Real Madryt wychodzi na prowadzenie
Real Madryt wygrał pierwszy mecz w ćwierćfinałowym starciu z Baskonią. Spotkanie było bardzo wyrównane, ale Królewscy byli w stanie poprawić swoją grę w drugiej połowie na tyle, żeby sięgnąć po zwycięstwo.

Hugo González. (fot. Getty Images)
Koszykarze Realu Madryt pokonali Baskonię w pierwszym ćwierćfinałowym meczu Ligi Endesa. Wynik jest korzystny, ale bardzo wiele aspektów wymaga poprawy. Przede wszystkim liczba strat, których było aż 20. Gdyby nie to, że rywale gubili piłkę z równą regularnością, mogłoby być trudno o wygraną. Graczem meczu został Edy Tavares. Środkowy Królewskich rozegrał znakomite spotkanie, zdobywając 16 punktów, do których dołożył 13 zbiórek, 3 przechwyty i 2 bloki.
Mecz lepiej zaczęła Baskonia. Pablo Laso zaskoczył wystawieniem w podstawowej piątce Raieste. To właśnie on zdobył pierwsze punkty w spotkaniu. Real Madryt wydawał się początkowo zbyt rozkojarzony. Na pierwszy celny rzut trzeba było czekać prawie dwie minuty. Obie drużyny fatalnie prezentowały się na obwodzie (1/8 i 0/5). Jako jedyny trafił Campazzo, ale próbował trzykrotnie. Zdecydowanie za dużo było strat. Królewscy zgubili aż siedem piłek. Ratowało ich w tej sytuacji to, że goście zanotowali sześć strat. Wynik po dziesięciu minutach rywalizacji był bardzo niski (15:14).
Drugą kwartę też lepiej otworzyła Baskonia, która popisała się serią 8:0, co zmusiło Chusa Mateo do poproszenia o czas. Wypomniał podopiecznym zbyt dużą liczbę strat i prosił o cierpliwość przy budowaniu akcji. Podziałało, bo Real Madryt zaczął trafiać do kosza, lecz ciągle musiał gonić Baskonię. Goście zaczęli czuć się coraz bardziej komfortowo w ofensywie, ale ciągle jeden i drugi zespół mogły narzekać na zbyt dużą liczbę strat i niecelnych rzutów. Pod względem czysto koszykarskim było to przeciętne widowisko do przerwy, na którą Baskonia schodziła z najniższą możliwą przewagą (37:38).
Po zmianie stron znów pierwsze momenty gry należały do Baskonii. Co ciekawe, goście dalej notowali bardzo dużo strat, a mimo tego byli w stanie utrzymywać prowadzenie. Real Madryt nie potrafił odnaleźć swojego rytmu aż do momentu, gdy przegrywał 44:50. Wtedy nastąpiła zmiana. Sygnał dał Feliz celnym rzutem z dystansu. Chwilę później dobrą obroną popisał się Tavares, a do remisu doprowadził Llull. W ciągu kilku minut Królewscy ułożyli mecz pod siebie dzięki serii 15:1 (59:51).
Ostatnią kwartę otworzył Andrés Feliz celną „trójką” i Real Madryt miał jedenaście punktów więcej. To jednak nie oznaczało końca emocji. Baskonia nie składała broni i krok po kroku odrabiała stratę. Nie zniechęcały jej nawet celne rzuty z dystansu Campazzo czy Hezonji. Chorwat zresztą złapał przewinienie techniczne, po którym goście zbliżyli się na cztery oczka. W tym ważnym momencie Abalde został niepilnowany na obwodzie, co pewnie wykorzystał.
Nie udało się jednak uniknąć nerwów w końcówce. W ostatniej minucie mimo świetnej postawy Tavaresa w obronie, gdzie popisał się dwoma blokami, Šamanić trafił z dystansu. Sergio Llull próbował długiego rozegrania akcji, ale podał w aut, dając jeszcze nadzieję rywalom. Goście zmarnowali kluczowe rzuty i Real Madryt wyszedł na prowadzenie w ćwierćfinałowej rywalizacji.
82 – Real Madryt (15+22+22+23): Abalde (14), Campazzo (12), Hezonja (10), Tavares (16), Ndiaye (0), Rathan-Mayes (-), González (3), Musa (0), Garuba (5), Fernando (4), Llull (9), Feliz (9).
76 – Baskonia (14+24+13+25): Raieste (3), Luwawu-Cabarrot (9), Forrest (4), Diop (0), Moneke (12), Howard (17), Sawkow (-), Sedekerskis (5), Rogkavopoulos (7), Baldwin (2), Hall (5), Šamanić (12).
Poza kadrą znaleźli się:
- Serge Ibaka – wrócił już do treningów z grupą, ale nie jest jeszcze gotowy do gry
- Gabriel Deck – przeszedł operację biodra i czeka go dłuższa przerwa
Ćwierćfinały (rywalizacja do 2 zwycięstw):
- Real Madryt – Baskonia 1:0
- Valencia – Gran Canaria 1:0
- Tenerife – Joventut 1:0
- Unicaja – Barcelona 0:0
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze