Caparrós: La Liga straci na wartości po odejściu Ancelottiego
Trener Sevilli, Joaquín Caparrós, stawił się na konferencji prasowej przed meczem z Realem Madryt w ramach 37. kolejki La Ligi. Poniżej przedstawiamy zapis wypowiedzi hiszpańskiego szkoleniowca.

Joaquín Caparrós. (fot. Getty Images)
– Sytuacja w tabeli? Ostatnie tygodnie były bardzo trudne. Dni ciągnęły się w nieskończoność. Lendoiro był moim prezesem w Deportivo La Coruña i mówił, że największą porażką w piłce nożnej jest spadek z ligi. Wtedy nie przywiązywałem do tego wagi, ale tutaj zrozumiałem, że to były bardzo mądre słowa. Wszystko przeżywa się wewnętrznie, nie jesteśmy z żelaza. Ale ostatecznie wszystko dobrze się skończyło, teraz ludzie mogą być bardziej spokojni. Nie poszedłem ani razu na Feria de Abril [wiosenny festyn organizowany co roku w Sewilli – przyp. red.], bo uważam, że etycznie to nie było na miejscu. Po meczu Villarrealu wyszedłem na chwilę na piwo do centrum i to było niesamowite. Atmosfera taka, jakbyśmy zdobyli jakiś tytuł. To wszystko wynagradza cierpienie, przez które przeszliśmy. O wyniku Villarrealu z Leganés dowiedziałem się dopiero w 88. minucie.
– Nieobecni w Realu Madryt? Chcemy dać radość naszym kibicom, ale Real to Real. Oni mają w sobie takie DNA, że każdy, kto zakłada ich koszulkę, wie, że musi wygrać i dać z siebie sto procent. Mimo wszystko liczymy, że rozegramy dobry mecz i pokażemy się z dobrej strony. Obyśmy wszyscy po meczu byli zadowoleni.
– Czy zostanę na stanowisku? Jestem tu po to, by służyć Sevilli. Zostały dwa mecze i teraz koncentruję się tylko na spotkaniu z Realem Madryt.
– Gracze ze szkółki? Teraz chcemy pomóc Sevilla Atlético, więc kilku zawodników zejdzie do zespołu Galvána, trenera drugiej drużyny, który wykonuje świetną pracę w tym sezonie.
– Odejście Ancelottiego? Carlo to wzór klasy światowej. Kiedy odchodzą zawodnicy tacy jak Sergio Ramos, Messi czy Cristiano, La Liga traci na wartości. Tak samo będzie, jeśli odejdzie Carlo, bo to postać, która inspiruje nie tylko młodych trenerów, ale i tych z doświadczeniem. To człowiek, który służy klubowi. Zawsze zachowuje klasę na konferencjach prasowych, i jeśli musi coś powiedzieć, to mówi to ludziom z klubu. Trzeba umieć wygrywać i przegrywać, a Ancelottiego powinni słuchać wszyscy trenerzy.
– Jaki miałem wpływ na utrzymanie? Minimalny. Ja byłem od odegrania kolejnej roli, ale nasza publiczność dała nam siłę, kiedy już jej nie mieliśmy. Zespół był bardzo spięty przed meczem z Las Palmas, musieliśmy dokonać zmian z przymusu. Cały sukces należy się piłkarzom i kibicom. Chciałem być impulsem dla drużyny dużo wcześniej, ale się nie udało.
– Potencjalny niedozwolony występ Badé z Las Palmas? Sevilla skonsultowała się z odpowiednimi organami w momencie, kiedy należało to zrobić. Las Palmas zrobiło coś podobnego z Cillessenem, a on potem zagrał. Nie zamierzamy wchodzić w tego typu kwestie.
– Sytuacja działaczy klubu? Rozmawiam z władzami, ale pozwólcie, że nie ujawnię szczegółów. Musimy jak najszybciej odzyskać spokój. Gdy jesteśmy zjednoczeni, jesteśmy bardzo silni – zarówno w Hiszpanii, jak i w Europie, gdzie wzbudzamy strach u rywali. To moja prośba jako kibica Sevilli, trenera i kogoś, kto naprawdę czuje ten herb i tę koszulkę.
– Groźby wobec prezesa Del Nido? Trzeba stanowczo sprzeciwiać się przemocy. Ci, którzy się tak zachowują, nie są prawdziwymi kibicami Sevilli. Jesteśmy bardzo sfrustrowani, ale nie można przekraczać takich granic.
– García Pascual? To typ piłkarza, którego nie mieliśmy w pierwszym zespole. Wyściskałem go, gdy strzelił gola. Widziałem go już wcześniej i zawsze o niego pytałem. Chciałem go włączyć do składu, bo mieliśmy braki, a chłopak bardzo nam pomógł.
Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.
Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!
Komentarze