Advertisement
Menu
/ as.com

„Rodrygo jest w Realu Madryt niedoceniany”

Wychowanek Celty Vigo, Miguel Rodríguez, ostatniego lata postanowił opuścić swój dom, aby poszukać regularności w holenderskim Utrechcie. Teraz w przeddzień starcia swojego byłego klubu z Realem Madryt udzielił wywiadu dziennikowi AS.

Foto: „Rodrygo jest w Realu Madryt niedoceniany”
Miguel Rodriguez w barwach Utrechtu. (fot. Getty Images)

Teraz w końcu można powiedzieć, że wyważyłeś te drzwi…
Taka była moja intencja od samego przyjścia tutaj. Wykonałem krok bazując na tej ambicji. I wyszło to bardzo dobrze. Motywacja była taka, aby znów poczuć się piłkarzem, ponieważ podczas mojego ostatniego etapu w Vigo nie miałem tej regularności, na którą liczyłem. Chciałem znów się cieszyć futbolem i osiągnąłem to. Myślę, że na przestrzeni tych miesięcy bardzo się poprawiłem.

Odnalazłeś zaufanie, którego nie miałeś w Vigo?
Powiedziałbym, że bardziej niż zaufania brakowało mi regularności. Mam dobre relacje z Claudio Giráldezem, ale piłkarz chce przede wszystkim grać. A gdy nie bierzesz za bardzo w tym wszystkim udziału, tak jak to było w moim przypadku w poprzednim sezonie, nie czujesz się ważną częścią zespołu. Wiedziałem, że za bardzo na mnie nie liczą i przez to nie mogłem poczuć się dobrze. Tutaj jest zupełnie na odwrót.

A gdyby Giráldez poprosił cię o powrót?
To nie mógłbym nic zrobić, ponieważ Utrecht miał opcję odkupienia mnie i z niej skorzystał. W Celcie byłem od dziecka, ale tutaj dali mi wielką szansę i jestem im za to bardzo wdzięczny.

Niektórzy z twoich kolegów odgrywają teraz ważne role w Celcie.
I cieszę się z ich powodu. Zawsze oglądam ich w telewizji, gratuluję im po meczach i jestem szczęśliwy z powodu ich rozwoju. Spędziłem wiele lat z Javim Rodríguezem, Sotelo, Hugo Álvarezem i Damiánem. Nie czuję złości czy rozczarowania z tego powodu, że nie jestem na ich miejscu. Każdy musi podązać swoją drogą i ja to właśnie teraz robię.

Byłeś liderem swojej generacji, będąc nawet przed Veigą… Odczuwałeś presję?
Nigdy. Jestem normalnym chłopakiem, który od najmłodszych lat codziennie robi to samo. Nie ma na mnie wpływu żadna łatka, chociaż prawie zawsze grałem nad swoją kategorią wiekową. Nigdy nie czułem się niczyim następcą, tym bardziej Aspasa. Nie czułem tego ciężaru, że muszę zostać gwiazdą w oparciu o to, co mówili o mnie ludzie.

Zabolało cię opuszczenie domu?
Nie, ponieważ godziłem się z tym i wszystko jest częścią procesu. Od dziecka byłem kibicem Celty. Chodziłem z rodziną na mecze i praktycznie od narodzin wpojono mi miłość do tych barw. Moim marzeniem zawsze była gra tam. Zadebiutowałem, rozegrałem kilka meczów i byłem szczęśliwy, ale też wiedziałem, że muszę poszukać innej opcji na zewnątrz, aby dalej się rozwijać i znów poczuć się kimś ważnym. To był krok, który trzeba było wykonać i tak też zrobiłem.

Chciałbyś tam wrócić w przyszłości?
Jestem za Celtą i zawsze za nią będę. To się nigdy nie zmieni, ale teraz jestem częścią innego klubu i nikt nie zna przyszłości. Ale to jasne, że miło byłoby któregoś dnia wrócić i odnieść tam sukces.

Miałeś okazję zmierzyć się z Realem Madryt?
Tak, w poprzednim sezonie. Na Balaídos wyszedłem w 80. minucie i chwilę później bramkę po rzucie rożnym zdobył Bellingham. Przegraliśmy 0:1 i nie miałem dobrych wspomnień z tamtego meczu. Na Bernabéu byłem kilka razy, ale nigdy nie wyszedłem na murawę. Chciałbym to kiedyś nadrobić. Dzisiejszy mecz obejrzę w telewizji. Mam nadzieję, że Celta awansuje do rozgrywek europejskich.

Kogo bardziej wolisz – Viníciusa, Mbappé czy Rodrygo?
Jeśli miałbym wybrać tylko jednego z tej trójki, to wskazałbym Mbappé. Ma warunki fizyczne, szybkość, drybling i zmysł strzelecki. Ma wszystko. Vinícius również jest bardzo dobry, a Rodrygo jest dla mnie imponującym piłkarzem z ogromną jakością i myślę, że jest w Realu Madryt niedoceniany.

Błędem byłoby pozwolić mu odejść?
Według mnie tak. Rodrygo daje bardzo dużo. Gra na skrzydle, ale równie dobrze może sobie świetnie poradzić na dziesiątce. Ma zwód, dobre prowadzenie piłki, wizję gry i to ostatnie podanie. Jeśli to on szuka innej drużyny, aby poczuć się kimś ważniejszym, to jest to zrozumiałe, ale to byłby błąd w wykonaniu Realu Madryt.

Grałeś w kadrze U-18 i U-19. A tego lata jest EURO U-21…
Obym dostał powołanie. To wielkie marzenie i to byłoby coś niesamowitego. Pracowałem już z Santim Denią w innych kategoriach i dobrze mnie zna. Powołanie byłoby dla mnie ogromną radością.

I na koniec – chciałbyś spotkania w Europie pomiędzy Utrechtem a Celtą?
Jak to pięknie brzmi! Bardzo bym chciał. Obyśmy mogli zająć te trzecie miejsce, o które walczymy z Feyenoordem. Powrót na Balaídos byłby dla mnie czymś niesamowicie ekscytującym. To byłoby niezapomniane.

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!