Carreras leci do USA z… Benficą

Jeśli Real Madryt ostatecznie pozyska Álvaro Carrerasa na Klubowe Mistrzostwa Świata, lewy obrońca będzie czekał na swoich nowych kolegów już w Stanach Zjednoczonych. Benfica podostrzyła negocjacje i postanowiła zabrać go na pokład samolotu, którym uda się do Ameryki Północnej. Jest to forma nacisku w rozmowach z Realem, z nadzieją na ostatni ruch madrytczyków. To decydujące godziny i – jak podaje MARCA – wszystkie chwyty są dozwolone.

Choć ostatnio głośniej jest o przyjściu Franco Mastantuono, saga związana z transferem Álvaro Carrerasa zbliża się do końca. Po trudnych negocjacjach Benfica i Real Madryt dopinają szczegóły transferu lewego obrońcy, który wróciłby do stolicy Hiszpanii z myślą o grze na Klubowych Mistrzostwach Świata już jako zawodnik Królewskich. Niektóre szczegóły wciąż stanowią przeszkodę i fakt, że Benfica wysyła Carrerasa do USA, jest tego dowodem. To wiadomość dla Realu, który pozostaje spokojny i czeka na zakończenie operacji w zaplanowanym terminie.

Duże zainteresowanie Realu Madryt oraz chęć opuszczenia klubu przez zawodnika to kluczowe czynniki, które powodują, że trudno sobie wyobrazić inny scenariusz niż transfer. Xabi Alonso chce mieć Carrerasa do dyspozycji już podczas amerykańskiego turnieju. To jedyny punkt, w którym portugalski klub jest skłonny ustąpić, ponieważ pod względem finansowym Benfica nie zamierza odpuszczać. Chce pełną kwotę klauzuli wykupu zawodnika, mimo prób negocjacji ze strony Realu.

Zarówno Álvaro Carreras, jak i Real Madryt, liczyli, że transfer zostanie sfinalizowany w ubiegłym tygodniu, aby zawodnik nie musiał wracać do treningów z Benficą. Jednak twarde stanowisko Portugalczyków to uniemożliwiło i wszystko się opóźniło. Benfica wyciągnęła więc ostatnią kartę i zabiera Carrerasa do USA.

Jak podaje MARCA, Carreras zachowuje profesjonalizm, trenuje i oczekuje na podpisanie umowy. Dziś wsiądzie do samolotu, licząc na to, że wszystko zostanie wkrótce rozwiązane.