Tebas: Jeśli Real i Barcelona będą grały we wszystkich Superligach, to czy będą chciały grać jeszcze w lidze krajowej?

– Kings League przeżyło duży boom. Fajnie, że takie inicjatywy istnieją, ale nie mogą być substytutem. Piłka nożna wciąż jest i pozostanie sportem numer jeden, chyba że ktoś zacznie robić głupoty.

– Gry wideo? To sposób na przyciągnięcie publiczności. Pytano mnie o e-sporty już siedem lat temu i jak widać, nie zastąpiły nas ...One pomagają poznawać drużyny, trenerów, transfery... Pod względem audiowizualnym FIFA starała się przenieść rzeczywistość na boisko, a my musimy teraz być o krok przed nimi. To nowe okna dotarcia do widzów i kibiców. Trzeba je różnie wykorzystywać, TikTok to co innego niż X. YouTube miał mocny start, potem osłabł, a dziś znów jest kluczowy. Trzeba stale monitorować te kanały. Mamy zespół cyfrowy liczący 60 osób.

– Młodzi? W tym roku pobiliśmy rekord frekwencji na stadionach. Najwięcej nowych kibiców to młodzi ludzie i kobiety. Czasem mówi się różne rzeczy bez podstaw. Martwię się o młodych, ale i o starszych. Minister kultury opublikował raport, z którego wynika, że osoby powyżej 55. roku życia mają coraz większe trudności z oglądaniem telewizji. Niektórzy, gdy spadnie im sygnał Wi-Fi, nie potrafią już połączyć się z telewizją albo znaleźć kanału, na którym jest mecz.

– Trzeba wszystko segmentować i dawać każdemu to, czego oczekuje. Trzeba pracować nad doświadczeniem audiowizualnym. Disney szykuje bardzo ciekawy projekt piłkarski. Segmentacja to klucz do wzrostu.

– Superliga?  Mamy 65 tysięcy zawodowych piłkarzy – od tych zarabiających dwa tysiące euro do tych z milionowymi pensjami. Wszystko to – Klubowe Mistrzostwa Świata, Liga Narodów – wpływa na wszystkich. A oni zamiast się tym zajmować, skupiają się na nowych turniejach, które kradną nam treści. Superliga zmieniała format trzy razy w ciągu czterech lat, by przekonać Unię Europejską. Dlatego krytykuję też porozumienie FIBA z NBA. Uderza ono w europejski model.

– Rozgrywki krajowe stracą na wartości. Nie podoba mi się model Euroligi, a teraz NBA ma wsparcie FIBA. To tak, jakby FIFA poparła Superligę. Zamknięte rozgrywki niszczą zainteresowanie ligami krajowymi. Koszykówka nie rozwinęła się jak piłka nożna właśnie przez te zamknięte modele. Jeśli Real Madryt i Barcelona będą grały we wszystkich Superligach, to czy będą chciały grać jeszcze w lidze krajowej? Do tego dochodzi zamieszanie: ludzie nie wiedzą, kiedy jest Euroliga, a kiedy liga krajowa.

– Już sam nie wiem, ile krajów ma grać na Mundialu. To nie jest model przemysłu. FIBA w swoim czasie nie stawiła czoła Eurolidze, jak zrobiła to piłka nożna. Nie można się na to godzić. To tak, jakby ktoś kazał ci oddać trzy pokoje w domu i upchnąć wszystkie dzieci w jednym. Czy to jest konsensus? Rozwiązaniem nie jest tworzenie zamkniętej ligi. Będę walczył, żeby do tego nie doszło. To niebezpieczny precedens dla piłki nożnej.

–​​​​​​​ Wspólne życie z Superligą? Ekosystem zostałby zniszczony. Wyrok TSUE przyznał, że FIFA i UEFA mają monopol na nadzór i kontrolę. Uznano to, ale nakazano wprowadzenie procedur. To bardzo ważne, by w piłkarskim ekosystemie istniał nadzorca zapobiegający nierównowadze między krajami. Wyrok nie uprawnia Superligi. UEFA może ją odrzucić, bo nie mogą współistnieć – zniszczyłoby to cały ekosystem.