Advertisement
Menu
/ as.com

Huijsen: Chcę być jak Sergio Ramos

Nowy obrońca Realu Madryt, przebywający na zgrupowaniu reprezentacji Hiszpanii, udzielił wywiadu dziennikowi AS.

Foto: Huijsen: Chcę być jak Sergio Ramos
Dean Huijsen. (fot. Getty Images)

Czy Dean Huijsen jest od 2 czerwca najszczęśliwszym człowiekiem na świecie?
Być może tak jest, choć mój ojciec jest chyba jeszcze szczęśliwszy (śmiech).

Kto by pomyślał, że zakończysz ten sezon finałami Ligi Narodów i Klubowym Mundialem w barwach Realu?
Mój plan zakładał spędzenie dwóch lat w Bournemouth, rozwój, a następnie zastanowienie się, co dalej. Ale sprawy potoczyły się bardzo szybko, szybciej niż oczekiwano.

Mówią, że czujesz się kibicem Malagi, Malaguistą i Realu Madryt... Malaguistą, co widać nawet po kolorze pokoju.
Tak, kazałem go pomalować tak, aby był w barwach Malagi i kazałem umieścić herb klubu na wezgłowiu łóżka. Oczywiście, nadal kibicuję tej drużynie. Ale teraz liczy się Real. 

Z Malagi przeszedłeś do Juventusu za kwotę 470 tysięcy euro, a teraz przenosisz się do Realu za kwotę 58 milionów euro. Czy nie powoduje to u ciebie zawrotu głowy?
Na mnie to nie ma większego wpływu. Kwota, którą zapłacili, była w klauzuli. 

Szersza publiczność prawie cię nie znała aż do debiutu przeciwko Holandii. Czy zdałeś sobie sprawę, że nadszedł ważny dzień, kiedy wyszedłeś na boisko?
Oczywiście, że tak. To było coś naprawdę wyjątkowego. To do tej pory moje największe osiągnięcie. 

Grasz bardziej jak Varane czy Ramos?
Staram się i chcę być jak Sergio Ramos, on jest moim idolem.

Twój sposób podawania przypomina Hierro.
Cóż, obaj jesteśmy z Malagi, więc może mamy coś wspólnego...

Co powiedziałbyś dzisiaj prezesowi Realu?
Dziękuję wszystkim, którzy umożliwili to osiągnąć. Dziękuję Florentino, dyrektorom sportowym i wszystkim zaangażowanym. Jestem zachwycony.

Co powiedział ci Xabi Alonso, gdy do niego zadzwoniłeś?
Nic, porozmawialiśmy trochę o zespole, o tym, jakie pomysły i o projekcie. Oczywiście chcemy ponownie wygrywać i jesteśmy pewni, że nam się to uda.

Co powiedziałeś mu o sobie? Czego od ciebie oczekuje?
Myślę, że jestem środkowym obrońcą, który dobrze gra nogami i oczywiście on chce, żebym pomagał drużynie, wyprowadzając piłkę. 

Xabi grał w reprezentacji z Busquetsem na pozycji cofniętego rozgrywającego. Czy rozmawiałeś z nim szczegółowo o tym, czego od ciebie oczekuje?
To już bardziej prywatny temat. Zobaczymy na boisku. 

Nadchodzący sezon będzie dla ciebie ekscytujący. Czy nadal nie możesz uwierzyć w to co się wydarzyło?
Chyba jeszcze nie zdałem sobie sprawy z mojej nowej rzeczywistości. Ale jestem tutaj, w Realu i postaram się zrobić, co w mojej mocy.

Na których stoperach się wzorujesz?
Moim największym idolem jest Sergio Ramos. Dla mnie jest on bardzo kompletny i ma wszystko. I dlatego chcę być taki jak on.

Spotkałem mojego przyjaciela podczas lotu. Powiedział mi, żebym zapytał cię o telefon Mourinho w Boże Narodzenie.
Byłem z rodziną i zadzwonił telefon. Nie mogłem w to uwierzyć. Jestem mu bardzo wdzięczny i bardzo szczęśliwy, że mogłem w Romie za jego czasów.

Miał wpływ na twoją karierę.
Tak, tak...

W Premier League kryłeś Haalanda i Isaka. Czy w La Lidze też jest tylu dobrych napastników?
Styl gry jest tu trochę inny. Mniej walki jeden na jeden. Myślę, że w La Lidze będzie inaczej, ale też dobrze dla mnie.

Cieszysz się, że zagrasz z Mbappé?
Chcę grać z najlepszymi, a Mbappé, Vinicius, Rodrygo i Bellingham, wszyscy czterej, należą do najlepszych.

Co sądzisz o tym, że twój ojciec był środkowym napastnikiem, a ty stoperem?
Mój ojciec chciał, żebym został napastnikiem, ale to nie było dla mnie. Chociaż mam ten instynkt strzelecki. Zazwyczaj w trakcie sezonu strzelam przynajmniej jednego gola.

Czy to doświadczenie z młodości pomaga Ci grać ofensywnie i szukać okazji do ataku?
Tak, mam instynkt, który podpowiada mi, gdzie spadnie piłka.

Czy strzelasz dużo goli jak na stopera?
Próbuję.

Którego piłkarza Realu najbardziej chcesz poznać osobiście?
Znam Asencio, ale nie mogę się doczekać, aż zobaczę wszystkich. Wielu pisało do mnie wiadomości po transferze. Sześciu czy siedmiu graczy już mnie powitało.

Jesteś praworęczny, ale lepiej gra ci się lewą nogą. Jesteś trochę jak Rafa Nadal?
Kiedy byłem mały, miałem bramkę w ogrodzie i cały czas próbowałem trafić w poprzeczkę lewą nogą. Więc się rozwijałem. Najpierw robiłem to na treningach, potem podczas meczów i tak stałem się obunożny.

Czy zostałeś zawodowym piłkarzem dzięki ojcu?
Tak, zaszczepił we mnie miłość do piłki.

Jaki numer będziesz nosił w Realu? W reprezentacji masz 12, a w Bournemouth grałeś z 2. W Realu ten numer ma Carvajal. 
W Bournemouth numer 2 był praktycznie jedynym dostępnym numerem, a numer 12 to numer, który mam w drużynie narodowej. Nie martwię się to sprawą. Zobaczymy, jaki numer będę nosić.

Jak wyglądał twój debiut w reprezentacji Hiszpanii? Graliście wtedy w Holandii, czyli kraju, w którym się urodziłeś.
Rozległy się gwizdy, ale spodziewałem się ich. Już podczas rozgrzewki słyszałem obelgi i krzyki. To mnie jeszcze bardziej zmotywowało. Nie ruszało mnie to.

Którym językiem posługujesz się najczęściej?
Hiszpańskim.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!