Advertisement
Menu
/ as.com

Aspas: Kto za Ancelottiego? Xabi Alonso

Kapitan Celty Vigo, Iago Aspas, udzielił wywiadu dziennikowi AS na dwa dni przed meczem z Realem Madryt na Santiago Bernabéu. Poniżej przedstawiamy zapis tej rozmowy.

Foto: Aspas: Kto za Ancelottiego? Xabi Alonso
Iago Aspas. (fot. X)

Mija rok od całkowitej przemiany Celty – od agonii w poszukiwaniu utrzymania po walkę o europejskie puchary.
W poprzednim sezonie cierpieliśmy praktycznie do samego końca. Uratowaliśmy się na dwie kolejki przed końcem w meczu z Granadą. Ten sezon jednak rozpoczął się w inny sposób, podeszliśmy do niego z wielkimi nadziejami. Rozgrywamy dobry sezon, a teraz celujemy w wyróżnienie.

Poza samymi wynikami doszło również do wielkiej zmiany, jeśli chodzi o styl – przeszliście z Beníteza na Giráldeza.
To była całkowita zmiana gry. Od początku wiedzieliśmy, że zamysł trenera jest zupełnie inny – mieliśmy wychodzić trójką z tyłu, atakować wolne przestrzenie, wykorzystywać bocznych obrońców praktycznie jak skrzydłowych. Ta multifunkcjonalność zawodników na skrzydłach oznacza zupełnie inny schemat – i to nie tylko w porównaniu do poprzedniego sezonu, ale wielu lat wstecz.

Ty nie czułeś się swobodnie grając u Beníteza, prawda?
Cóż, tu nie chodzi o swobodę, ale to był po prostu inny styl. Ja miałem bardzo dobre relacje z trenerem i jako kapitan dosyć często ze sobą rozmawialiśmy. Wyniki się nie zgadzały, chociaż prawda jest taka, że w wielu meczach byliśmy blisko wygranej, ale czasami z powodu pecha lub błędów sędziowskich to się nie udawało. Gdybyśmy wygrali ten jeden czy dwa mecze więcej, to równie dobrze Rafa by został.

Nie chodzi mi tutaj o same wyniki, ale ogólnie o styl gry, który nie był w zgodzie z twoją filozofią.
To prawda, że wtedy nie czułem się tak swobodnie jak teraz. Ja zawsze chciałem się cieszyć przede wszystkim posiadaniem piłki – to jest coś, czego nauczono mnie w A Madroa. Chcę być głównym bohaterem, mieć piłkę i grać na połowie rywala.

Gdyby Benítez został w Celcie, to przyśpieszyłbyś zakończenie swojej kariery?
Nie wiem. To jasne, że nie czułem się w tym swobodnie, nie cieszyłem się grą na boisku.

Co przede wszystkim wyróżniłbyś w metodach Giráldeza?
To człowiek, który bardzo wierzy w siebie samego i w cały sztab techniczny. Nie przestaje pracować i poszukiwać rozwiązań, które mogłyby zadziałać na konkretnego rywala. Widać to w wystawianych jedenastkach. Możesz wygrać jeden mecz 3:0, a w kolejnym będą cztery zmiany w składzie.

Borja Iglesias powiedział, że to najlepszy trener, jakiego kiedykolwiek miał. Jest aż tak dobry?
Prawda jest taka, że tak. Ja akurat jestem na ostatnim etapie swojej kariery, ale też mogę powiedzieć, że jest jednym z najlepszych, jakiego miałem. Chciałbym móc rozpocząć z nim pracę te kilka lat wcześniej.

Jak sobie radzisz z rolą rezerwowego?
Dobrze. To coś, z czym radzę sobie na co dzień. Jednego dnia mam lepsze odczucia, a drugiego słabsze. Po kontuzji w styczniu kosztowało mnie to nieco więcej, ponieważ zbiegło się to z przerwą świąteczną i miałem za sobą prawie półtora miesiąca bez gry. Teraz zaczynam się czuć coraz lepiej i mam dobre relacje z trenerem. Jeśli do końca sezonu będę zaczynał na ławce i wchodził na końcówki, to tak będzie. A jeśli nawet nie będę wchodził, to po prostu nie zagram. Chcę jedynie dobra zespołu.

Nie ma takich momentów, w których gotuje się w tobie krew z tego powodu, że nie grasz?
To jasne, że zawsze chcę grać, tak samo jak 20-letnie chłopaki. Są takie momenty w trakcie meczu, w których widzisz, że mógłbyś wejść, ale są też takie, że widzisz, że drużyna gra dobrze i lepiej jest nic nie zmieniać. Ja również stawiam się na miejscu trenera i sam sobie myślę, że lepiej jest nie ściągać z boiska dobrze sobie radzącego kolegi tylko po to, aby wprowadzić mnie. Czasami zaczynam jako rezerwowy, aby wejść na świeżości na ostatnie 30 minut, a czasami wychodzę w pierwszym składzie, aby zmęczyć rywala, na którego wejdzie później inny kolega.

Jak ci się gra na dziewiątce?
Trener postawił tam na mnie w kilku meczach i czuję się tam dosyć swobodnie. Ale to nie jest tak jak kilka lat temu, gdy byłem szybszy czy gdy graliśmy w innym stylu. Teraz prosi mnie o to, abym cofał się po piłkę i aby skrzydłowi wchodzili w wolne przestrzenie.

Ekscytuje cię możliwość powrotu do Europy?
Zostało jeszcze pięć meczów. Przed nami długa droga, a o te pozycje walczy kilka zespołów. W grze pozostaje piętnaście punktów.

Na pewno robiłeś już wyliczenia.
Tak. Myślę, że musielibyśmy skończyć z 52 punktami.

Bardziej wolisz Ligę Europy czy Ligę Konferencji?
Nie ma dla mnie znaczenia. Liczy się to, aby tam być.

Masz już tytuł dyrektora sportowego?
Jeszcze nie. Będę miał na to czas po zakończeniu kariery. Teraz spędzam jeszcze wiele godzin tutaj i mam trójkę dzieci w domu. Nie mam czasu na wszystko na raz.

Opowiedz nam, jak doszło do transferu Marcosa Alonso.
Skontaktowałem się z nim po zakończeniu sezonu i widziałem, że jest tym zainteresowany. Musiałem nadać temu nieco więcej spokoju, ponieważ trzeba było poczekać na odejścia kilku kolegów, aby móc go zarejestrować. Gdy już odeszli, porozmawiałem z nim i doszli do porozumienia z klubem. Już na drugi dzień był tutaj pełen nadziei. Gdyby to zależało tylko od niego, to przyszedłby tutaj nieco wcześniej, ponieważ indywidualne treningi są dla piłkarza czymś najgorszym. Myślę, że to był wielki transfer. Poza tym, co nam daje na co dzień, ponieważ to wielki człowiek, na boisku wykazuje się rewelacyjną formą.

Dzwoniłeś już do Azpilicuety?
Na razie nie, ale mam do niego numer z czasów, gdy graliśmy w reprezentacji. To dobry gość, a to dla nas ważne z perspektywy całej grupy. Nie wiem, czy go sprowadzimy, ale to profil piłkarza, który dobrze by nam zrobił przy tylu młodych zawodnikach.

Jak oceniasz to, jak dużą rolę w Celcie zaczęła odgrywać szkółka?
To potwierdzenie tego, że już od dawna wiele rzeczy robi się tutaj dobrze. Cały czas wychodzą kolejni. Od Hugo, Jonny'ego czy Joselu, przez Denisa czy Gabriego Veigę, po obecnych Sotelo, Álvareza, Fera Lópeza… Teraz dostają więcej szans, młodzi częściej z nami trenują i mamy trenera, który stawia na wychowanków.

Mówi się, że Fer López jest twoim następcą.
To bardzo dobry chłopak, który dopiero zaczyna. Rozegrał dziesięć czy piętnaście meczów w Primera División. Ma bardzo dobre warunki, ale jeszcze długa droga do elity.

Myślisz, że tymi porównaniami nakłada się na niego za dużą presję?
Może to nie chodzi o samą presję, ale chłopak może mieć poczucie, że musi strzelać po piętnaście goli na sezon, a jesteśmy zupełnie innymi piłkarzami. On gra bardziej z tyłu, to inna pozycja niż ta moja. Ja grałem na ataku, na skrzydle lub jako ofensywny pomocnik. On jest bardziej środkowym pomocnikiem. Bardziej mi przypomina Braisa Méndeza niż mnie.

W niedzielę zmierzycie się z Realem Madryt, który jest zraniony po finale Copa del Rey.
Są po porażce w finale i będą chcieli się zrewanżować przed własnymi kibicami. Potrzebują zwycięstwa, aby utrzymać dystans do Barçy przed Klasykiem.

Co się wam dzieje na Bernabéu, czego wam brakuje?
Cóż, ja już z nimi wygrałem w Copa del Rey i wtedy ich wyeliminowaliśmy. Ale to prawda, że w lidze już od wielu lat nie potrafimy ich pokonać. Czasami remisujemy, czasami dochodzi do wysokich porażek… To jedna z najlepszych drużyn na świecie i to normalne, że z nimi przegrywasz.

To, co nie jest normalne, to wasz ostatni mecz z nimi w Copa del Rey. Nie uważasz?
Mecz był transmitowany w ogólnodostępnej telewizji i niech każdy wyciągnie swoje wnioski…

Jestem ciekawy twoich.
Widziałeś je w mediach społecznościowych, gdzie wszystko napisałem. Były pewny decyzje, z którymi jako celtista się nie zgadzam. Od strony Realu Madryt wyglądało to inaczej.

Była jedna, co do której wszyscy mieli zgodność…
Na boisku jest czterech arbitrów, jest dwóch na VAR-ze. Kamery są po to, aby pomóc ci w tym, abyś nie podjął złej decyzji, która moim zdaniem została tamtego dnia podjęta…

Dwa tygodnie później Real Madryt wystosował komunikat, w którym narzekał na sędziowanie po porażce z Espanyolem. Co sobie wtedy pomyślałeś?
Uśmiechnąłem się. Cóż mogę powiedzieć.

Uważasz, że Real Madryt naciska na sędziów?
Nie wiem. Prawda jest taka, że nigdy nie obejrzałem żadnego filmiku z tych RMTV. Coś tam słyszałem, ale nie oglądam takich rzeczy.

W niedzielę sędziuje Gil Manzano.
Już od wielu lat jest w elicie i uważam go za wielkiego arbitra. Dla mnie jest jednym z najlepszych w La Lidze.

Co sądzisz o anulowaniu czerwonej kartki Bellinghama?
Mam nadzieję, że będzie to precedens dla innych zespołów, aby innym zawodnikom też je anulować. Dla nas to zła wiadomość, że z nami zagra.

Uważasz, że Vinícius i Mbappé są poniżej swojego poziomu?
Mbappé ma ponad 20 bramek, Vinícius był drugi w Złotej Piłce i zasłużył na nią tak samo jak Rodrigo. Czasami w trakcie sezonu wpadasz w dołek swojej formy, ale to piłkarze, co do których nie ma żadnych wątpliwości.

Wydaje się, że Ancelotti nie zostanie w Realu Madryt. Kogo byś sprowadził w jego miejsce?
Możliwe, że Xabiego Alonso, który był już w Realu Madryt i bardzo dobrze sobie radzi w Bayerze Leverkusen. Wpasowałby się do Realu Madryt. Ancelotti to trener z największą liczbą tytułów w historii i potrafił prowadzić największe gwiazdy. Coś dobrego też musi w sobie mieć.

Cieszysz się obecnym momentem jak nigdy?
Jak mawiał Nolito: „Boże, zostaw tak jak jest”. Jestem szczęśliwy w swoim domu, cieszę się cudowną rodziną. Prowadzę życie, o jakim kiedyś tylko marzyłem. Gdyby to zależało ode mnie, to chciałbym zatrzymać ten czas. Gdy wychodzę na boisko, to chcę wygrywać, ale poza nim jestem spokojny. Czasami sam siebie nie poznaję na boisku, moja mama również. Wciąż potrafi mnie ochrzanić za protestowanie…

Wyłącz AdBlocka, żeby zobaczyć pełną treść artykułu.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!

Komentarze

Wyłącz AdBlocka, żeby brać udział w dyskusji.

Reklamy są jedyną formą, jaka pozwala nam utrzymywać portal, płacić za serwery czy wykorzystywanie zdjęć, by codziennie dostarczyć Ci sporą porcję informacji o Realu Madryt. Dlatego prosimy Cię o wyłączenie AdBlocka, jeśli w pełni chcesz cieszyć się możliwościami nowej strony i korzystać z naszej pracy. Gracias!