobie z presją. To gigantyczny klub w Portugalii i Álvaro świetnie się tam odnalazł, więc jest przygotowany, by unieść presję, jaka czeka go w Madrycie.

Do kogo byś go porównał?
Nie przychodzi mi do głowy żaden historyczny boczny obrońca, do którego byłby podobny. Powiedziałbym, że przypomina Marcosa Alonso z czasów jego najlepszych występów w Chelsea. Ma świetne warunki fizyczne, jest silny, bardzo dobrze porusza się po boisku i świetnie gra piłką. Jest dobry we wszystkich aspektach gry.

Lepiej sprawdza się w systemie z trójką czy czwórką obrońców?
Dostosuje się do każdego ustawienia. Może grać jako ofensywny wahadłowy przy trójce stoperów, ale też spokojnie da radę jako bardziej defensywny boczny obrońca w czwórce. Jedną z jego największych zalet jest gra w ataku i świetne podejmowanie decyzji w ofensywie, ale w obronie też potrafi być bardzo skuteczny i inteligentny.

W Klasyku mógłby mieć za zadanie zatrzymać Lamina…
Już to zrobił w tym sezonie, grając w barwach Benfiki. Byłem na tym meczu Ligi Mistrzów na żywo na stadionie Da Luz i Álvaro spisał się bardzo dobrze – sprawił, że Lamine nie miał najlepszego dnia. Myślę, że ma odpowiednie umiejętności w defensywie, żeby poradzić sobie z każdym skrzydłowym – czy to szybkim, silnym, czy świetnie dryblującym.

Jesteś naprawdę dobrym przyjacielem…
To, co mówię, jest obiektywne. Uważam, że ma wystarczające umiejętności, żeby odnieść sukces w Realu i spełnić oczekiwania. Oczywiście musi dalej ciężko pracować, żeby się rozwijać, bo ma dopiero 22 lata, ale jego potencjał jest ogromny.

Masz też dobrą relację z Asencio…
Tak. Raúl to świetny gość. Bardzo się cieszę, że potrafił wykorzystać szansę, którą dostał. Pokazał, że jest ważnym graczem dla Realu i za każdym razem, gdy dostawał okazję do gry, w pełni ją wykorzystywał. To wzór dla nas wszystkich, którzy marzymy o grze na najwyższym poziomie.

Boli cię to, jak niektórzy traktują go na stadionach?
Bardzo, bo nie zasługuje na to. Znam prawdę w tej sprawie i jestem o niego spokojny. Na koniec wszyscy będą musieli zamknąć usta, ale to część presji, jaka wiąże się z grą w Realu, a on umie sobie z tym radzić. Nie jest łatwo, gdy tysiące ludzi cię wyzywają czy obrażają bez powodu, a ty musisz zachować spokój i koncentrację.

Gyökeres zrobił na tobie wrażenie?
To bestia. Uważam, że to obecnie jeden z trzech najlepszych napastników na świecie. Ma wszystko: siłę, spryt, świetnie gra tyłem do bramki, ma instynkt, drybling, technikę i wykończenie. To jeden z najbardziej kompletnych napastników, jakich widziałem w ostatnich latach. Sporting to świetny klub, ale w jeszcze mocniejszym zespole moim zdaniem będzie błyszczał jeszcze bardziej i regularnie walczył o Złoty But.

Jest na poziomie Haalanda?
W tym sezonie, jeśli spojrzeć na liczby, był nawet lepszy od Norwega. Styl gry ma podobny – wzrost, siła fizyczna, nieustanne wychodzenie na wolne pole – bardziej przypomina Haalanda niż innych napastników, jak Mbappé czy Lewandowski.

Ale „eksplodował” dość późno…
Tak, teraz ma 26 lat, a naprawdę zaczął się wyróżniać dopiero w wieku 24 lat. To pokazuje, że każdy ma swój moment. Ja też codziennie pracuję jak najlepiej, żeby być gotowym, gdy przyjdzie moja szansa. W te wakacje dalej będę się przygotowywać, żeby móc pokazać swoją najlepszą wersję.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!